PKO Ekstraklasa. Jagiellonia – Lechia. Ireneusz Mamrot: system gry z wahadłowymi daje duże możliwości w obronie i ataku

LIGA POLSKA LIGĄ POWROTÓW. WSZYSTKO, CO MUSISZ WIEDZIEĆ O EKSTRAKLASIE PRZED SEZONEM 2021/22

Dobry start w dużej mierze zależeć będzie od dyspozycji dnia, a ta ma być na wysokim poziomie, zwłaszcza po ciężko przepracowanym okresie przygotowawczym. Przyszedł czas na pierwszy ważny mecz. Żółto-czerwoni rozpoczną rozgrywki w nowym ustawieniu, które Jaga trenowała od ponad miesiąca.

– Gdybyśmy tego nie ćwiczyli, to byłyby pytania, dlaczego tego nie robimy, skoro połowa drużyn na mistrzostwach Europy grała tym systemem... Po to trenowaliśmy grę trzema obrońcami, by służyło to drużynie. Mamy odpowiedni potencjał do tego ustawienia. Uważam, że jeśli chodzi o pozycje wahadłowych, to daje to duże możliwości w ataku i obronie – powiedział przed meczem z Lechią Gdańsk trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot.

– Będziemy grać dwójką napastników. W systemie 1-4-4-2 też jest ich dwóch, ale z kolei w środku pola jest mniejsze pole manewru. Poświęciliśmy przygotowaniom taktycznym bardzo dużo czasu. Może wyniki sparingów o tym nie świadczyły, ale ja do nich nie przywiązuję wagi – dodał.

Czy Trubeha wystarczy na Ekstraklasę?

Jaga nie dysponuje tak szeroką ofensywą, jak było to w latach ubiegłych. W Białymstoku zaszło kilka poważnych zmian. Ognjen Mudrinski trenuje z rezerwami, a jeden z najlepszych strzelców żółto-czerwonych JakovPuljić odszedł do PuskasAkademi FC. Mamrot został w ataku z Cernychem, Imazem,Toporkiewiczem i właśnie Trubehą, który ma za sobą przeszłość w Legionovii. To ten ostatni będzie w pierwszych meczach jednym z głównych ofensorów Jagi. Mamrota nie martwi to, że Trubeha nie ma dużego doświadczenia na wysokim poziomie rozgrywek.

– Przed meczem z Lechią mamy dobrą sytuację. Nasi napastnicy wyleczyli drobne urazy. Często dostaję pytanie, czy Andrzej Trubeha poradzi sobie na boiskach PKO Ekstraklasy. Nie podchodzę w ten sposób do piłkarzy. To, że Andrzej grał w trzeciej lidze, to jasne jest, że musimy w związku z tym zachować chłodną głowę. Tam miał więcej czasu na podejmowanie decyzji, teraz będzie inaczej. Uważam, że z tego zawodnika będziemy mieli korzyści. Z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej – stwierdził Mamrot.

Trubehę czeka ważny test w sobotę. Jagiellonii z Lechią Gdańsk w ostatnich latach nie idzie zbyt dobrze. Zdaniem trenera Jagiellonii zespół znad Bałtyku nie zmienił się diametralnie w porównaniu do ostatnich lat. – Moim zdaniem jest to kontynuacja pracy trenera Stokowca. Oczywiście odeszli niektórzy piłkarze, ale w ich miejsce pojawili się kolejni, którzy te dziury załatali. Obawiam się Paixao. Wiele nocy przez niego nie przespałem. Lechia funkcjonuje też dobrze na bokach obrony – powiedział trener Jagi.

Taras Romanczuk przed meczem skupia się natomiast na grze Jagiellonii. Zdaniem kapitana żółto-czerwonych sukces białostockiego zespołu zależy wyłącznie od nich samych.

– To będzie bardzo atrakcyjny mecz. Chcemy zagrać tak dobrze, by przyciągnąć naszych kibiców na stadion. Musimy dobrze pokazać się ze strony ofensywnej i wykorzystywać sytuacje, jak w ostatnim sparingu. Mamy dobre morale. Przyszedł nowy-stary trener. Nie patrzymy wstecz, na to jak graliśmy w poprzednim sezonie. Mamy czyste myśli i nastawiamy się tylko na mocną walkę – dodał Romanczuk.

Początek meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Lechią Gdańsk w sobotę, 24 lipca, o 17:30.