Logo Nadawcy

| Tokio 2020 / Boks

Od lewej: Teofilo Stevenson, Felix Savon i Felix Savon (fot. Getty)
Od lewej: Teofilo Stevenson, Felix Savon i Felix Savon (fot. Getty)
Kacper Bartosiak

W liczącej ponad 100 lat historii boksu na igrzyskach olimpijskich tylko trzej pięściarze zdołali wywalczyć trzy złote medale. Jako pierwszy jedyny w swoim rodzaju hat-trick zaliczył Laszlo Papp, a potem w jego ślady poszli Teofilo Stevenson i Felix Savon. Wszyscy trzej mogli osiągnąć w sporcie dużo więcej, jednak cieniem na ich karierach położyły się polityczne decyzje podejmowane przez Węgry i Kubę po II wojnie światowej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Amerykanie w końcu się doczekali! Pierwszy medal od 33 lat

Czytaj też

Tokio 2020. Boks: Richard Torrez Jr. pokonał Dainiera Pero (fot. Getty Images)

Amerykanie w końcu się doczekali! Pierwszy medal od 33 lat

Triumfalny pochód Pappa rozpoczął się w 1948 roku w Londynie. Pierwsze trzy walki rozstrzygnął przez nokaut, a kolejne dwie wygrał wysoko na punkty. W finale ośmieszył Johna Wrighta – faworyta gospodarzy. Polscy kibice po raz pierwszy mogli obejrzeć Węgra kilka miesięcy przed tymi igrzyskami, gdy pokonał w Warszawie Jerzego Trzęsowskiego i Antoniego Kolczyńskiego – uczestników mistrzostw Europy.

Z tym drugim stoczył legendarną walkę, do której "Kolka" wyszedł po całonocnym pijaństwie. W przerwach Polaka pojono mlekiem, a według niektórych relacji w pierwszych dwóch rundach lądował na deskach nawet siedem razy. Nieoczekiwanie odrodził się w trzeciej – wtedy to Papp był dwukrotnie liczony, ale dotrwał do gongu. Przegrana w tak dramatycznych okolicznościach z wielkim mistrzem to kolejne elementy, które pozwoliły zbudować legendę Kolczyńskiego.

Papp to mój ideał boksera. Szybki jak błyskawica, zwinny jak pantera, dysponujący niesłychanie silnym uderzeniem. Dla mnie osobiście, jak już zaznaczyłem, bożyszcze boksu. Oglądałem go w Helsinkach, na mistrzostwach Europy w Warszawie, na olimpiadzie w Melbourne, w Budapeszcie i Berlinie. Nawet sam słynny Floyd Patterson nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak bokser węgierski – opowiadał w 1960 roku Henryk Kukier, dwukrotny medalista mistrzostw Europy.

O wpływie Węgra na nasz boks świadczy to, że "polskim Pappem" określano w kolejnych latach jednego z ulubieńców trenera Stamma. Marian Kasprzyk nie został nigdy mistrzem Polski, ale nie przeszkodziło mu to w sięgnięciu po olimpijskie złoto w Tokio. Odwrotną pozycją, siłą ciosu, ale także charakterystycznym wąsem nieco przypominał węgierskiego mistrza.

Papp bił pod koniec lat czterdziestych wszystkich, właściwie jak chciał i kiedy chciał. Poza Kolczyńskim i Trzęsowskim pokonał jeszcze pięciu innych Polaków. W 1952 roku zdobył drugie olimpijskie złoto – w Helsinkach nie oddał pięciu rywalom ani rundy. Rok później przywiózł jednak pierwsze złe wspomnienie z Warszawy. Po dwóch złotych medalach mistrzostw Europy był faworytem, ale odpadł w ćwierćfinale z Borisem Tiszynem.

