W niedzielę w finale Euro 2020 reprezentacja Włoch zmierzy się z reprezentacją Anglii. Jak dotąd Italia przed każdym spotkaniem odprawiała mały rytuał z asystentem selekcjonera Gianlucą Viallim, który wziął się z bardzo realnej sytuacji. W jego wyniku były napastnik prawie nie trafił na stadion...
Vialli to doskonale znane nazwisko kibicom piłkarskim we Włoszech. W latach dziewięćdziesiątych napastnik był członkiem Juventusu, który w 1996 roku wygrał Ligę Mistrzów. Obecnie były snajper to asystent w reprezentacji. Niewiele brakowało, a Roberto Mancini musiałby się obejść bez swojego asystenta podczas pierwszego meczu turnieju.
Przed spotkaniem ze Szwajcarią autokar Włochów zapomniał zabrać Vialliego. Dopiero po chwili pojazd wrócił po byłego napastnika, a zespół pojechał na mecz. Pomyłka urosła do rangi rytuału, bo teraz taka scenka jest odgrywana przed każdą kolejną potyczką Italii na Euro 2020.
"That is a fine!" ����
— Sky Sports News (@SkySportsNews) July 10, 2021
The #ITA squad almost left their training base in Florence without assistant coach Gianluca Vialli! �� pic.twitter.com/m8RvXgj7kG