Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tokio 2020. Marcin Możdżonek o reprezentacji Polski w meczu z Francją: to był chaos

Reprezentacja polskich siatkarzy przegrała z Francją w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich (fot. Getty Images) Reprezentacja polskich siatkarzy przegrała z Francją w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich (fot. Getty Images)

Reprezentacja Polski w siatkówce przegrała z Francją 2:3 (25:21, 22:25, 25:21, 21:25, 9:15) i pożegnała się z igrzyskami olimpijskimi na etapie ćwierćfinału. – Gra naszych siatkarzy była niepoukładana. Widać było chaos – podsumował na gorąco Marcin Możdżonek.

Tokio: kiedy półfinały siatkarzy? Znamy pary i godziny meczów

Na awans do półfinału igrzysk olimpijskich czekamy już 41 lat. Niestety, znowu się nie udało, a biało-czerwonych z turnieju wyrzucili Francuzi. Polacy prowadzili już 2:1, ale rywale nie odpuszczali, doprowadzili do tie-breaka, w którym wygrali do 9. Po przegranej siatkarze nie ukrywali łez, a nasi eksperci w studio TVP Sport w gorzkich słowach podsumowali ich występ:

To przykre obrazki, czego innego spodziewaliśmy się my i sami zawodnicy, którzy przygotowywali się do tego meczu wiele miesięcy. Na gorąco można powiedzieć, że do połowy czwartego seta graliśmy urozmaiconą siatkówkę, trudną do odczytania przez Francuzów. Później uprościliśmy ją. Grając na dwa skrzydła nie da się wygrać – zauważył Paweł Zagumny.

Marcin Możdżonek zwrócił uwagę na fatalny dla Polaków bilans bloków. Biało-czerwoni postawili skuteczny blok sześciokrotnie, natomiast Francuzi... o dziesięć więcej:

Niestety, nasz blok szwankował od jakiegoś czasu, nie tylko na tym turnieju olimpijskim, ale już wcześniej. Widać jakiś chaos, nie do końca było to poukładane. Dzisiaj drużyna francuska nas deklasuje 16 do 6. W tym elemencie to jest przepaść. Po Francuzach spodziewałem się, że będą świetnie bronili, a nie blokowali. Oni nigdy nie blokowali dobrze, to zawsze była nasza broń, nasz znak rozpoznawczy. Od paru lat tego niestety nie widzimy. Też był duży chaos w prostych piłkach, typu dogranie tzw. free-balla, wystawa piłki sytuacyjnej. Tu byliśmy niedokładni, tu zdarzały nam się błędy techniczne, które na tym poziomie nie powinny się zdarzać. To też się przełożyło na wynik dzisiejszego spotkania – powiedział mistrz świata z 2014 roku.

Z kolei, Sebastian Świderski był pod wrażeniem gry Francuzów, szczególnie Antoine'a Brizarda.

Dwóch skrzydłowych nie jest w stanie wygrać żadnego spotkania, a tym bardziej z bardzo dobrze dysponowaną dzisiaj Francją. Oni grali rewelacyjnie, nie "siłowali się" na mocne zagrywki, szukali odpowiednich stref, szukali skrótów na Leona. To przyniosło im efekt. Bardzo dobra zmiana rozgrywającego, Brizard wszedł i odmienił grę. Nie było tzw. "dziury" w bloku. Grało nam się dużo trudniej i nie mogliśmy sobie z nim poradzić. W końcówce zagrał krótką do Chinenyeze'a tyłem. Tylko wybitni rozgrywający grają takie zagrania, a on sobie na to pozwala w tie-breaku! Widać było już ten luz, pewność. Niestety, Francuzi byli dziś lepsi – podsumował dwukrotny olimpijczyk.

Reprezentacja Francji w półfinale igrzysk olimpijskich zagra w czwartek z Argentyną. W drugim półfinale Brazylia zmierzy się z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim (ROC).

Źródło: TVP Sport
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także