Laszlo Papp vs Zbigniew Pietrzykowski (1956)

Amerykanie w końcu się doczekali! Pierwszy medal od 33 lat

Czytaj też

Tokio 2020. Boks: Richard Torrez Jr. pokonał Dainiera Pero (fot. Getty Images)

Amerykanie w końcu się doczekali! Pierwszy medal od 33 lat

Skandal na igrzyskach. Marokańczyk prawie jak Mike Tyson

Czytaj też

Marokańczyk nie wytrzymał... (fot. Getty)

Skandal na igrzyskach. Marokańczyk prawie jak Mike Tyson

Rewanż na igrzyskach


W styczniu 1954 roku Węgier rozpoczął rywalizację z kolejnym Polakiem, bo w Budapeszcie pokonał Zbigniewa Pietrzykowskiego. Spotkali się ponownie w 1956 roku na niecałe trzy miesiące przed startem igrzysk, w finale turnieju o Puchar Warszawy. Miejscowi zobaczyli ringową wojnę, która przypomniała o walkach Pappa z Kolczyńskim. Już w pierwszej rundzie Polak padł na kolana po mocnych ciosach. Wydawało się, że porażka przed czasem jest blisko.

Nic bardziej mylnego. W drugiej rundzie rozochocony Papp został wytrącony z rytmu kontrą lewą ręką, a kolejna seria ciosów powaliła go na deski. Utytułowany Węgier aż złapał się za głowę – był w szoku. Otwarta walka z Polakiem zakończyła się kolejną wizytą na deskach. Następny atak Pietrzykowskiego doprowadził do przerwania walki. To była sensacja – Papp nigdy wcześniej ani później nie był znokautowany!

Do rewanżu doszło w półfinale igrzysk olimpijskich. W Melbourne Węgier był ostrożniejszy i pewnie wypunktował Polaka. W finale pokonał 2:1 Jose Torresa – późniejszego mistrza świata zawodowców. Papp miał 30 lat i jako pierwszy w historii zdobył trzy złote medale olimpijskie w boksie. Amatorską karierę zakończył z bilansem 301 zwycięstw, 12 porażek i 6 remisów. Aż 55 walk rozstrzygnął przez nokaut w pierwszej rundzie. Do triumfów prowadził go trener Zsigmond Adler.


W 1957 roku nieoczekiwanie udało się rozpocząć nowy etap kariery. Komunistyczne władze zezwoliły Pappowi na starty w boksie zawodowym, który był postrzegany jako groźna kapitalistyczna fanaberia. Zawodnik mógł toczyć pojedynki w innych krajach, ale nie na Węgrzech. Najwięcej walk stoczył w Wiedniu – to właśnie tam w 1962 roku został mistrzem Europy. Kilka razy obronił ten tytuł, a znakomity bilans doprowadził do stanu 27-0-2 (15 KO).

Walka o mistrzostwo świata była na wyciągnięcie ręki. W 1964 roku rywalem miał zostać najpierw Dick Tiger (47-14-3), a potem jego pogromca – Joey Giardello (91-23-8). Pojawił się jednak poważny problem – mistrzowski pojedynek musiał być w Ameryce, ale węgierskie władze nie pozwoliły wybitnemu reprezentantowi na podróż. Papp uniósł się honorem i zakończył karierę jako niepokonany mistrz, który do dziś jest uznawany za najlepszego pięściarza w historii boksu olimpijskiego.

Skandal na igrzyskach. Marokańczyk prawie jak Mike Tyson

Czytaj też

Marokańczyk nie wytrzymał... (fot. Getty)

Skandal na igrzyskach. Marokańczyk prawie jak Mike Tyson

Koniec olimpijskich marzeń Koszewskiej. Dominacja Turczynki

Czytaj też

Karolina Koszewska przegrała z Turczynką Surmeneli w 1/8 finału igrzysk olimpijskich (fot. Getty Images)

Koniec olimpijskich marzeń Koszewskiej. Dominacja Turczynki

"Ludwik, to nie ma sensu..."


Jednym tchem wymieniani są obok Węgra dwaj Kubańczycy z cięższych kategorii, którzy powtórzyli jego osiągnięcie. Boks olimpijski rozwinął się tam również dzięki polityce. Na wyspę trafił między innymi Andrej Czerwonenko – wybitny radziecki trener, który stworzył podstawy tamtejszej szkoły boksu. Kubańczykom pierwszy olimpijski medal w tej dyscyplinie udało się zdobyć w 1968 roku, a w kolejnych latach Kuba stała się potęgą.

