Legia Warszawa zagra na wyjeździe z Dinamem Zagrzeb w środowym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wojskowi nie są faworytem, ale rywale mają swoje problemy, które zespół Czesława Michniewicza może wykorzystać. – Na korzyść legionistów przemawia to, że mają lepszego trenera – przekonuje w rozmowie z TVPSPORT.PL Łukasz Gikiewicz, świetnie znający realia chorwackiego futbolu. Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej.
Maciej Rafalski: – Dinamo Zagrzeb jest bogatsze, ma teoretycznie lepszych piłkarzy i jest bardziej doświadczone w europejskich pucharach. W czym upatrujesz szans Legii?
Łukasz Gikiewicz: – Dwa czy trzy lata temu skreśliłbym Legię tuż po losowaniu. Teraz patrzę na to inaczej. Dinamo nie wygląda już tak dobrze jak kiedyś. Jeśli Legia szybko nie straci gola, to może wywieźć z Zagrzebia korzystny wynik. Oczywiście to wciąż Chorwaci będą faworytami. W poprzednim sezonie w Lidze Europy rozbili Tottenham Hotspur prowadzony przez Jose Mourinho 3:0. Odpadli dopiero w ćwierćfinale po porażce z Villarrealem, który triumfował w rozgrywkach. Doświadczenie jest po ich stronie, ale ostatnio robią wielkie błędy. Takie pomyłki jak w starciu z HNK Rijeka nie powinny zdarzać się graczom tej klasy, a jednak mają miejsce. To właśnie mogą wykorzystać legioniści.
– Czesław Michniewicz pokazywał już chociażby w młodzieżowej reprezentacji Polski, że potrafi zaskoczyć swoimi pomysłami taktycznymi z wyżej notowanymi rywalami. To może się zdarzyć także teraz?
– Michniewicz to świetny fachowiec. Myślę, że w porównaniu z Damirem Krznarem to właśnie przy szkoleniowcu mistrzów Polski należy postawić plus. Michniewicz ma już rozpracowane Dinamo, z pewnością pomógł mu w tym Josip Juranović, który grał w Hajduku Split. Dla niego to też będzie wyjątkowy mecz. Co do trenera Legii, to sądzę, że wyeliminowanie takiego rywala może przybliżyć go do reprezentacji Polski. A jeśli nie do kadry, to może Mariusz Piekarski zabierze go do jednego z rosyjskich klubów.
– Na kogo przede wszystkim musi uważać Legia?
– Z przodu gra Bruno Petković. To taki "uśpiony potwór", który od dłuższego czasu jest bez formy. Stać go jednak naprawdę na wiele. Na skrzydle występuje Mislav Orsić, który strzelił mnóstwo ważnych goli. W Chorwacji krytykowano Zlatko Dalicia za to, że nie postawił na niego zdecydowanie podczas Euro, tylko podejmował jakieś dziwne wybory. W środku pola najgroźniejszy będzie Lovro Majer. Piłkarz błyskotliwy, z fajnym dryblingiem. Bardzo ważny jest też bramkarz Dominik Livaković. Wszyscy "pompują go", bo liczą na transfer powyżej 15 milionów euro. Od dłuższego czasu jest w wysokiej formie.
– W Chorwacji dużo mówi się o tym meczu?
– Nie, prasa już żyje tym, że w kolejnej rundzie Dinamo może trafić na Crvenę zvezdę Belgrad. Kibice i dziennikarze marzą o bałkańskich derbach, których stawką byłaby Liga Mistrzów. Nikt nie zawraca sobie głowy Legią, to po prostu kolejny rywal, z którym trzeba wygrać i zapomnieć. Takie podejście to także szansa dla Legii. To od Dinama oczekuje się pewnego awansu. Wierzę, że w dwumeczu legioniści są w stanie wygrać. Zwłaszcza, że rewanż zostanie rozegrany w Warszawie, gdzie doping będzie dużo głośniejszy, niż w Zagrzebiu.
– Gdzie dostrzegasz słabe punkty, które może wykorzystać Legia?
– Na pewno niezbyt zwrotni stoperzy. Odnośnie Majera, to podpowiedź Legii dała Rijeka. Rywale zagrali wysoko, agresywnie, co dało efekt w postaci dwóch strat Majera, po których padły gole. Nie można dać mu zbyt wiele miejsca. Legioniści muszą być czujni na skrzydłach. O Juranovicia i Mladenovicia nie obawiam się w ataku. Ten drugi ma jednak kłopoty z defensywą, bo gdyby bronił tak samo dobrze jak atakuje, to już dawno byłby w innej lidze niż Ekstraklasa. Dinamo o tym wie i może spróbować to wykorzystać. Nie zdziwi mnie, jeśli trener przesunie na prawą stronę Orsicia, by grał właśnie przeciwko Mladenoviciowi i wykorzystał jego braki.
