Dla Igi igrzyska są najważniejsze, dla mnie jako Polaka też, ale jestem trenerem i patrzę na całokształt. To ogromny zaszczyt, że jedziemy do Tokio, ale też nie chciałbym, żeby budowała się wokół tego wielka otoczka – mówi Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek, w rozmowie z tvpsport.pl. Transmisje igrzysk w Telewizji Polskiej.
Maciej Łuczak, Hubert Błaszczyk: – Pokazowy mecz z Hubertem Hurkaczem był zarazem dla Igi Świątek pożegnaniem z Polską przed igrzyskami w Tokio. Jak będą wyglądały, już w Japonii, ostatnie dni przed rozpoczęciem turnieju olimpijskiego?
Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek: – Igrzyska olimpijskie to jest ogromne przedsięwzięcie. W organizację wyjazdu musiałem zaangażować sztab menedżerski Igi, bo tych procedur jest mnóstwo, jedna osoba na pewno by tego nie zorganizowała. Najpierw lecimy do Takasaki, potrenujemy tam 3-4 dni, może nawet krócej, w zależności od tego, jak Iga się będzie czuła. Na ten moment transport do wioski mamy 19 lipca, bo można tam być sześć dni przed rozpoczęciem rozgrywek. Natomiast nie ma też się co spieszyć, bo wchodzenie w zamknięte środowisko w wiosce, przebywanie w jednym miejscu, jest bardzo uciążliwe.
– Do Tokio polecisz nie tylko ty, ale też Daria Abramowicz. Czy wszyscy będziecie mieszkać w wiosce?
– Jestem chyba jedynym trenerem z ekipy tenisowej, który będzie mieszkał poza wioską. Razem z dwoma działaczami PZT będę w hotelu. Natomiast będę miał dostęp do wszystkiego, wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy nam pomogli, szczególnie dla PKOLu, który przydzielił nam akredytacje. Mogę wszędzie bywać, wchodzić, dlatego to chyba finalnie nie ma większego znaczenia, gdzie ostatecznie będę spał.
– Z bańką będziecie mieli styczność nie po raz pierwszy. Jak olimpijskie restrykcje wyglądają przy tych, które mogliście poznać przez ostatni rok w turniejach WTA i Wielkich Szlemach?
– Są dużo bardziej surowe. Obowiązuje np. zakaz rozmów na terenie wioski olimpijskiej w miejscach publicznych. Jeśli chcemy porozmawiać w teamie, to musimy iść do pokoju, nie możemy tego zrobić na świeżym powietrzu, co jest dla mnie dość trudne do zrozumienia.
– Skąd wybór Takasaki? Mieliście opcję wyboru, czy to jest związane, że stamtąd jest blisko do Tokio i pasuje wam to logistycznie?
– Dostaliśmy informację, że jesteśmy tam zaproszeni. Tutaj duże ukłony dla miasta, regionu, przez nich mamy to finansowane. Oni się kontaktują z komitetem olimpijskim, organizują transport, całą logistykę. Z tego co wiem, to w Takasaki będą siatkarze, przedstawiciele innych dyscyplin. Na miejscu jest też Polak, który nam wszystko ułatwia, pomaga.
– To będą bardzo specyficzne igrzyska, w zamknięciu, bez kibiców. Z perspektywy Igi: widzisz tu jakieś plusy, minusy?
– Igę napędzają kibice, ich brak jest dużą przeszkodą, jej największą zmorą. Często właśnie dzięki ludziom na trybunach wygrywa mecze, które rano, gdy widzę się z nią po raz pierwszy, wydają się bardzo trudne. To są te trudne dni, kiedy wstaje się lewą nogą, gdy wiele rzeczy nie wychodzi, wtedy kibice pomagają, żeby to odwrócić. Natomiast wszyscy mają takie same warunki, nikt nie będzie miał lepszych, gorszych – trzeba po prostu rywalizować. Też nie można powiedzieć, że przy pustych trybunach radzi sobie gorzej, bo przecież w takiej otoczce wygrała w Paryżu, ale na pewno jest jej ciężej. Są pewnie zawodniczki, którym to nie robi aż tak dużej różnicy, w takich warunkach gra im się normalnie, ale Iga jest z tych, którzy grają dla show, to jest dla niej ważne, napędza ją.
– Iga wielokrotnie wspominała o tym, jak ważne są dla niej igrzyska. Tak z czysto trenerskiego punktu widzenia: czy w związku z tym jakoś specjalnie się do nich przygotowujecie czy idziecie normalnym trybem?
