Najpierw Natalia Partyka, teraz Li Qian. Reprezentantki Polski na drugiej rundzie zakończyły zmagania w turnieju tenisa stołowego na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Chinka w polskich barwach przegrała z reprezentującą Australię rodaczką Jian Fang Lay 2:4.
To było starcie obrony z atakiem. 48-letnia Australijka, reprezentująca ofensywny styl, myliła się rzadko, była cierpliwa, nic sobie nie robiąc z "podcinek" stosowanych przez reprezentantkę Polski.
Zaczęła mecz znacznie lepiej, po dwóch niezłych setach wyszła na prowadzenie 2:0. Wtedy liderka naszej kadry przebudziła się, odnalazła rytm, porzuciła nieco asekuracyjną grę, coraz śmielej pozwalając sobie na ataki. Doprowadziła do remisu w setach, po czym... zdarzyło się coś, co trudno wyjaśnić.
Li Qian zaczęła popełniać proste błędy, wyrzucała stosunkowo proste piłki, w prezencie rozdając starszej rywalce kolejne punkty. Frustracja narastała, brakowało pomysłów na zaskoczenie Australijki, w efekcie czego reprezentantka Polski w dwóch ostatnich setach zdobyła zaledwie osiem punktów.
Mistrzyni Europy z 2018 roku w nie najlepszym stylu żegna się z igrzyskami. Dzień wcześniej porażkę przy olimpijskim stole, również w drugiej rundzie, poniosła Natalia Partyka.
3 - 1
Timo Boll
3 - 2
Dimitrij Ovtcharov
3 - 0
Patrick Franziska
3 - 0
Niemcy
1 - 3
Japonia