{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Jordan Pickford – 6/10
Jego znakomita passa meczów bez straty bramki dobiegła końca. W środę od początku nie sprawiał dobrego wrażenia – w 16. minucie, po jego nierozsądnym wznowieniu, po raz pierwszy zrobiło się gorąco. Strzał Damsgaarda na 0:1 był mocny, ale reakcja bramkarza wyglądała na nieco spóźnioną. Po przerwie miał już mniej pracy, ale bronił lepiej, choć kilka razy zawiodła jego gra nogami. W dogrywce sparował jeden dosyć groźny strzał.
Luke Shaw – 6/10
Zdecydowanie nie tak efektowny jak w poprzednich dwóch meczach. To jego nieodpowiedzialny faul doprowadził do rzutu wolnego, z którego bramkę zdobył Damsgaard. Lewy obrońca zaliczył więcej takich nerwowych interwencji w obronie, a w bardziej widoczny w ofensywie zrobił się w dalszej części spotkania. W 60. minucie jedną z szarż zakończył niecelnym dośrodkowaniem, a potem kilka razy błysnął także w rozegraniu.
Harry Maguire – 7/10
Pod własną bramką dominował w pojedynkach powietrznych, a po drugiej stronie boiska najpierw znokautował Kjaera, a potem kapitalną główką zmusił Schmeichela do pokazania najwyższej klasy. Poza tym był też użyteczny w wyprowadzaniu piłki – napędził kilka szybkich ataków, a w drugiej połowie i dogrywce imponował również czytaniem gry.
John Stones – 6/10
Nie tak widowiskowy jak Maguire, ale nie miał większych problemów z Dolbergiem, a potem także z Poulsenem. Zapewniał spokój w wyprowadzeniu piłki i zawsze sprawiał wrażenie dobrze ustawionego.
Kyle Walker – 6/10
Gdy trzeba było ścigać się z rozpędzonymi Duńczykami, to Walker chętnie podejmował się tego zadania – najczęściej zresztą z dobrym skutkiem. Mniej widoczny w ofensywie, ale większego błędu nie popełnił.
Declan Rice – 5/10
Zaczęło się kiepsko – nie minęło pół godziny, a on miał na koncie trzy dość poważne wpadki. Potem uspokoił grę i jeszcze przed przerwą zaliczył udaną akcję w destrukcji. Po zmianie stron częściej potrafił narzucić własne warunki w środku pola i rzadko tracił piłkę aż do zmiany.
Kalvin Phillips – 5/10
Nerwowy i niezbyt pewny w pierwszych minutach, gdy również popełnił sporo drobnych błędów. Rzadko potrafił błysnąć czymś niespodziewanym, ale w 62. minucie jego znakomite zagranie na wolne pole nie doczekało się godnej kontynuacji. W końcówce drugiej połowy mógł denerwować niecelnymi podaniami w prostych sytuacjach.
Bukayo Saka – 5/10
Ratuje go tylko asysta, w której dopisało mu zresztą sporo szczęścia – powinien wcześniej zagrać do dobrze ustawionego Sterlinga. Poza tą akcją był właściwie niewidoczny i regularnie przegrywał fizyczne starcia z Duńczykami. Zmieniony po nieco ponad godzinie gry jako pierwszy w drużynie.
Mason Mount – 6/10
W pierwszych minutach sprawiał wrażenie najmniej stremowanego. Po kilku odważnych akcjach przystopował i skupił się na rozegraniu. Posłał w pole karne kilka zagrań ze stojącej piłki, ale inni w drużynie robili to mimo wszystko lepiej.
Raheem Sterling – 7/10
Stawiał stempel na każdym groźnym ataku gospodarzy. W 38. minucie przegrał pojedynek ze Schmeichelem, ale po kilkudziesięciu sekundach miał ogromny udział w akcji bramkowej, choć nawet nie dotknął piłki. W drugiej połowie rozprowadził wiele groźnych ataków, a także raz po raz rozrywał szeregi obrony rywali kolejnymi udanymi dryblingami. W dogrywce po jednej z takich akcji wywalczył rzut karny, choć decyzja będzie szeroko komentowana – podobnie jak nadmiernie emocjonalna reakcja samego Sterlinga...