Teofilo Stevenson leciał w 1972 roku do Monachium jeszcze jako mało znany 20-latek, który rok wcześniej zdobył brązowy medal igrzysk panamerykańskich. Jako pierwszy o jego sile przekonał się Ludwik Denderys. Dużo starszy Polak był wówczas brązowym medalistą mistrzostw Europy i wreszcie dostał upragnioną olimpijską nominację – jak się okazało po raz pierwszy i ostatni.

Byłem już rutynowanym zawodnikiem, dobrze wyszkolonym, ale on przewyższał wszystkich o klasę. Od razu złamał mi nos. Od tego samego ciosu miałem też rozwalony łuk brwiowy. Sędziował nam Bułgar, którego znałem, bo często przyjeżdżał do Polski. Dwa razy mnie liczył, w końcu powiedział: "Ludwik, to bez sensu, wystarczy, on będzie mistrzem". A człowiek zastanawiał się po tych wstrząsach, jak facet może tak mocno bić – wspominał Denderys w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".


Stevenson potwierdził w kolejnym występie mocarstwowe aspiracje. Pokonał przed czasem Duane'a Bobicka – tego samego, z którym przed rokiem pewnie zwyciężył w półfinale igrzysk panamerykańskich. Przed czasem rozstrzygnęło się również kolejne starcie – tym razem uległ Peter Hussing, reprezentant gospodarzy. Złoty medal trafił do Kubańczyka, bo Ion Alexe oddał walkę walkowerem.

W kolejnych latach Teofilo bił wszystkich – z jednym tylko wyjątkiem. Niewysoki Igor Wysocki z ZSRR był dla niego tym, kim Pietrzykowski był dla Pappa. W 1976 roku Kubańczyk przegrał z nim jedyny raz i to przez nokaut. Kibice mieli apetyt na rewanż podczas igrzysk, jednak w ostatniej chwili reprezentanta Związku Radzieckiego wyeliminowała kontuzja.

Podrażniona ambicja Stevensona sprawiła, że podczas igrzysk w Montrealu wszystkie walki rozstrzygnął przed czasem. Znowu spotkał się z reprezentantem USA – późniejszy mistrz świata zawodowców John Tate padł już w pierwszej rundzie. A w finale kolejny raz rywalem był Rumun – Mircea Simon przegrał przed czasem.

W 1980 roku w Moskwie Stevenson znów wygrał przez nokaut w pierwszej rundzie. W ćwierćfinale olimpijskiego turnieju niewiele zabrakło, by całą walkę stoczył z nim Grzegorz Skrzecz. Została przerwana w końcówce. – Teofilo miał potężny cios. Przez całe starcie chroniłem głowę, a on obijał mi wątrobę. Czy odczułem te uderzenia? I to jeszcze jak – później przez tydzień sikałem krwią – wspominał Polak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

W półfinale i finale Kubańczyk po raz pierwszy w historii olimpijskich startów walczył na pełnym dystansie, pokonując odpowiednio Istvana Levaia i reprezentującego ZSRR Piotra Zajewa. Nie miał jeszcze trzydziestu lat i mogło się wydawać, że ma spore szanse na poprawienie rekordu Pappa.

Koniec olimpijskich marzeń Koszewskiej. Dominacja Turczynki

Czytaj też

Karolina Koszewska przegrała z Turczynką Surmeneli w 1/8 finału igrzysk olimpijskich (fot. Getty Images)

Koniec olimpijskich marzeń Koszewskiej. Dominacja Turczynki

Muhammad Ali (L) i Teofilo Stevenson (fot.Getty)
Muhammad Ali (L) i Teofilo Stevenson (fot.Getty)
Oto nowa gwiazda boksu? "Jest skazany na złoto"

Czytaj też

Bachodir Żałowow w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w wadze superciężkiej zmierzy się z Satishem Kumarem (fot. Getty Images)

Oto nowa gwiazda boksu? "Jest skazany na złoto"

Miłość milionów zamiast milionów... dolarów


Ze względów politycznych Kuba zbojkotowała jednak igrzyska w 1984 roku. Teofilo wywalczył złoto tylko w zawodach Przyjaźń-84 – "zastępczych" igrzyskach dla zawodników z bloku wschodniego. W ramach tego turnieju stoczył... tylko dwie walki – półfinałową i od razu finałową. W obu przypadkach wygrał przed czasem.

