Piotr Lisek dostarczył wielu emocji polskim kibicom w sobotnich eliminacjach skoku o tyczce na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Wysokości 5.65 i 5.75 pokonywał dopiero w trzeciej próbie, a i w nich miał sporo szczęścia. – Kawa dziś nikomu nie była potrzebna – podsumował.