– Jak Chorwaci oceniają zespół z Warszawy?
– Są w szoku, że w Legii jest tylu obcokrajowców. Oni są przyzwyczajeni do tego, że Dinamo buduje swój "dream team" w oparciu o piłkarzy z własnego kraju. Tam wygląda to jednak inaczej, w Polsce to niemożliwe przede wszystkim dlatego, że nasze kluby oczekują od siebie wielkich pieniędzy za zawodników.
– Dlaczego twoim zdaniem europejskie kluby tak chętnie płacą Dinamu duże kwoty za zawodników? Klub z Zagrzebia regularnie sprzedaje graczy za kilkanaście milionów euro.
– Gdy jesteś w stajni Mamiciów, wszystko jest łatwiejsze. Poza tym, kluby mają do Dinama zaufanie. Na 30 takich transferów, 25 jest udanych. Jest niewielkie prawdopodobieństwo, że piłkarz, którego sprowadzisz z Dinama, okaże się niewypałem. Poza tym, te kilkanaście milionów nie stanowi problemu dla najlepszych europejskich klubów. I tak nie ryzykują zbyt wiele.
– W Polsce sprzedaż ważnego piłkarza często doprowadza do problemów, bo nie daje się go szybko zastąpić. Dinamo potrafi sprzedawać i radzić sobie z ubytkami w składzie.
– Na to wpływa świetnie rozwinięta akademia i skauting. Ściągają zawodników z całego kraju, nawet gdy chcesz zapisać dziecko do akademii, to musi przejść przez naprawdę poważną selekcję. W Chorwacji nie ma chyba piłkarza, który nie chciałby grać w tym zespole. Inna rzecz to fakt, że dobrym zawodnikom wcale... nie chce się ruszać z Dinama. Orsić ma już 28 lat i były za niego poważne oferty. Podobnie wygląda to w przypadku Petkovicia, który miał na stole konkretną propozycję z Krasnodaru, ale ją odrzucił. Piłkarze dobrze się tu czują, dobrze zarabiają. W dodatku Zagrzeb to znakomite miejsce do życia.
– Zdravko Mamić zarządza klubem, chociaż... nie może pojawić się w kraju.
– Steruje chorwacką piłką z Bośni i Hercegowiny. Gdyby wrócił, zostałby aresztowany. Przebywa w Medugorje, zresztą dołączył już do niego też brat, Zoran. Mamić ma pretensje o to, jak traktuje się go w ojczyźnie. Ostatnio udzielił bośniackiej telewizji wywiadu, w którym mówił, że ma żal do ludzi, bo nie doceniają tego, co zrobił dla kraju. Deklarował nawet, że jest gotów zrzec się chorwackiego obywatelstwa. Przyznał także, że zatrudnienie Davora Sukera na stanowisku prezesa federacji było błędem. Wszystko, co najważniejsze w chorwackim futbolu, przechodzi przez jego ręce.
– Wróćmy jeszcze do meczu. Ostatnio obie drużyny potknęły się w lidze. Jak to tłumaczysz?
– Eksperymenty. Trenerzy chcą, by podstawowi piłkarze byli wypoczęci na walkę o Ligę Mistrzów. Dinamo po raz pierwszy od 25 lat straciło trzy gole w pierwszej połowie. To też nie jest tak, że z Rijeką zagrali bardzo słabo. Mieli mnóstwo rożnych, sporo sytuacji. Szkoleniowiec Rijeki sam mówił, że to niesamowite, by zdobyć trzy bramki i nie pokonać Dinama.
– A jak podobała ci się Legia w poprzednich meczach pucharowych?
– Wiadomo, że po spotkaniach z Florą każdy spodziewał się więcej. To nie ma jednak żadnego znaczenia, po latach nikt nie będzie pamiętał o wrażeniach artystycznych. Legię krytykowano za mecze z Florą, ale takie starcia są trudne. To ty jesteś pod presją, a każda minuta działa na korzyść twoich rywali. To taki etap, w którym trzeba tylko "odhaczać" każdą kolejną rundę i nie patrzeć na styl. Nieważna, w jaki sposób Legia pokona Dinamo. Ważne, by to zrobiła.
– Ile procent szans dałbyś legionistom?
– Dla mnie to 50 na 50. Wiele zależy od tego, jak Legia rozpocznie mecz i czy nie straci bramki. Ważna będzie walka o środek pola, bo stamtąd mogą iść podania do Orsicia i Petkovicia. Jeśli Legia opanuje tę strefę, może odnieść sukces. Dinamo to naprawdę silny europejski zespół. Polskim klubom rzadko udaje się takie wyeliminować. Gdyby zrobiła to Legia, byłoby o niej głośno.
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.