W niedzielę reprezentacja Anglii stanie przed historyczną szansą – w finale Euro 2020 zmierzy się z Włochami. – Gra na Wembley może ciążyć na ekipie Garetha Southgate'a. Jest to takie miejsce dla nich, którego zobowiązuje do czegoś szczególnego – ocenił Marcin Żewłakow.
Przed nami ostatni akord mistrzostw Europy. O tytuł najlepszej drużyny na Starym Kontynencie zagrają Anglia i Włochy, a areną zmagań będzie Wembley. Obecny w najnowszym wydaniu "Studio Euro" na antenie TVP Sport Marcin Żewłakow podkreślił, że perspektywa gry na własnym stadionie wcale nie musi być atutem.
– Gra na Wembley może ciążyć na Anglikach. Jest to takie miejsce dla nich, którego zobowiązuje do czegoś szczególnego. Poza tym, Włosi mają doświadczenie, jeśli chodzi o grę w finałach. Na tym turnieju pokazali natomiast również, że potrafią radzić sobie z trudnymi rywalami w nie najlepszych dla nich momentach – powiedział.
Ze zdaniem byłego reprezentanta Polski zgodził się dziennikarz i komentator TVP Sport, Sławomir Kwiatkowski.
– Trzeba podkreślić, że angielscy kibice są bardzo wymagający i ta presja po stronie drużyny Garetha Southgate'a będzie na pewno spora – dodał.
Anglicy w drodze do finału uporali się m.in. z Niemcami, którzy byli ich zmorą z przeszłości na wielkich turniejach. Następnie poszli za ciosem, a wygrana z Duńczykami dała Trzem Lwom pierwszy w historii awans do finału mistrzostw Europy.
– Anglicy zrzucili z siebie dwa balasty – najpierw wyeliminowali Niemców, z którymi zawsze mieli olbrzymie problemy, a następnie pokonali Duńczyków. Futbol angielski na tym turnieju ma twarz Garetha Southgate'a. Są zimnokrwiści. Pytanie tylko, czy jest w zespole pewność siebie. Nie bardzo to widzę. Bardziej widzę trenera, który zastanawia się, jak odwrócić losy spotkania, kiedy nie idzie drużynie. Kiedy patrzę na niego, odnoszę wrażenie, że jest tak poprawny, że emocje najlepiej okazywałby dopiero po ostatnim gwizdku sędziego – stwierdził Marcin Żewłakow.
Trudno jednoznacznie wskazać faworyta niedzielnego starcia. Swoje argumenty mają Włosi, którzy przezwyciężyli trudne chwile w półfinałowym spotkaniu z Hiszpanią.
– Włosi pokazali, że potrafią nie tylko pięknie się bronić, ale również ładnie atakować. Umieją dostosować się do rywala. W meczu z Hiszpanią pokazali, że są drużyną kompletną. Pytanie teraz, jak zagrają z Anglią w ataku. Włoskie media piszą bowiem, że może tym razem zabraknąć miejsca dla Ciro Immobile, a do wyjściowego składu wskoczą jednocześnie i Federico Chiesa, i Domenico Berardi. To właśnie zawodnik Sassuolo miałby zostać graczem odpowiedzialnym w głównej mierze za zdobywanie bramek – zakończył.