– Dla Igi są najważniejsze, dla mnie jako Polaka też, ale jako trener widzę całokształt. To ogromny zaszczyt, że jedziemy na igrzyska, ale też nie chciałbym, żeby budowała się wokół tego wielka otoczka. Staram się to traktować jako piąty w sezonie Wielki Szlem. Zrobiliśmy i będziemy robić to samo, co przed pozostałymi turniejami, przygotowywać się na 100 procent, wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafimy. Trzeba też pamiętać, że igrzyska zaczynają cykl na kortach twardych. Iga dotarła do drugiego tygodnia Wimbledonu, co sprawiło, że na trening na hardzie mieliśmy trzy dni w Polsce, plus siedem planujemy już w Japonii. W związku z tym nie budowałbym wielkich oczekiwań, natomiast jesteśmy w połowie sezonu, Iga zagrała dużo meczów, jest w rytmie, dlatego nawet jeśli będzie grała słabiej niż swoje maksimum, to powinna sobie na tym poziomie poradzić.
– Wspomniałeś o kortach twardych, ale kort twardy kortowi twardemu nie jest równy. Wiesz, jakiej nawierzchni dokładnie można się spodziewać w Tokio?
– Nie mam pojęcia, ale mamy o tyle szczęście, że korty olimpijskie robiła ta sama firma, co obiekt w Takasaki, więc będziemy mieli te kilka dni, żeby dokładnie zapoznać się z nawierzchnią. Później wejdziemy też na korty treningowe w Tokio, więc będzie wystarczająco dużo czasu, żeby się przyzwyczaić.
– W tym sezonie Iga ma bardzo dobry bilans. Jak ty oceniasz tę pierwszą część sezonu? Dobrze, bardzo dobrze, znakomicie?
– Muszę powiedzieć, że tym co zrobiła trochę już chyba zahaczyła o cele, jakie postawiłem na cały rok. Oczywiście te cele cały czas są, sezon trwa, ale zrobiła dużo więcej niż planowałem i zakładałem. Nie jestem zadowolony nie tylko z tego jak gra, ale też jak sobie radzi w dłuższej perspektywie. Jest mało wpadek, które w tenisie się zdarzają.
– Jest jedyną z kobiet, która dotarła w każdym Wielkim Szlemie w tym roku przynajmniej do 4. rundy. Czy taka regularność z trenerskiej perspektywy to nie jest nawet coś więcej niż pojedyncze sukcesy?
– Czterech mężczyzn i Iga, więc to grono jest naprawdę bardzo wąskie. To jest właśnie klucz, coś nad czym pracujemy. Mam tylko nadzieję, że ten poziom będzie tak szedł w górę, że drugi tydzień w Wielkim Szlemie stanie się normalnością, ale do tego jeszcze daleko. Natomiast takich zawodniczek i zawodników jest ogólnie bardzo niewielu. Novak Djoković, Rafael Nadal, Roger Federer i Serena Williams i kto jeszcze?
– Może Ashleigh Barty, o ile jest zdrowa.
– Jak jest zdrowa, to tak, ale to też jest umiejętność tak zaplanować rok, starty, żeby przy słabszej formie fizycznej również być w stanie wygrywać mecze. Jeśli ktoś startuje za dużo, a chociaż bardzo Barty i cały jej sztab lubię, to wydaje mi się, że miało to miejsce w jej przypadku i zobaczcie, sporo sezonu na mączce jej uciekło. Gdy wyjechali z Australii to grali tydzień w tydzień i na końcu trochę się posypała. W Paryżu to Magda Linette była lepiej przygotowana, to ona zagrała lepszy mecz.
– Odnośnie grania za dużo, to takich opinii wokół Igi sporo pojawiło się po Roland Garros. Jaka będzie wasza filozofia na drugą część sezonu? Planujecie występy w deblu?
– Myślę, że gdzieś debla zagra na pewno. Natomiast na pewno do tej części sezonu podchodzimy inaczej. Jak się kończą za częste starty, to wielokrotnie można było zobaczyć w Stanach Zjednoczonych albo Azji, która w tym roku została odwołana. Na koniec roku to już często nie było granie w tenisa, a szpital na kółkach, więc trzeba szukać świeżości, a granie debla w tym nie pomaga, choć w konkretnych sytuacjach może przynosić sporo korzyści. Zawsze zachęcam Igę do występów w deblu, kiedy mamy na to przestrzeń, bo to jest dla niej bardzo ważne, daje dużo pewności siebie. Z drugiej strony teraz mamy bardzo napięty terminarz, turnieje niemal co tydzień, to nie jest to dobre rozwiązanie. Do końca roku zostały igrzyska, potem Montreal, Cincinnati, US Open, Indian Wells i ewentualnie WTA Finals. Sami widzicie, że tego zostało już niewiele. Jeśli w dwóch zagra debla, to będzie coś fajnego. Myślę, że Indian Wells jest na to dobrym czasem. To jest turniej dwutygodniowy, ale też wtedy u nich jest lato, temperatury ponad 40 stopni, więc trzeba będzie się nad tym zastanowić. Mamy też dużą chęć do gry z Bethanie Mattek-Sands, bo są szóste w rankingu Race i mogą się załapać do mastersa.
– Wyobrażasz sobie, że Iga gra w WTA Finals w singlu, w rankingu za ten sezon zajmuje czwarte miejsce i w deblu?
