Mistrz i wicemistrz świata w siatkówce Mariusz Wlazły przeżył z reprezentacją Polski lepsze i gorsze momenty. Utytułowany siatkarz apeluje do kibiców, aby pamiętali o dotychczasowych sukcesach naszej kadry i nie oceniali zbyt pochopnie drużyny Vitala Heynena. – Tak samo, jak cieszyliśmy się ze zwycięstw, teraz uszanujmy to, że każdy z tych chłopaków też może mieć słabszy dzień – mówił w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Co pan czuł, oglądając występ naszych siatkarzy z Francją?
Mariusz Wlazły (wicemistrz i mistrz świata w siatkówce, dziewięciokrotny mistrz Polski ze Skrą Bełchatów, wielokrotny reprezentant Polski, obecnie zawodnik Trefla Gdańsk): – Wiem, jak oni teraz się czują, bo przeżyłem dokładnie to samo. Każdy z nich dał z siebie maksymalnie tyle, ile mógł. Wyszli z odpowiednim zaangażowaniem i motywacją na to spotkanie. Zostawili serce na parkiecie i nie można im tego zabierać. Należy podziękować za emocje, które cały czas dostarczają. Wielokrotnie grali wyśmienicie. Czasami mieli słabsze momenty, ale dali nam bardzo dużo. Dla nich jest to trudny moment. Z perspektywy kibica jest mi tak samo przykro, jak im. Zdaję sobie sprawę, że drużyna i cała siatkarska Polska liczyła na zdecydowanie więcej. Z drugiej strony to jest piękno sportu, że samymi nadziejami i czasami umiejętnościami nie można zakładać, że zawsze odniesie się zwycięstwo.
– Po pierwszym secie nic nie wskazywało, że mecz może się tak potoczyć. Niestety, to piękno sportu było dla nas bardzo bolesne…
– Nie chciałbym wchodzić w ocenę tego spotkania, bo nie do mnie ona należy. Jako kibic mogę powiedzieć, że mecz miał kilka faz. Widzieliśmy dobre momenty naszego zespołu, jak i sporo chwil słabości. Zostawili serce na boisku. Każdy z nich wiedział, po co pojechał na igrzyska i pamiętał, jak przygotowywał się do turnieju. Przeciwnik okazał się lepszy. Trzeba to uszanować.
Tokio 2020. Siatkarze nie kryją rozczarowania: jesteśmy w szoku
– Czego najbardziej zabrakło? Bloku, lepszej gry drugiego przyjmującego?
– Staram się być daleki od oceniania, bo nadal jestem sportowcem i wiem, jak łatwo jest wszystko zrzucić na konkretną osobę w takim momencie. To nasza polska przypadłość. W ten sposób oddziałujemy i próbujemy szukać winnego. Tak samo, jak cieszyliśmy się ze zwycięstw, teraz uszanujmy to, że każdy z tych chłopaków też może mieć słabszy dzień. Francuzi zagrali świetne spotkanie. Trzeba przyznać, że potrafili nas złamać w trudnych momentach.
– Co siedzi w głowie sportowca po takim spotkaniu?
– Z własnej perspektywy mogę powiedzieć, że my w Pekinie nie byliśmy uważani za faworyta. Teraz sprawa wyglądała inaczej. W poprzednich turniejach nasz zespół pokazał, że stać go na wiele. To przełożyło się na negatywne emocje już po zakończeniu meczu. W każdym umyśle zakorzeniło się coś innego. Aczkolwiek widzieliśmy, że reakcja była bardzo silna… Każdy z chłopaków musiał zdać sobie sprawę, że w tamtym momencie marzenia się zakończyły. Wszyscy czujemy wielki smutek, ale niedługo będzie kolejna impreza, kolejny egzamin, kolejne wyzwanie. Sport jest także taki piękny właśnie dlatego, bo już niebawem nasi siatkarze będą mogli pozbyć się tego uczucia. Otrzymają kolejną szansę. Kluczowa jest kwestia spokoju, cierpliwości i pracy, jaką należy włożyć. Mam nadzieję, że nasza kadra szybko zapomni o igrzyskach.
– Ranga igrzysk tak mocno przytłacza? Wygrywamy wszystkie możliwe turnieje, a na igrzyskach jest zupełnie inaczej. Można mówić o większej presji na zawodach tej rangi?
– Igrzyska olimpijskie są wyjątkowym wydarzeniem. Innym niż inne imprezy mistrzowskie. Jednak nie mówiłbym tu o dodatkowej pracy. Dla każdego sportowca jest to wymarzone miejsce i czas na osiąganie sukcesów. Pragnę podkreślić, że do igrzysk przygotowujesz się cztery lata. Nie spotykasz się miesiąc wcześniej. Masz nakreślony długofalowy plan. Czasami galopujemy się w swoich ocenach, patrząc na to, jak sportowiec przeżywa daną imprezę. Ranga imprezy jest zakorzeniona w początkowym etapie przygotowań. Zawsze sportowiec daje z siebie wszystko.
Sometimes, I have no words to describe what I feel ... empty, sad, still proud on my team , proud to be the coach of the polish national team. My guys are great.
— Vital Heynen (@vitalheynen) August 3, 2021
Congrats to France who was better in the crucial fase of the match. pic.twitter.com/YCSQ8rzNtn
3 - 2
ROC
3 - 2
Brazylia
3 - 0
Argentyna
1 - 3
ROC