27 lip 2021 | Piłka nożna / Liga Mistrzów

"Liga Mistrzów? Tutaj? Nie wierzę". Jak Tallin (nie) żyje futbolem przed meczem z Legią?

Flora Tallin – Legia Warszawa (el. Ligi Mistrzów). Jak Tallin nie ekscytuje się meczami? — Flora Tallin zagra we wtorek o marzenia z Legią Warszawa w el. Ligi Mistrzów (fot: PAP)

Mecz eliminacji Ligi Mistrzów? Nikt w Tallinie o tym nie wie. Spotkanie Flory z Legią w stolicy Estonii nie budzi specjalnych emocji. Wiele osób taka rywalizacja po prostu zaskakuje. Transmisja w TVP.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

TO BĘDZIE NAJBARDZIEJ OFENSYWNA LEGIA W SEZONIE!

Levadia? Zasłynęła w przeszłości wyeliminowaniem Wisły Kraków. Flora? Rywal Legii, który wciąż walczy w eliminacjach Ligi Mistrzów. Mieszkańcy Tallina? Kompletnie nie zainteresowani krajowym futbolem. Stolica Estonii ma w sobie urok, ale miłości do miejscowego futbolu nie sposób tu uświadczyć.

Centrum estońskiego futbolu

W Tallinie nie brakuje boisk, ale jest jedno szczególne miejsce. To stadion A. Le Coq Arena oraz futbolowy kompleks stworzony wokół obiekty. Są tam place treningowe ze sztuczną oraz naturalną nawierzchnią. Trenują tam piłkarze obu stołecznych drużyn, a także zespoły juniorskie.

Stadion to jednocześnie miejsce, w którym podejmowane są kluczowe decyzje dla estońskiego futbolu. Mieści się tam siedziba federacji Dodatkowo swoje biura mają tam działacze Flory, która odstąpiła prawa własności obiektu krajowemu związkowi. To największy stadion w kraju, który został oddany do użytku w 2001 roku. Na trybunach może zmieścić się ponad 14 tysięcy widzów. Rekord frekwencji został zanotowany w trakcie rywalizacji o Superpuchar Europy. W 2018 roku 12 424 widzów obserwowało spotkanie klubów z Madrytu: Realu oraz Atletico.

A. Le Coq Arena i baza treningowa wokół stadionu w Tallinie (fot: TVP)

"Legia nie ma stylu". Mocne słowa przed meczem w el. LM

Czytaj też

El. Ligi Mistrzów. Flora – Legia. Mecz w TVP. Konstantin Vassiljev o mistrzach Polski

"Legia nie ma stylu". Mocne słowa przed meczem w el. LM

Pod względem szkoleniowym, nie ma ważniejszego miejsca dla estońskiej piłki. To na tym stadionie swoje spotkania rozgrywa także estońska reprezentacja. Ale futbol nie budzi specjalnej miłości wśród mieszkańców Tallina. W trakcie meczu Flory z Legią spodziewa się około trzech tysięcy widzów. W Estonii ma się także pojawić 200–300 kibiców Wojskowych.

”Mecz? Jaki mecz?”

Spacer po Tallinie nie pozwala na poczucie atmosfery zbliżającego się spotkania Flory z Legią. Miasto ma swój klimat. Stare miasto cechują urokliwe uliczki i spora liczba barów oraz restauracji. Można zapomnieć o pandemii koronawirusa. Maseczki nie są nigdzie potrzebne, a ludzie nie obawiają się towarzyskich spotkań. Ale nikt nie rozmawia tu o eliminacjach Ligi Mistrzów.

Wdaliśmy się w rozmowę z dwoma młodymi mieszkańcami Tallina. Obaj interesują się piłką: głównie w wydaniu rosyjskim i angielskim. Lewandowski? Znają, oczywiście. Sami wspominają Błaszczykowskiego. Legia? Dobry klub, bogaty. – Najlepszy estoński piłkarz? Konstantin Vassiljev. Poradził sobie w polskiej lidze, wyróżniał się – słyszymy bez cienia wahania w głosie. Zwracamy uwagę, że teraz jest piłkarzem Flory i… następuje zaskoczenie. – Naprawdę? On tutaj gra? To ciekawa historia – słyszymy. To najlepiej pokazuje, że ligą estońską nie interesuje się tu praktycznie nikt.