Harry Kane – 7/10
Wyjątkowo chętnie schodził na boki i przez ponad godzinę był najlepszym angielskim rozgrywającym, zaliczając kluczowe podanie w akcji na 1:1. W ostatniej minucie czasu podstawowego powinien pokazać talent rasowego snajpera, ale nie trafił czysto w piłkę. W dogrywce zmarnował rzut karny, ale miał szczęście, że Schmeichel odbił piłkę wprost pod jego nogi i uratował się dobitką. Fakty są jednak takie, że to gol Kane'a wprowadził Anglię do finału Euro 2020.
Jack Grealish – 6/10
Tradycyjnie już na tym turnieju wniósł sporo ożywienia po wejściu z ławki. Parę razy nieszablonowo zagrał w pole karne stwarzając zagrożenie, a w 98. minucie zmusił bramkarza do interwencji strzałem prawą nogą. Mimo wszystko dość nieoczekiwanie ściągnięty z boiska po objęciu prowadzenia ze względów taktycznych.
Jordan Henderson – 6/10
Phil Foden – 6/10
Kieran Trippier – 5/10
Kasper Schmeichel – 8/10
Znakomitym występem nawiązał do historycznych wyczynów ojca. Refleksem błysnął zwłaszcza po strzałach Sterlinga i Maguire'a. Przy golach bezradny, choć przy rzucie karnym miał sporo pecha. W pojedynkach kapitalny do samego końca – ostatni raz popisał się w 120. minucie, kolejny raz efektownie zatrzymując Sterlinga.
Joakim Maehle – 5/10
W trakcie całego spotkania dał się poznać z dobrych interwencji w grze obronnej, zaliczając kilka kluczowych odbiorów. Nie bał się pojedynków i w miarę możliwości próbował napędzać kontrataki. Jednoznacznie pozytywne wrażenie na temat jego występu popsuł błąd z 39. minuty, gdy zgubił krycie Saki przy akcji bramkowej. Potem swoje zrobił też sędzia, który w kontrowersyjnych okolicznościach dostrzegł jego rzekomy faul w polu karnym w dogrywce.
Simon Kjaer – 6/10
Można mu współczuć samobójczego trafienia, gdy próbował zatrzymać Sterlinga heroicznym wślizgiem. Miał o wiele więcej udanych interwencji – w pierwszej połowie ofiarnie interweniował stojąc w murze przy rzucie wolnym rywali, a w końcówce podstawowego czasu zaliczył ważny blok.
Jannik Vestergaard – 6/10
Trudno było Anglikom minąć tego mierzącego prawie 2 metry stopera na ziemi i w powietrzu. W twardych pojedynkach czuł się jak ryba w wodzie i przez zdecydowaną większość spotkania radził sobie dobrze lub bardzo dobrze. Nieco spóźniony przy akcji Anglików na 1:1.
Andreas Christensen – 6/10
Solidny mecz bez większego błędu. W drugiej połowie przestał jednak wytrzymywać trudy fizycznych starć z Anglikami i opuścił boisko z urazem.
Jens Stryger Larsen – 5/10
Często rywalizował ze Sterlingiem i nie wyglądał w tych pojedynkach najlepiej. Mało widoczny w budowaniu akcji – popełniał proste błędy w niegroźnych sytuacjach. Trudno się dziwić, że opuszczał boisko jako jeden z pierwszych.
Thomas Delaney – 6/10
Pokazał dwie twarze. Z poświęceniem radził sobie w bezpośrednich starciach i nie unikał gry bark w bark, ale w rozegraniu był co najmniej elektryczny i nie gwarantował stabilności.
Pierre-Emile Hoejbjerg – 7/10
Kolejny raz wyróżnił się w środku pola. Kiedy było trzeba cierpiał z całą drużyną ofiarnie poświęcając się w destrukcji, a w innych momentach napędzał groźne kontrataki.