– Nie, nie wyobrażam sobie, że gra w obu, ale może się tak zdarzyć, że mógłby być to tylko debel, a nie singiel. Wtedy trzeba będzie gonić. Bethanie często się Idze przypomina, są szóste więc to naprawdę jest duża szansa. Natomiast w singlu jest czwarta, został już tylko jeden turniej Wielkiego Szlema, więc jeśli utrzyma poziom i będzie trzymała równą formę, to powinna się spokojnie załapać, ale życie wszystko zweryfikuje, w tenisie ekstremalnie trudno planować z wyprzedzeniem, szczególnie w dobie pandemii. Będziemy elastyczni, zobaczymy, jak się będzie czuła. Jeśli będzie w stanie trzy tygodnie z rzędu grać singla i debla, to niech to robi. To jest jej kariera, my jesteśmy od tego, żeby jej doradzać, kierować na odpowiednie tory, ale czasami sama musi wziąć sprawy w swoje ręce. Finalnie to zawodniczka podejmuje decyzję na podstawie naszych rekomendacji.
– Czy w igrzyskach Iga zagra, tak jak planowaliście, również miksta?
– Tak, na ten moment gramy. Rozmawiałem z Łukaszem, z Igą, wszystko potwierdziliśmy, zgłoszenia są na miejscu. To może być dobry, fajny mikst, z szansami medalowymi, ale też nie zdziwiłbym się, jakby przegrali w jednej z pierwszych rund. Te miksty czasem są zabawne, dobieranie się krajowe jest specyficzne. Można trafić na mocne pary, które często debla nie grają, ale jak wyjdzie dwóch świetnych singlistów to wszystko może się wydarzyć, szczególnie, jak nawierzchnia będzie wolna, co podkreślał Łukasz. W Miami przegrał z Andriejem Rublowem i Karenem Chaczanowem nie mieli punktu zaczepienia, nie mogli ich skończyć na woleju.
– Turniej w Tokio będzie skumulowany, rozegrany zostanie w dziewięć dni. To będzie wymagało odpowiedniego rozłożenia sił.
– Tak, szczególnie, że pogoda w Tokio nie rozpieszcza. Mamy tam już swoich znajomych, akurat z innych dyscyplin, i dostałem już zdjęcie od trenera, że jest 37 stopni i wysoka wilgotność. Nie będzie łatwo, to nie są dobre warunki do przeciążania się, ale też igrzyska są raz na cztery lata, czasem trzeba rzucić wszystko na szalę. Jako trener muszę czasem stopować, ale jako Polak będę cisnął, żeby grała jak najwięcej i jak najlepiej, tak naprawdę o to w tym wszystkim chodzi. Nawet mecz pokazowy z Hubertem Hurkaczem pokazuje, że ludzie chcą to oglądać, że są głodni rywalizacji Polaków na najwyższym poziomie.
– Byłeś zaskoczony tym, ile osób pojawiło się w Gdyni?
– Absolutnie się nie spodziewałem, że to będzie wyglądało tak świetnie. Zaskoczenie w stu procentach. Wychowałem się na kortach Arki, byłem na kilku imprezach, ale takich tłumów nie było tu nigdy. To pokazuje, w jakich czasach dla tenisa w Polsce żyjemy i jak to zainteresowanie rośnie. Przyjechali ludzie z całej Polski, nawet ludzie stąd na pewno przyszli chętniej. Jeśli tenisowe władze tego nie wykorzystają, to będzie to wielka strata. Mamy wspaniałych ambasadorów. Robimy co możemy, ale systemowo nie jesteśmy w stanie pomagać i organizować na ten moment. Mamy swoją pracę, musimy robić swoje rzeczy, kariera sportowa Igi to napędza, a dla niej i całego teamu jest wielkim i angażującym przedsięwzięciem. Takie wydarzenia jak mecz Igi z Hubertem to są pojedyncze wydarzenia, tutaj potrzeba pracy systemowej, promowania tego sportu w każdym możliwym aspekcie: dziecięcym, zawodowym, amatorskim. Jeśli ktoś tego nie wykorzysta, to po prostu straci fantastyczne pięć minut.
Magdalena Fręch
1 - 2
Amanda Anisimova
Wang Xinyu
2 - 0
Coco Gauff
Katerina Siniakova
0 - 2
Elena Rybakina
Anna Blinkova
0 - 2
Clara Tauson
Sonay Kartal
1 - 2
Katie Boulter
Aryna Sabalenka
2 - 0
Rebeka Masarova
Magda Linette
2 - 0
Mingge Xu
Mccartney Kessler
2 - 0
Zhu Lin
Diana Shnaider
1 - 2
Marketa Vondrousova
Leylah Fernandez
2 - 0
Cristina Bucsa
Leylah Fernandez
10:00
Dayana Yastremska
Rebecca Sramkova
14:30
Linda Noskova
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.