| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Siedem polskich klubów mogło w ostatnich tygodniach cieszyć się łącznie aż dziewięcioma przedstawicielami na Euro 2020. Teraz te zespoły czeka solidna rekompensata finansowa od UEFA.
Powołanie piłkarza na mistrzostwa Europy rodzi w klubach ambiwalentne uczucia. Z jednej strony właściciele czują dumę, że ich zawodnik będzie reprezentował barwy drużyny narodowej na arenie międzynarodowej, z drugiej jednak – to dość mocno utrudnia przygotowania do nowego sezonu. Pewnie każdy z trenerów przyznałby, że z jego perspektywy lepiej byłoby, gdyby taki zawodnik najpierw udał się po zakończonym sezonie na zasłużony urlop, a potem powrócił normalnie do treningów.
UEFA wzięła to oczywiście pod uwagę i już na długo przed turniejem zaplanowała odpowiednie rekompensaty finansowe. Podzieliła kluby na trzy kategorie: w pierwszej za każdy dzień pracownika na turnieju klub mógł otrzymać 7231 euro, w drugiej 4821, w trzeciej z kolei 2410 euro. Podział tworzony był na podstawie rankingu UEFA.
Odszkodowanie liczone było od 14 dni przed inauguracyjnym meczem danej reprezentacji na Euro 2020, do następnego dnia po jej ostatnim spotkaniu. Z piłkarzy Ekstraklasy najdłużej na mistrzostwach przebywał Tomas Pekhart, którego zespół poległ w ćwierćfinale z Danią. Josip Juranović z kolei przygodę skończył na 1/8 finału.
Jak wygląda więc dokładny podział finansowego tortu według klubów?
Legia Warszawa (Tomas Pekhart, Josip Juranović): 159 060 euro
Lech Poznań (Tymoteusz Puchacz, Lubomir Satka): 120 500 euro
Raków Częstochowa (Kamil Piątkowski): 60 250 euro
Pogoń Szczecin (Kamil Kozłowski): 60 250 euro
Piast Gliwice (Jakub Świerczok): 60 250 euro
Lechia Gdańsk (Dusan Kuciak): 60 250 euro
Warta Poznań (Robert Ivanov): 60 250 euro