Tokio 2020: kontuzja w kadrze kajakarek. Czwórka popłynie w innym składzie

– To było zaraz po mistrzostwach Europy. Niefortunne zderzenie, przewróciłam się i upadłam na rękę. W szpitalu stwierdzono złamanie kości promieniowej lewej ręki. Diagnozę niestety potwierdzili lekarze z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej w Warszawie – opowiada Kołodziejczyk. Brązowa medalistka mistrzostw świata, kilka dni później pojechała z reprezentacją na zgrupowanie. – W opinii lekarskiej napisano, że złamanie jest dobrotliwe i że zawodniczka może trenować. Oczywiście w ograniczonym zakresie, ale zgodę na wyjazd otrzymała. Tutaj jednak okazało się, że ból podczas ćwiczeń jest zbyt duży – tłumaczy trener Kryk, który chwali swoją podopieczną za dojrzałość i postawę fair play. 

– Przez pierwsze dni trenowałam trochę innym tokiem, ale chciałam zawalczyć o igrzyska do końca. Dawałam z siebie wszystko, ale ręka nadal bolała. Czułam, że sprawdzi się najgorszy dla mnie scenariusz. Porozmawiałam z trenerem, z dziewczynami i podjęłam decyzję, że nie mogę osłabiać drużyny. Na igrzyska muszą jechać najlepsze i najsilniejsze. Ja, na tamten moment, nie byłam w pełni sił – mówi Kołodziejczyk.

Trener dokonał więc zmiany. W czwórce na 500 metrów Kołodziejczyk zastąpi Justyna Iskrzycka. Kajakarka AZS-u AWF-u Katowice miała pełnić rolę rezerwowej, ale jak się później okazało, reprezentacje kajakowe rezerwowych mieć nie mogą. – Nie do końca to rozumiem. Kadry wioślarskie zabierają do Tokio rezerwowych. To moim zdaniem oczywiste i niezbędne, zwłaszcza w sytuacji, w której zawodnika ze startu może wyeliminować pozytywny wynik testu na Covid-19. Federacja kajakowa, w odróżnieniu od wioślarskiej, nie przewiduje jednak takiego rozwiązania – mówi z żalem Kryk, który zdecydował jednak zabrać Kołodziejczyk na obóz w Japonii. – Kasia trenuje teraz już z pełnymi obciążeniami, a ja chcę chociaż w jakimś stopniu mieć pole manewru. Bo co, jeśli komukolwiek stanie się coś tam na miejscu? Z Polski ściągnięcie zawodniczki będzie niewykonalne, ale jak będziemy mieli ją tam z nami, to może uda się zmiany dokonać. Zdaję sobie sprawę, że Kasia nie ma akredytacji, ale jak będzie problem, to będzie rada. Teraz cieszę się, że może z nami lecieć i trenować.

Szkoleniowiec zdecydował także o zmianie w ustawieniu w osadzie. Kołodziejczyk zajmowała ostatnią, czwartą pozycję, Iskrzycka usiądzie jednak na trzeciej. W czwartej "dziurze" popłynie Helena Wiśniewska. Szlakować będzie Karolina Naja, a tuż za nią usiądzie Anna Puławska.

Trener podał już składy wszystkich osad. W Tokio będzie ich więcej niż dotychczas, ponieważ pierwszy raz w historii w konkurencjach jedynek. każdy kraj z kwalifikacją może wystawić po dwie łódki. I tak, w K1 200 popłyną Marta Walczykiewicz i Helena Wiśniewska, w K1 500 Justyna Iskrzycka i Marta Walczykiewicz, w K2 500 Karolina Naja i Anna Puławska, w K4 500 metrów Naja, Puławska, Iskrzycka, Wiśniewska. Rywalizacja kajakarek i kajakarzy na torze Sea Forest Waterway rozpoczyna się 2 sierpnia, a kończy 7 sierpnia.