Czas chwycić się brzytwy i porozmawiać z taksówkarzem. Może chociaż on zdaje sobie sprawę z tego, że drużyna z jego miasta walczy o Ligę Mistrzów? – Mecz? Jaki mecz? Flora gra? Nie wiedziałem. Naprawdę to rozgrywki związane z Ligą Mistrzów? Nie wierzę… Nikt tutaj nie interesuje się piłką, której poziom jest po prostu słaby. Jeśli będę chciał obejrzeć futbol, to włączę w telewizji ligę angielską. Najważniejsze, by był spokój. W pełni rozumiem emocje, chęć kibicowania swoim drużynom, ale nie podoba mi się, że niektórzy miejscowi zmieniają się po meczach w chuliganów. Powodzenia w szukaniu kibiców Flory, ale łatwo nie będzie – twierdzi kierowca z miasta, w którym mieszka blisko 440 tysięcy osób.

Stolica Estonii ma także historię powiązaną z Polską. Intrygujące są wydarzenia wydarzenia z września 1939, gdy w Tallinie został internowany okręt podwodny ORP Orzeł. Załogę próbowano na dłużej zatrzymać w miejscowym porcie, starano się ją rozbroić, ale dzielni marynarze nie dali się i zbiegli. Potem wciąż służyli, aż do 1940 roku. Na przełomie maja i czerwca, okręt... zaginął. Jest wiele hipotez, ale żadna nie jest potwierdzona. Orła nie znaleziono do dziś. Cała historia jest fascynująca i zdecydowanie warto ją zgłębić. Do dziś w Tallinie wisi pamiątkowa tablica poświęcona załodze.

"Legia nie ma stylu". Mocne słowa przed meczem w el. LM

Czytaj też

"Legia nie ma stylu". Mocne słowa przed meczem w el. LM

Tallin ma swój urok, ale mieszkańcy praktycznie nie interesują się piłką (fot: TVP)

Jak Legia zagra z Florą? Mistrz Polski stawia na ofensywę

Czytaj też

Josue poprowadzi mistrzów Polski do wygranej w meczu Flora – Legia w el. Ligi Mistrzów?

Jak Legia zagra z Florą? Mistrz Polski stawia na ofensywę

Futbol to sport, który młodzież w Estonii uprawia, ale niekoniecznie nim żyje. Na pierwszym miejscu jest koszykówka, która uważana jest za najważniejszą dyscyplinę w kraju. Miejscowi regularnie śledzą także tenisowe zmagania, w których największa nadzieją jest Anett Kontaveit. Na ulicach dostrzegalne są tez plakaty, które zachęcają do śledzenia poczynań lokalnych sportowców w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Tokio.

Presja po stronie Legii

– Nic nie musimy. To Legia ma obowiązek nas wyeliminować. Polski klub chce wygrywać i odnosić sukcesy w Europie. Nam zostają marzenia i chęć dalszej gry na arenie europejskiej. Wiem, że w polskich mediach nikt nas nie docenia, ale przynajmniej robi to trener i zawodnicy stołecznej drużyny. Presja jest po stronie przeciwników – twierdzi Vassiljev.

Mistrzowie Polski mają po pierwszym meczu przewagę nad Florą. Warszawianie wygrali 2:1, choć trafienie na wagę zwycięstwa padło w doliczonym czasie gry. Teraz Legia może wystawić najbardziej ofensywny skład w tym sezonie.

– W piłce nożnej wszystko może się szybko zmienić. Nie sądzę, że ktokolwiek będzie się spieszył na początku wtorkowego spotkania. Mamy wybraną taktykę na mecz, ale może być tak, że w trakcie dokonamy zmian w ustawieniu. Wiemy, że przed własną publiką stać nas na strzelenie większej liczby goli – uważa Jurgen Henn, szkoleniowiec Flory.

Warszawianie przed spotkaniem zdecydowali się na krótką aktywację. Piłkarze Legii po godzinie 12:00 ruszyli na krótki spacer w okolicach hotelu. Dominował spokój i oczekiwanie na mecz. Pojawiały się też pytania o prawdopodobną liczbę widzów na trybunach. Potem warszawian czekała ostatnia krótka odprawa przed spotkaniem z Florą.

Początek spotkania Flory z Legią we wtorek (27.07) o godzinie 18:00. Transmisja w TVP Sport, na TVPSPORT.PL, a także w aplikacji mobilnej oraz w Smart TV.

Jak Legia zagra z Florą? Mistrz Polski stawia na ofensywę