W 1986 roku Stevenson zdobył jeszcze trzecie złoto mistrzostw świata. Myślał o starcie w kolejnych igrzyskach, ale i ta impreza została zbojkotowana przez Kubę. A wiele lat wcześniej pojawiła się oferta przejścia na zawodowstwo i walk z Muhammadem Alim – ówczesnym mistrzem zawodowców. Zachodnia prasa nazywała nawet Kubańczyka "komunistycznym bratem Alego" ze względu na uderzające podobieństwo.

Czymże są miliony dolarów wobec miłości milionów Kubańczyków? – w ten sposób Teofilo uciął wszelkie spekulacje. Pozostał wierny ideom Fidela Castro, który w 1962 roku zakazał na wyspie boksu zawodowego, uznając go za niemoralny i niebezpieczny dla zdrowia. Stevenson został pupilkiem reżimu – otrzymywał od władz najnowsze samochody, a po pierwszym olimpijskim złocie zbudowano mu luksusową posiadłość.

Był bohaterem narodowym i inspiracją dla kolejnych pokoleń. Felix Savon był jednym z tych, którzy wychowali się w tym kulcie, a potem został następcą Teofila w krainie gigantów. – Zaczynamy treningi już jako ośmiolatkowie. Sportowcy to najważniejsze wzory osobowe na Kubie odkąd zaczął rządzić Castro – zdradził pięściarz. W przeciwieństwie do rodaka boksował w kategorii ciężkiej (do 91 kg), a nie superciężkiej (+91 kg), która zmieniła nazwę.


W 1985 roku podbił Bukareszt podczas młodzieżowych mistrzostw świata. Zrobił takie wrażenie na wszystkich obserwatorach, że w finałowej walce trener poddał Andrzeja Gołotę po pierwszej groźniejszej sytuacji – bał się, że Kubańczyk zrobi młodemu zawodnikowi krzywdę. – Savon był nieprzewidywalny, bił bardzo z obu rąk. Nokaut mógłby wyeliminować Andrzeja z dalszej kariery. Miał dopiero 17 lat – tłumaczył trener Ptak w rozmowie z Przemysławem Osiakiem w książce "Niepokonany w 28 walkach".

Rok później Savon został mistrzem świata seniorów. Był to jego pierwszy złoty medal tej imprezy, a dla Teofilo Stevensona ostatni. W 1988 roku, podobnie jak bardziej utytułowany rodak, nie sprawdził się w Seulu z powodu bojkotu. Był wtedy w świetnej formie – pokonał między innymi Raya Mercera, późniejszego złotego medalistę igrzysk.

Olimpijska przygoda Felixa rozpoczęła się – podobnie jak rodaka – od walki z Polakiem. W Barcelonie pokonał przed czasem Krzysztofa Rojka. Cztery kolejne pojedynki rozstrzygnął na punkty, ale najwięcej emocji wzbudziła walka z Danellem Nicholsonem w ćwierćfinale. Amerykanin nie czuł się gorszy, ale przegrał 11:13.

Oto nowa gwiazda boksu? "Jest skazany na złoto"

Czytaj też

Bachodir Żałowow w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w wadze superciężkiej zmierzy się z Satishem Kumarem (fot. Getty Images)

Oto nowa gwiazda boksu? "Jest skazany na złoto"

Felix Savon i jego obrazy (fot. Getty)
Felix Savon i jego obrazy (fot. Getty)
Ateny 2004. Grecka tragedia sprinterska Tanu i Kienderisa

Czytaj też

Kostas Kienderis (fot. Getty)

Ateny 2004. Grecka tragedia sprinterska Tanu i Kienderisa

Pieniądze to nie wszystko?


Cztery lata później Savon w świetnym stylu obronił złoto. Z bliska oglądał go... Andrzej Gołota, który był akurat po pierwszej walce z Riddickiem Bowem. Zachwycające występy w Atlancie sprawiły, że znów pojawił się pomysł sprawdzenia kubańskiego mistrza na zawodowstwie. Oferowane były miliony dolarów za walkę z wychodzącym z więzienia Mikiem Tysonem, ale temat znów nie został podjęty.

