Na igrzyskach w Tokio polski tenis stołowy będzie miał tylko trzy reprezentantki. Żaden z panów nie zdołał wywalczyć olimpijskiej kwalifikacji. – Przy optymalnej dyspozycji nasze dziewczyny są w stanie powalczyć z europejskimi drużynami. Na zwycięstwo z Chinami i Koreą raczej bym nie liczył – analizuje Lucjan Błaszczyk.
Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Na co stać polskie tenisistki stołowe w Tokio?
Lucjan Błaszczyk (czterokrotny olimpijczyk, wielokrotny medalista mistrzostw Europy w tenisie stołowym): – Europejski i azjatycki tenis dzieli niestety przepaść. Ciężko liczyć na niespodzianki nie tyle z naszej strony, lecz w ogóle z Europy. Byłem niedawno na mistrzostwach Starego Kontynentu w Warszawie. Widziałem poziom kobiet i nie napawa on optymizmem.
– Mamy fajną, młodą drużynę. Natalia Bajor miała dwie piłki meczowe w meczu z późniejszą mistrzynią. Nasza zawodniczka prezentowała się bardzo dobrze i powinna wygrać tamto spotkanie. O Li Qian ciężko cokolwiek powiedzieć, bo od półtora roku cały czas przebywa w Chinach. Długo nikt nie widział jej gry na żywo. Natalia Partyka jest bardzo doświadczona. Zawsze prezentuje równy i solidny poziom. Jeżeli trafi z formą, a w optymalnej dyspozycji będzie Li Qian, to jesteśmy w stanie powalczyć z europejskimi drużynami. Może nawet rzucić się do gardła słabszym Azjatkom. Na zwycięstwo z Chinami i Koreą raczej bym nie liczył.
Tokio 2020. To trzeba zobaczyć! TOP 20 finałów z perspektywy polskiego kibica
– Dlaczego przepaść między Europą i Azją robi się coraz większa?
– Tak jest wśród kobiet. U mężczyzn wszystko wygląda inaczej. Różnica nie jest tak duża i powiedziałbym nawet, że się zmniejsza. Czasami można liczyć na niespodzianki. Chiny nie muszą zdominować tego turnieju. Są faworytem, ale wszystko się może zdarzyć. U kobiet Japonia i Chiny znacząco odskoczyły reszcie stawki. Dlaczego? Z wielu powodów. Przez finansowanie, które jest zupełnie inne u nas i w Azji. Tam są inne priorytety. W tenisa stołowego gra mnóstwo zawodniczek. Ciężko będzie nadrobić ten dystans...
– Żaden z reprezentantów Polski nie zdołał zakwalifikować się na igrzyska. Europejski tenis stołowy tak mocno nam odjechał?
– Rok temu w naszej kadrze nastąpiła zmiana warty. Odeszli doświadczeni zawodnicy tacy jak Bartosz Such, Jakub Kosowski, Daniel Górak czy Wang Zeng Yi, który reprezentował kraj na poprzednich igrzyskach. Nowa generacja to młodzi sportowcy między 14. a 19. rokiem życia. Oni dopiero zbierają doświadczenie. W kwalifikacjach grali Samuel Kulczycki i Jakub Dyjas. Porażka Kuby jest dla mnie negatywnym zaskoczeniem. Po powrocie z Niemiec jego poziom sportowy trochę spadł. Nie trenuje już z tak dobrymi rywalami jak w Ochsenhausen. Tam mógł mierzyć się z najsilniejszymi sparingpartnerami. Rywalizował między innymi z Hugo Calderano, pingpongistą z najlepszej dziesiątki na świecie. U nas nie ma takich przeciwników. Nie zakwalifikował się na igrzyska, ale trzeba dodać, że chwilę przed turniejem przeszedł koronawirusa. Nie mógł dobrze trenować i kilka negatywnych czynników mu przeszkodziło. Szkoda, bo z tego co mi wiadomo, będą to pierwsze igrzyska, na których nie zobaczymy żadnego naszego reprezentanta.
Tokio 2020. Oto nasi wybrańcy. Zobacz skład reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie
– Możemy mieć powody do optymizmu? W następnych latach będzie lepiej?
– Mamy bardzo fajną generację młodych zawodników. W niedługiej przyszłości wszyscy się o tym przekonamy. Trwają mistrzostwa Europy juniorów i kadetów w Chorwacji. Nasza kadra ma duże szanse, aby wygrać drużynówkę juniorów w składzie Kulczycki, Kubik i Redzimski. Mam nadzieję, że będziemy mogli cieszyć się z ich sukcesu. Zawody pokażą, jaki potencjał mają nasi zawodnicy. Zdaję sobie sprawę, że przed nimi jeszcze wiele pracy. Przede wszystkim nad techniką, dynamiką, szybkością i psychiką. Myślę, że będziemy mieli z nich sporo pociechy.