Mikkel Damsgaard – 7/10
Najważniejsza część formacji ofensywnej Duńczyków. Zaczął od groźnego strzału, a w 30. minucie odważnie kopnął z rzutu wolnego, dając prowadzenie na Wembley. Dość nieoczekiwanie zszedł z boiska już w 67. minucie.
Martin Braithwaite – 4/10
Poświęcenie w defensywie należy zapisać mu na plus, ale jak na zawodnika odpowiedzialnego za atak zawodził w pojedynkach i zdecydowanie zbyt rzadko pokazywał coś ciekawego w rozegraniu. Strzału spróbował dopiero w końcówce dogrywki.
Kasper Dolberg – 6/10
Nie miał zbyt wielu okazji, ale cały czas szukał szczęścia. Dwa razy zgubił krycie i próbował strzelać na bramkę Pickforda – groźna była zwłaszcza próba na początku drugiej połowy.
Yussuf Poulsen – 4/10
Po wejściu na boisko wyróżnił się głównie nieodpowiedzialnym faulami i kosztowną stratą po niepotrzebnej próbie zagrania piętą. W ofensywie dał jednak zbyt mało.
Daniel Wass – 6/10
Zapewnił większy spokój w rozegraniu od Strygera Larsena, choć szybko złapał żółtą kartkę. Decydujących akcji Anglicy częściej szukali drugą stroną.
Christian Norgaard – 5/10
W żargonie mówi się, że "wszedł na walkę", ale rzeczywiście tak było. Nie odstawiał nogi i zaliczył solidny występ.
Joachim Andersen – 5/10
Mathias Jensen – 5/10
Jonas Wind – 5/10
Oceny po meczu Anglia – Dania. Niedosyt Schmeichela

Skrót meczu półfinałowego Euro 2020 pomiędzy Anglią a Danią.
Finał Euro 2020 tylko w Telewizji Polskiej! Zobacz plan naszych transmisji
ANGLIA – DANIA: OCENY ANGLIKÓW
Jordan Pickford – 6/10
Jego znakomita passa meczów bez straty bramki dobiegła końca. W środę od początku nie sprawiał dobrego wrażenia – w 16. minucie, po jego nierozsądnym wznowieniu, po raz pierwszy zrobiło się gorąco. Strzał Damsgaarda na 0:1 był mocny, ale reakcja bramkarza wyglądała na nieco spóźnioną. Po przerwie miał już mniej pracy, ale bronił lepiej, choć kilka razy zawiodła jego gra nogami. W dogrywce sparował jeden dosyć groźny strzał.
Luke Shaw – 6/10
Zdecydowanie nie tak efektowny jak w poprzednich dwóch meczach. To jego nieodpowiedzialny faul doprowadził do rzutu wolnego, z którego bramkę zdobył Damsgaard. Lewy obrońca zaliczył więcej takich nerwowych interwencji w obronie, a w bardziej widoczny w ofensywie zrobił się w dalszej części spotkania. W 60. minucie jedną z szarż zakończył niecelnym dośrodkowaniem, a potem kilka razy błysnął także w rozegraniu.
Harry Maguire – 7/10
Pod własną bramką dominował w pojedynkach powietrznych, a po drugiej stronie boiska najpierw znokautował Kjaera, a potem kapitalną główką zmusił Schmeichela do pokazania najwyższej klasy. Poza tym był też użyteczny w wyprowadzaniu piłki – napędził kilka szybkich ataków, a w drugiej połowie i dogrywce imponował również czytaniem gry.
John Stones – 6/10
Nie tak widowiskowy jak Maguire, ale nie miał większych problemów z Dolbergiem, a potem także z Poulsenem. Zapewniał spokój w wyprowadzeniu piłki i zawsze sprawiał wrażenie dobrze ustawionego.