Pieniądze nie są mi potrzebne. Jestem wykształcony i podoba mi się moje życie – komentował Savon i trzeba przyznać, że brzmiał jak Stevenson kilkanaście lat wcześniej. Po tej deklaracji zdominował boks amatorski w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Pokonał kolejnych przyszłych mistrzów świata zawodowców – Rusłana Czagajewa i Sultana Ibragimowa. A na krajowym podwórku dzielnie odpierał ataki Odlaniera Solisa i Luisa Ortiza, którzy potem uciekli z Kuby i z powodzeniem próbowali sił wśród profesjonalistów.

W 2000 roku Felix wrócił do domu z trzecim olimpijskim złotem. Nie chciał czekać na kolejne igrzyska i zakończył karierę w wieku 33 lat. Łatwo sobie jednak wyobrazić scenariusz, w którym przy innej polityce Kuby medalowe dorobki Stevensona i Savona byłyby bogatsze, a rekord Pappa zostałby pobity. Obecnie trudno wskazać kogoś, kto mógłby tego dokonać.

Podwójnymi złotymi medalistami w XXI wieku zostawali między innymi Wasyl Łomaczenko i Guillermo Rigondeaux – późniejsi mistrzowie świata także zawodowców. Z kobiet szlak przetarła Claressa Shields – również podwójna złota medalistka. Przy zmienionym systemie kwalifikacji nie sposób jednak wykluczyć, że poszukująca wrażeń mistrzyni jeszcze przypomni sobie o igrzyskach. Ma tylko 26 lat – realistycznie może więc myśleć o startach w 2024 i 2028 roku.

Wielka polityka nie jest już takim ograniczeniem jak przed laty. Sportowe historie Laszlo Pappa, Teofilo Stevensona i Felixa Savona doczekały się innych finałów. Węgier został po zakończeniu kariery trenerem i w 1972 roku doprowadził do olimpijskiego złota Gyorgy'ego Gedo. Potem prowadził także Istvana Kovacsa – dwukrotnego medalistę olimpijskiego i mistrza świata WBO zawodowców.

Stevenson utrzymywał do końca życia, że niczego nie żałuje. Luksusowa willa z lat siedemdziesiątych trzydzieści lat później stała się ruderą. Wielki mistrz zatracił się w alkoholu i w ostatnich latach życia udzielał wywiadów za garść dolarów i butelkę wódki. Zmarł w 2012 roku, a mowę pożegnalną wygłosił Fidel Castro.

Nad otwartą trumną stał także Felix Savon. Po zakończeniu kariery został trenerem i pomagał kolejnemu pokoleniu pięściarzy w przygotowaniach do igrzysk w Atenach. Był także... wziętym malarzem. Jego nazwisko wróciło do mediów w szokującym kontekście. W 2018 roku ujawniono, że bohater narodowy trafił do aresztu z zarzutami o pedofilię. Według dziennikarzy na Kubie molestowanie 12-latka było kolejnym z podobnych występków. Poprzednie reżim zdołał zatuszować. Savon zapadł się pod ziemię razem z całą legendą...

Ateny 2004. Grecka tragedia sprinterska Tanu i Kienderisa

Czytaj też

Kostas Kienderis (fot. Getty)

Ateny 2004. Grecka tragedia sprinterska Tanu i Kienderisa

Zobacz też
Tokio. 40-latka najstarszą medalistką w boksie
Mira Potkonen najstarszą medalistką w boksie (fot. Getty Images)

Tokio. 40-latka najstarszą medalistką w boksie

| Tokio 2020 / Boks 
Narodziny gwiazdy boksu? Uzbek mistrzem olimpijskim
Bachodir Żałowow (fot. Getty Images)

Narodziny gwiazdy boksu? Uzbek mistrzem olimpijskim

| Tokio 2020 / Boks 
Tokio. Brytyjka najlepsza w kat. 75 kg
Lauren Price (fot. Getty Images)

Tokio. Brytyjka najlepsza w kat. 75 kg

| Tokio 2020 / Boks 
Mistrzyni świata w boksie potwierdziła klasę. Złoto Turczynki
Busenaz Surmeneli i Gu Hong (fot. PAP/EPA)

