Tokio 2020. Emma McKeon drugą kobietą z siedmioma medalami jednych igrzysk

Wymieńmy po kolei. Złoto na 50 i 100 metrów stylem dowolnym, na 4x100 m kraulem i 4x100 zmiennym. Co więcej, trzy brązowe krążki: na 100 m stylem motylkowym, 4x200 st. dowolnym i 4x100 zmiennym w sztafecie mieszanej. To razem siedem. Siedem razy trzeba było się zmęczyć w finale, ale potem siedem razy odebrać za to nagrodę.

Emma McKeon zrobiła w Tokio coś, co wcześniej udało się tylko jednej zawodniczce na tych samych igrzyskach. W całej ich nowożytnej historii.

Emma McKeon, bohaterka Tokio. Z domu, w którym od początku śmierdziało chlorem

Jedyną kobietą, której na jednej olimpijskiej imprezie udało się wywalczyć aż siedem krążków przed erą Australijki, była Marija Horochowska. Radziecka gimnastyczka dokonała tego w 1952 roku w Helsinkach. Tyle tylko, że fantastyczna zawodniczka ukraińskiego pochodzenia jedynie w dwóch konkurencjach zdołała sięgnąć po złoto. Pięć pozostałych przypadków to srebra. A McKeon złota ma cztery.

– Matko, w końcu będę się mogła wyspać – śmiała się bohaterka basenu w Tokio. 27-latka po powrocie do ojczyzny zostanie powitana z fanfarami, jednak w jej przypadku (podobnie jak wcześniej Filipinki Hidilyn Diaz) najpierw trzeba będzie faktycznie odpocząć. Wszyscy powracający na kontynent według lokalnego prawa muszą poddać się aż dwutygodniowej kwarantannie.

– Będę miała dużo czasu na przemyślenia. Może wtedy do mnie dotrze, co udało mi się właściwie zrobić. Bo na razie to sen – przyznała pływaczka.

Licząc z jej sukcesami z Rio 2016, w sumie na koncie ma już aż 11 krążków. I dziś wyjątkowo zabawnie brzmią jej wspomnienia z 2012 roku, gdy po kwalifikacjach krajowych do IO w Londynie przegrała miejsce w reprezentacji. Na igrzyska do Europy poleciał wtedy za to jej brat i jeden z kolegów z grupy treningowej, który specjalizował się w pływaniu na 1500 metrów. Emma uznała, że skoro jest od nich słabsza, to znak, że powinna zająć się czymś bardziej pożytecznym. Przestała trenować, rozstała się ze szkoleniowcem, zabrała swoje rzeczy z szafki w pływalni. – Nie chciało mi się czekać na coś, co mogło wcale nie nadejść, kolejnych czterech lat. Miałam już w głowie plan B na siebie – opowiedziała po latach. Dla wsparcia brata poleciała jednak do Anglii. I tam coś w niej pękło.

The 2nd woman in history to win seven medals in one edition of the Olympic Games! #AUS EMMA McKEON �� 4️⃣ #Gold 3️⃣ #Bronze pic.twitter.com/wIw3hmHfB4

— FINA (@fina1908) August 2, 2021

Niespełna rok później 18-latka wróciła z MŚ w Barcelonie z trzema srebrnymi medalami. I się zaczęło. Rodzice, którzy nieszczególnie wtrącali się w jej decyzje, po latach mieli jej ponoć powiedzieć, że nie przewidywali innego scenariusza. Była na pływanie skazana. Pan Ron McKeon był w końcu dwukrotnym olimpijczykiem, podobnie zresztą jak wujek Rob. Pani Susie McKeon pływała w Igrzyskach Wspólnoty. To był dom, w którym śmierdziało chlorem. I Emma oraz jej brat musieli tym chlorem przesiąknąć na wylot.

W drużynie "8" tylko mężczyźni. A ponad wszystko Michael Phelps

W sumie o przynajmniej siedem medali w trakcie jednych igrzysk postarało się dotąd 10 olimpijczyków. Pływacy i gimnastycy są oczywistym tropem z racji dużej liczby rozgrywanych finałów, jednak w tym gronie są również dwaj przedstawiciele strzelectwa – Willis A. Lee i Lloyd Spooner, którzy szli od podium do podium na IO 1920 w Antwerpii.

Osiem krążków z jednych IO to wyczyn, którego dokonali na razie jedynie Michael Phelps. Gdy usłyszał o nim świat w 2004 roku, wyrównał osiągnięcie gimnastyka Aleksandra Ditjanina z Moskwy. Cztery lata później w Pekinie jednak je przebił. Nie ma, i być może długo nie będzie w igrzyskach nikogo, kto w trakcie jednej imprezy postara się o nie tylko osiem krążków, ale od razu osiem złotych.