| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Marcin Brosz był trenerem Górnika Zabrze przez pięć lat, a Lukasa Podolskiego się nie doczekał. Jan Urban ledwie chwycił za stery, a Podolski już jest w kadrze jego zespołu. – Fajnie mieć zawodnika tej klasy pod swoją opieką – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Jaka była pańska pierwsza reakcja, gdy dowiedział się pan, że będzie mieć do dyspozycji Lukasa Podolskiego?
Jan Urban: – Ta sprawa żyła już od wielu lat. Lukas już dawno zapowiedział, że chce zakończyć karierę w Górniku i wreszcie pojawiły się odpowiednie warunki, by to marzenie spełnić. A jaka była moja reakcja? Normalna. To fajna sprawa mieć takiej klasy zawodnika pod swoją opieką. Wydaje mi się, że w nowym sezonie Lukas będzie przede wszystkim bodźcem motywacyjnym dla licznej grupy młodych zawodników, których mamy w kadrze. Wierzę, że Lukas nie przychodzi do nas po to, by rozmienić się na drobne, ale chce pokazać, że nadal potrafi grać w piłkę. Chce pomóc Górnikowi i przypomnieć się polskiej publiczności. Widzę w tym transferze same pozytywy.
– W poprzednim sezonie w lidze tureckiej grał regularnie. Wie pan, w jakiej jest formie obecnie?
– Nie wiem, ale mam pewność, że się pilnuje, bo przysyła do dyrektora sportowego nagrania swoich przygotowań do nowego sezonu. Nie pracuje z zespołem, ale robi wiele, by być w jak najlepszej kondycji. Najważniejsze jest to, o czym pan wspomniał. Ma 36 lat, ale w tamtym sezonie regularnie grał w lidze tureckiej, która jest wymagająca. Zanotował wiele spotkań, więc jest w stanie nadal grać na wysokim poziomie. W polskiej lidze – tym bardziej. Ale myślę też, że liga polska może go zaskoczyć pod względem fizycznym. Ekstraklasa to bardzo kontaktowa liga, ale płynnej gry jest mało.
– Będzie mógł pan traktować go jak normalnego zawodnika, czy czasem będzie go brakować? Wiadomo, że uczestniczy choćby w realizacji programu dla niemieckiej telewizji.
– Większość zawodników tej klasy ma tego typu obowiązki kontraktowe. Wiemy o tym, że w niektórych momentach go zabraknie, ale to jak wiele minut spędzi na boisku, będzie zależało przede wszystkim od jego formy fizycznej. W piłkę nie zapomina się grać, ale jeśli brakuje przygotowania fizycznego, nie jesteś w stanie pokazać swoich atutów. Lukas z pewnością jest tego świadomy. A na boisko będzie wychodził tylko wtedy, gdy będzie pewien, że może pomóc drużynie.
– Na jakiej pozycji widzi go pan na boisku?
– Na dziesiątce, ale to będzie jeszcze temat naszych rozmów. Będę chciał wypytać go, w jakiej roli czuje się najlepiej. Lukas to światowej klasy zawodnik. Po boiskach Ekstraklasy będzie biegać mistrz świata. Fakt, że to już końcówka jego kariery, ale i tak – ten transfer to wydarzenie nie tylko dla Górnika, ale dla całej ligi. To dobra informacja dla wszystkich.
– Kiedy będzie go miał pan na treningu?
– Przylatuje w środę, wtedy też odbędzie się jego prezentacja. Na treningu po raz pierwszy pojawi się w piątek. Zaraz po zajęciach wsiadamy do autokaru i jedziemy na zgrupowanie do Opalenicy.
– Lukas będzie nowym kapitanem Górnika?
– Może tak być, ale na razie nie przewidywałem takiej sytuacji. Zobaczymy jednak, co się wydarzy.
– W poprzednim sezonie kapitanem był Martin Chudy, ale jego z wami już nie ma.
– Tak, ale jest jeszcze Jesus Jimenez. Powtórzę: sprawa kapitana na nowy sezon nie jest rozstrzygnięta i nic więcej na ten temat nie powiem. Mamy jeszcze czas, by się nad tym zastanowić.