Tokio 2020. Piłkarskie gwiazdy na igrzyskach olimpijskich. Kto zagra w Japonii?
Pedri, Take Kubo, a może Nehuel Perez? Kto będzie odkryciem igrzysk? (fot. Getty Images)
Igrzyska olimpijskie Tokio 2020 zbliżają się wielkimi krokami. To oznacza, że piłkarskie emocje na arenie międzynarodowej nie wygasną nawet po zakończeniu Euro 2020 i Copa America 2021. Jacy zawodnicy będą chcieli porwać tłumy w Japonii? Przedstawiamy listę potencjalnych gwiazd turnieju.
Igrzyska olimpijskie kiedyś miały formalną rangę mistrzostw świata. To tam po raz pierwszy oficjalnie rywalizowały ze sobą państwa. Z czasem ranga turnieju zaczęła jednak słabnąć, a obecnie zdecydowanie ustępuje ona mistrzostwom świata czy Europy. Nie oznacza to jednak, że nie będzie ciekawie. Odwrotnie – od lat walce o medale towarzyszy wysyp wielkich talentów. W XXI wieku szczególnie często przekonywali o tym Argentyńczycy. Najpierw podziwiany był Carlos Tevez, potem Leo Messi i Angel Di Maria. Kto ma szansę do nich nawiązać?
Florian Thauvin (Francja)
W tym wypadku nie ma mowy o piłkarzu z gatunku talentu. Thauvin to zawodnik doświadczony, ograny także w kadrze seniorskiej, mistrz świata z 2018 roku. W przeszłości błyszczał w Olympique Marsylia, teraz cieszy swą grą kibiców meksykańskiego UANL. Prawdopodobnie będzie jednym z motorów napędowych Francuzów, którzy liczą także na innego doświadczonego gracza Andre-Pierre'a Gignaca. Do Tokio nie jadą ani Kylian Mbappe, ani Eduardo Camavinga.
Takefusa Kubo (Japonia)
Od lat bardzo rozpoznawalny w ojczyźnie 20-latek teraz będzie mieć szansę do zaprezentowania się większej widowni. Na co dzień gra dla Getafe w Hiszpanii, do którego jest wypożyczony z Realu Madryt. Ma niezaprzeczalny talent do gry ofensywnej, jest świetnie wyszkolony technicznie i inteligentny na boisku, ale jak do tej pory nie potrafi uporać się z brutalną siłą futbolu seniorskiego. Na igrzyskach powinien mieć więcej miejsca do prezentacji swoich atutów, a co najważniejsze wiernych kibiców za swoimi plecami.
Diego Lainez (Meksyk)
Kiedy przechodził do Realu Betis nazywano go "meksykańskim Messim" i największym talentem z tego kraju. Jak do tej pory furory w Europie nie robił, ale podobnie jak Kubo przeżył twarde starcie z seniorskim futbolem. W ostatnich miesiącach był jednak coraz bardziej widoczny, a współpraca z Manuelem Pellegrinim ewidentnie mu służyła. Teraz Aztekowie liczą, że pokaże swój kunszt techniczny także w Tokio.
Lee Kang-in (Korea Południowa)
Był "meksykański Messi", jest i "koreański". Lee Kang-in w swoim kraju już jest postacią bardzo popularną, jako dziecko zasłynął w telewizyjnym show, a obecnie gra w hiszpańskiej Valencii. W Japonii ofensywny pomocnik powinien być niekwestionowanym liderem swojej reprezentacji.
Nehuen Perez (Argentyna)
Argentyna nie cierpi na brak ofensywnych talentów, jednak kadra, jaką zabiera na igrzyska olimpijskie, na pierwszy rzut oka nie jest tak imponująca jak w przeszłości. Przed szereg wybija się jednak środkowy obrońca, który ostatni okres spędził na wypożyczeniu w Granadzie. Perez jak do tej pory nie dostał poważnej szansy w Atletico, ale w Tokio będzie mógł pokazać, że na nią zasługuje.
Pedri (Hiszpania)
W tym wypadku można odnieść wrażenie, że igrzyska olimpijskie są dla niego za małe. Jeszcze niedawno zachwycał na Euro 2020, został najlepszym młodym piłkarzem turnieju, a międzynarodowi eksperci nie bez powodu szukali porównań do Andresa Iniesty. Teraz skarb Barcelony będzie mógł pokazać się także w Tokio, gdzie defensywy rywali będą mniej zwarte. Kandydat na MVP całego turnieju.
Dani Olmo (Hiszpania)
Kolejny piłkarz, który pokazał się ze świetnej strony na Euro. Pomocnik RB Lipsk jedzie także do Tokio i pozostaje głodny, bo wraz z Hiszpania nie zdobył medalu mistrzostw Europy. Z Pedrim może stworzyć zabójczy duet w środku pola.
Brazylijczycy jadą do Tokio jako jeden z głównych faworytów, mają bardzo mocny zespół, a wszyscy będą patrzeć na ich piłkarzy ofensywnych. Jednym z nich Paulinho. Zawodnik Bayeru Leverkusen będzie korzystać z dobrej gry całego zespołu i potencjalnie walczyć o koronę króla strzelców.
Reinier (Brazylia)
W Borussii Dortmund furory nie zrobił, ale nie bez powodu został drogo kupiony przez Real Madryt. W kadrze olimpijskiej ofensywny pomocnik jest ważną postacią. Porównuje się go do Kaki, a w Tokio będzie mieć znakomite warunki, żeby pokazać, dlaczego.
Matheus Cunha (Brazylia)
Na co dzień jest klubowym kolegą Krzysztofa Piątka i jedną z najjaśniejszych postaci w Hercie Berlin. Bardzo mocną pozycję ma także w brazylijskiej kadrze olimpijskiej, a w Tokio powinien być jednym z liderów ofensywy Canarinhos.
Franck Kessie (Wybrzeże Kości Słoniowej)
Pomocnik AC Milan to jeden z tych piłkarzy w drużynie WKS, którzy przekroczyli granicę wieku i znajdują się na igrzyskach olimpijskich na zasadzie jednego z trzech dozwolonych wyjątków. 24-latek w ostatnim sezonie był w życiowej formie. Jest prawdziwym władcą środka pola, świetnie gra w odbiorze, daje dużo w ofensywie. Jeśli przełoży dyspozycję na japoński turniej, jego zespół może być czarnym koniem.
Amad Diallo (Wybrzeże Kości Słoniowej)
Młody skrzydłowy Manchesteru United piłkarskie szlify zbierał w Atalancie. Jest dynamiczny, szybki, dobrze drybluje, ale nie dostał na razie zbyt wielu szans w zespole Czerwonych Diabłów. W Tokio może być odkryciem turnieju.
Euro 2020. Najpiękniejsze gole całego turnieju [WIDEO]