Kyle Walker – 6/10
Gdy trzeba było ścigać się z rozpędzonymi Duńczykami, to Walker chętnie podejmował się tego zadania – najczęściej zresztą z dobrym skutkiem. Mniej widoczny w ofensywie, ale większego błędu nie popełnił.
Declan Rice – 5/10
Zaczęło się kiepsko – nie minęło pół godziny, a on miał na koncie trzy dość poważne wpadki. Potem uspokoił grę i jeszcze przed przerwą zaliczył udaną akcję w destrukcji. Po zmianie stron częściej potrafił narzucić własne warunki w środku pola i rzadko tracił piłkę aż do zmiany.
Kalvin Phillips – 5/10
Nerwowy i niezbyt pewny w pierwszych minutach, gdy również popełnił sporo drobnych błędów. Rzadko potrafił błysnąć czymś niespodziewanym, ale w 62. minucie jego znakomite zagranie na wolne pole nie doczekało się godnej kontynuacji. W końcówce drugiej połowy mógł denerwować niecelnymi podaniami w prostych sytuacjach.
Bukayo Saka – 5/10
Ratuje go tylko asysta, w której dopisało mu zresztą sporo szczęścia – powinien wcześniej zagrać do dobrze ustawionego Sterlinga. Poza tą akcją był właściwie niewidoczny i regularnie przegrywał fizyczne starcia z Duńczykami. Zmieniony po nieco ponad godzinie gry jako pierwszy w drużynie.
Mason Mount – 6/10
W pierwszych minutach sprawiał wrażenie najmniej stremowanego. Po kilku odważnych akcjach przystopował i skupił się na rozegraniu. Posłał w pole karne kilka zagrań ze stojącej piłki, ale inni w drużynie robili to mimo wszystko lepiej.
Raheem Sterling – 7/10
Stawiał stempel na każdym groźnym ataku gospodarzy. W 38. minucie przegrał pojedynek ze Schmeichelem, ale po kilkudziesięciu sekundach miał ogromny udział w akcji bramkowej, choć nawet nie dotknął piłki. W drugiej połowie rozprowadził wiele groźnych ataków, a także raz po raz rozrywał szeregi obrony rywali kolejnymi udanymi dryblingami. W dogrywce po jednej z takich akcji wywalczył rzut karny, choć decyzja będzie szeroko komentowana – podobnie jak nadmiernie emocjonalna reakcja samego Sterlinga...
Harry Kane – 7/10
Wyjątkowo chętnie schodził na boki i przez ponad godzinę był najlepszym angielskim rozgrywającym, zaliczając kluczowe podanie w akcji na 1:1. W ostatniej minucie czasu podstawowego powinien pokazać talent rasowego snajpera, ale nie trafił czysto w piłkę. W dogrywce zmarnował rzut karny, ale miał szczęście, że Schmeichel odbił piłkę wprost pod jego nogi i uratował się dobitką. Fakty są jednak takie, że to gol Kane'a wprowadził Anglię do finału Euro 2020.
Jack Grealish – 6/10
Tradycyjnie już na tym turnieju wniósł sporo ożywienia po wejściu z ławki. Parę razy nieszablonowo zagrał w pole karne stwarzając zagrożenie, a w 98. minucie zmusił bramkarza do interwencji strzałem prawą nogą. Mimo wszystko dość nieoczekiwanie ściągnięty z boiska po objęciu prowadzenia ze względów taktycznych.
Jordan Henderson – 6/10
Phil Foden – 6/10
Kieran Trippier – 5/10
ANGLIA – DANIA: OCENY DUŃCZYKÓW
Kasper Schmeichel – 8/10
Znakomitym występem nawiązał do historycznych wyczynów ojca. Refleksem błysnął zwłaszcza po strzałach Sterlinga i Maguire'a. Przy golach bezradny, choć przy rzucie karnym miał sporo pecha. W pojedynkach kapitalny do samego końca – ostatni raz popisał się w 120. minucie, kolejny raz efektownie zatrzymując Sterlinga.