Mistrzyni świata w boksie potwierdziła klasę. Złoto Turczynki

| Tokio 2020 / Boks 
Tokio 2020: Sousa znokautował reprezentanta Ukrainy
Hebert Sousa

Tokio 2020: Sousa znokautował reprezentanta Ukrainy

| Tokio 2020 / Boks 
Kuba nie zwalnia tempa. Pewne złoto w kategorii ciężkiej
Julio Cesar La Cruz (fot. Getty)

Kuba nie zwalnia tempa. Pewne złoto w kategorii ciężkiej

| Tokio 2020 / Boks 
Boks: złoto Rosjanina w kategorii piórkowej. Zła seria USA trwa
Albert Batyrgaziew (fot. Getty)

Boks: złoto Rosjanina w kategorii piórkowej. Zła seria USA trwa

| Tokio 2020 / Boks 
Historyczna szansa gospodarzy. Będzie pierwszy finał?
Tokio 2020. Boks: Ryomei Tanaka – Carlo Paalam (fot. Getty Images)

Historyczna szansa gospodarzy. Będzie pierwszy finał?

| Tokio 2020 / Boks 
Boks: zawstydzony Whittaker nie założył na podium srebrnego medalu
Benjamin Whittaker (z lewej). Obok Arlen Lopez - złoty medalista (fot. Getty)

Boks: zawstydzony Whittaker nie założył na podium srebrnego medalu

| Tokio 2020 / Boks 
Kolejne złoto dla Kuby. Triumf Lopeza w kategorii półciężkiej
Arlen Lopez (fot. Getty)

Kolejne złoto dla Kuby. Triumf Lopeza w kategorii półciężkiej

| Tokio 2020 / Boks 
wyniki
Wyniki
08 sierpnia 2021
Boks

Bakhodir Jalolov

0 - 0

Richard Torrez Jr.

Lauren Price

0 - 0

Qian Li

Keyshawn Davis

0 - 0

Andy Cruz

Kellie Anne Harrington

0 - 0

Beatriz Ferreira

07 sierpnia 2021
Boks

Busenaz Surmeneli

0 - 0

Hong Gu

Najnowsze
Emocjonalna konferencja Grosickiego. Piękny gest Probierza
Emocjonalna konferencja Grosickiego. Piękny gest Probierza
Robert Błoński
Robert Błoński
| Piłka nożna / Reprezentacja 
W piątek Kamil Grosicki rozegra ostatni, 95. mecz w reprezentacji Polski (fot. Getty)
Hit transferowy! Z Borussii Dortmund do Betclic 1 Ligi! [NASZ NEWS]
Nico Adamczyk (fot. Getty)
Hit transferowy! Z Borussii Dortmund do Betclic 1 Ligi! [NASZ NEWS]
foto1
Dominik Pasternak
Nietypowa reakcja Michała Probierza na pytanie dziennikarza TVP Sport
Selekcjoner Michał Probierz (fot. TVP).
nowe
Nietypowa reakcja Michała Probierza na pytanie dziennikarza TVP Sport
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Zieliński: to będzie wyjątkowy moment [WIDEO]
Piotr Zieliński (fot. TVP Sport)
Zieliński: to będzie wyjątkowy moment [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Legenda odchodzi z Wisły. "Na pewno kiedyś tutaj wrócę"
Dmitrij Żytnikow (fot. Orlen Superliga)
tylko u nas
Legenda odchodzi z Wisły. "Na pewno kiedyś tutaj wrócę"
(fot. TVP)
Damian Pechman
Grosicki kończy reprezentacyjną karierę. Kim jest? [SYLWETKA]
Kamil Grosicki (fot. Getty Images)
Grosicki kończy reprezentacyjną karierę. Kim jest? [SYLWETKA]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Na tej pozycji jest największa konkurencja, a ona w tym sezonie liczy na więcej
Aleksandra Gryka (fot. PAP)
nowe
Na tej pozycji jest największa konkurencja, a ona w tym sezonie liczy na więcej
fot. Facebook
Sara Kalisz
Do góry