Mateusz Rudyk jest jedną z polskich nadziei na olimpijski sukces w Tokio. Pandemia Covid-19 sprawiła jednak, że dawno nie miał okazji rywalizować z czołówką, której forma pozostaje niewiadomą. – Holendrzy wystartują z "pole position", ale za nimi będzie jeszcze minimum dziesięciu zawodników, łącznie ze mną, chętnych do walki o medal – stwierdził kolarz.