Joakim Maehle – 5/10
W trakcie całego spotkania dał się poznać z dobrych interwencji w grze obronnej, zaliczając kilka kluczowych odbiorów. Nie bał się pojedynków i w miarę możliwości próbował napędzać kontrataki. Jednoznacznie pozytywne wrażenie na temat jego występu popsuł błąd z 39. minuty, gdy zgubił krycie Saki przy akcji bramkowej. Potem swoje zrobił też sędzia, który w kontrowersyjnych okolicznościach dostrzegł jego rzekomy faul w polu karnym w dogrywce.
Simon Kjaer – 6/10
Można mu współczuć samobójczego trafienia, gdy próbował zatrzymać Sterlinga heroicznym wślizgiem. Miał o wiele więcej udanych interwencji – w pierwszej połowie ofiarnie interweniował stojąc w murze przy rzucie wolnym rywali, a w końcówce podstawowego czasu zaliczył ważny blok.
Jannik Vestergaard – 6/10
Trudno było Anglikom minąć tego mierzącego prawie 2 metry stopera na ziemi i w powietrzu. W twardych pojedynkach czuł się jak ryba w wodzie i przez zdecydowaną większość spotkania radził sobie dobrze lub bardzo dobrze. Nieco spóźniony przy akcji Anglików na 1:1.
Andreas Christensen – 6/10
Solidny mecz bez większego błędu. W drugiej połowie przestał jednak wytrzymywać trudy fizycznych starć z Anglikami i opuścił boisko z urazem.
Jens Stryger Larsen – 5/10
Często rywalizował ze Sterlingiem i nie wyglądał w tych pojedynkach najlepiej. Mało widoczny w budowaniu akcji – popełniał proste błędy w niegroźnych sytuacjach. Trudno się dziwić, że opuszczał boisko jako jeden z pierwszych.
Thomas Delaney – 6/10
Pokazał dwie twarze. Z poświęceniem radził sobie w bezpośrednich starciach i nie unikał gry bark w bark, ale w rozegraniu był co najmniej elektryczny i nie gwarantował stabilności.
Pierre-Emile Hoejbjerg – 7/10
Kolejny raz wyróżnił się w środku pola. Kiedy było trzeba cierpiał z całą drużyną ofiarnie poświęcając się w destrukcji, a w innych momentach napędzał groźne kontrataki.
Mikkel Damsgaard – 7/10
Najważniejsza część formacji ofensywnej Duńczyków. Zaczął od groźnego strzału, a w 30. minucie odważnie kopnął z rzutu wolnego, dając prowadzenie na Wembley. Dość nieoczekiwanie zszedł z boiska już w 67. minucie.
Martin Braithwaite – 4/10
Poświęcenie w defensywie należy zapisać mu na plus, ale jak na zawodnika odpowiedzialnego za atak zawodził w pojedynkach i zdecydowanie zbyt rzadko pokazywał coś ciekawego w rozegraniu. Strzału spróbował dopiero w końcówce dogrywki.
Kasper Dolberg – 6/10
Nie miał zbyt wielu okazji, ale cały czas szukał szczęścia. Dwa razy zgubił krycie i próbował strzelać na bramkę Pickforda – groźna była zwłaszcza próba na początku drugiej połowy.
Yussuf Poulsen – 4/10
Po wejściu na boisko wyróżnił się głównie nieodpowiedzialnym faulami i kosztowną stratą po niepotrzebnej próbie zagrania piętą. W ofensywie dał jednak zbyt mało.
Daniel Wass – 6/10
Zapewnił większy spokój w rozegraniu od Strygera Larsena, choć szybko złapał żółtą kartkę. Decydujących akcji Anglicy częściej szukali drugą stroną.
Christian Norgaard – 5/10
W żargonie mówi się, że "wszedł na walkę", ale rzeczywiście tak było. Nie odstawiał nogi i zaliczył solidny występ.
Joachim Andersen – 5/10
Mathias Jensen – 5/10
Jonas Wind – 5/10
Źródło: TVPSPORT.PL