– Zapytam o pana wspomnienia olimpijskie. Igrzyska są wyjątkowym momentem dla każdego sportowca?
– Oczywiście. To turniej, który odbywa się raz na cztery lata, choć w tenisie stołowym trudniej jest wygrać mistrzostwa świata.
– Dlaczego?
– Tam może startować tylko po dwóch zawodników z jednego kraju. Na dzień dobry wypada wielu dobrych Chińczyków, Japończyków i Koreańczyków. Konkurencja jest mniejsza, ale prestiż mimo wszystko znacznie większy na igrzyskach. To największa impreza na świecie. Zawsze lepiej być mistrzem olimpijskim niż świata. Jednak trudniej o medal tych drugich.
Tokio 2020. To tu zostaną rozdane medale. Sprawdź terminarz olimpijskich finałów
– Mam bardzo pozytywne wspomnienia z igrzysk. Byłem w dobrej formie, grałem solidnie. Może nie miałem najlepszych losowań, bo trafiałem na Chińczyków, którzy zostawali potem medalistami lub mistrzami. W Atenach razem z Tomkiem Krzeszewskim awansowaliśmy do "ósemki" w deblu. W Sydney wyszedłem z grupy, następnie pokonałem wicemistrza olimpijskiego i mistrza świata Francuza Jeana-Philippe'a Gatiena, co było sensacją na tych igrzyskach. Po wielkim boju uległem 2:3 późniejszemu triumfatorowi Chińczykowi Kong Linghui. Na konferencji potem powiedział, że mecz ze mną był najtrudniejszym na igrzyskach. Mogłem lepiej wylosować, bo byłem w świetnej formie, ale IO to nie koncert życzeń. To ogromne przeżycie dla każdego sportowca, które wiąże się z wielką presją i odpowiedzialnością. Wszystko nie jest takie łatwe i kolorowe, jak może się wydawać.
– Jakie są pana oczekiwania, jeżeli chodzi o starty naszych reprezentantów w Tokio?
– Czasy są specyficzne. Część ekipy wróciła już do Polski. Zaczekajmy, kto zostanie zgłoszony...
– No właśnie. Pływacy przeżyli chyba największy dramat, jaki może spotkać sportowca...
– To niewyobrażalna rzecz. Dwa lata przed igrzyskami w głowach zawodników znajduje się już tylko myśl o nich. Życie osobiste jest odstawione na bok. Każdy haruje jak wół i myśli o tym, aby być wtedy w jak najlepszej formie. Tutaj sportowcy są na miejscu i muszą wrócić do domu... Tłumaczenia władz związku są absurdalne. Uważam, że najlepszym wyjściem byłyby przeprosiny, a po nich wszyscy ze związku powinni podziękować, że mogą odejść. Jeżeli ktoś przed igrzyskami powiedziałby mi, że coś takiego może mieć miejsce, to tylko popukałbym się w głowę. Widać nepotyzm i brak podstawowej wiedzy w przepisach. Potem dochodzi do tak absurdalnych rzeczy...
Tokio 2020. Karolina Naja: czasami zbyt pochopne decyzje mogą sprawić, że stracisz medal
– Na koniec dopytam o faworytów. Gdzie powinniśmy szukać medalowych szans?
– Igrzyska rządzą się swoimi prawami. Zawsze oglądamy sporo niespodzianek. Faworyci zawodzą, a z cienia wychodzą nowi bohaterowie. Liczę na kilka medali w lekkiej atletyce. Jesteśmy tam silną ekipą. Życzę Pawłowi Fajdkowi, aby w końcu sięgnął po upragniony medal. Za te wszystkie lata kariery – po prostu należy mu się olimpijski krążek. Jednak to sam Paweł musi go wziąć, bo nikt inny nie pomoże. Chciałbym, aby siatkarze przywieźli coś z igrzysk, bo od lat dominują, a na tej imprezie zawsze coś nie wychodziło. Spodziewam się dobrych występów Igi Świątek i Huberta Hurkacza. Tenis powinien być naszą silną stroną. Mamy wielu sportowców, którzy znajdują się w światowej czołówce swoich dyscyplin. Życzę wszystkim pobijania "życiówek". Wtedy wynik sam się pojawi.
93 - 107
Australia
82 - 87
USA
90 - 89
Słowenia
97 - 78
Australia
97 - 59
Argentyna
75 - 84
Francja
81 - 95
USA
94 - 70
Niemcy
87 - 95
Słowenia
97 - 77
Japonia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.