05 sie 2021 | Piłka nożna / Liga Konferencji

Liga Konferencji. Raków – Rubin. Vladislavs Gutkovskis: wiemy jak zaskoczyć rywali

Vladislavs Gutkovskis (fot. Getty Images)

Vladislavs Gutkovskis w meczu z Suduvą został zmieniony w przerwie, natomiast przeciwko Jagiellonii nie zagrał. – Byłem rozczarowany, a nawet wk...ony, że nie mogłem bardziej pomóc drużynie. Ale z drugiej strony rozumiem, że była to decyzja dla dobra drużyny – komentuje reakcję trenera. Łotysz przyznaje jednak, że chce przyczynić się do awansu w dwumeczu z Rubinem (transmisja w Telewizji Polskiej).

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Rubin ma w składzie diament. "Może być najlepszy na świecie"

Prezes Rakowa przed Rubinem: Kovacević szybko się spłaca

Czytaj też

Vladan Kovacević i Marek Papszun (fot. 400mm.pl)

Prezes Rakowa przed Rubinem: Kovacević szybko się spłaca

Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – W zeszłym tygodniu przegraliście pierwszy mecz ligowy od lutego. Co uważasz za przyczynę porażki?
Vladislavs Gutkovskis, Raków Częstochowa: – Od początku wyszło kilku nowych zawodników, którym musieliśmy pomagać. Zazwyczaj graliśmy jednym składem, znamy się dobrze i każdy z nas znał swoje zasady ustalone przez trenera. A nowym trudno było od razu się przestawić. Dominik Wydra, Jordan Courtney-Perkins i Alexandre Guedes jeszcze potrzebują czasu, ale muszą grać, żeby nabrać doświadczenia. Poza tym to nie był nasz dzień, ale mogę obiecać, że drugi taki mecz się nie powtórzy.

– Wspomniałeś o nowych zawodnikach Rakowa. Możesz wskazać, który z nich okaże się wzmocnieniem?
– Nie chcę nikogo wyróżniać. Jedno jest pewne – każdy, kto przychodzi do Rakowa, musi sobie zdawać sprawę z tego, że przychodzi do drużyny, walczącej o trofea. Która ma swoje zasady, którym trzeba się podporządkować.

– Rok temu byłeś na ich miejscu. Z różnicą, że przychodziłeś do zespołu z dolnej połowy ligi, a oni do wicemistrza. Czy twoje ambicje rosły wraz z ambicjami drużyny?
– Przed Rakowem nigdy nie grałem w drużynie, która tak skutecznie kontroluje grę i jest agresywna z przodu. Uważam że przez rok bardzo się zmieniła moja mentalność. Teraz gdy wychodzę na boisko, to chcę wygrać, a kiedyś nie było to oczywiste. Myślałem czy ktoś jest lepszy, bałem się. Tutaj nabrałem pewności siebie – czuję się lepszym zawodnikiem i wiem, że mogę więcej.

– Co w takim razie możesz powiedzieć o meczu z Suduvą, w którym zszedłeś z boiska po 45 minutach?
– Byłem rozczarowany, a nawet wk...ony, że nie mogłem bardziej pomóc drużynie. Ale z drugiej strony rozumiem, że była to decyzja dla dobra drużyny – gdybym zdobył hat-tricka to pewnie grałbym dalej. Zagrałem słabo, ale każdemu się zdarzają takie spotkania. Tym bardziej, że graliśmy z doświadczonym zespołem, który także zaczyna akcje od obrony. W pierwszej połowie miałem sytuację, którą mogłem lepiej rozegrać, ale teraz już czekam na następny mecz. Chciałbym teraz pokazać, że potrafię lepiej grać i że mi zależy.

– Powiedziałeś, że Suduva to bardziej doświadczony zespół. Z drugiej strony, to jednak drużyna z Litwy, która ma niższe miejsce w rankingu niż Polska. Czy po meczu byliście bardziej zadowoleni z awansu, czy rozczarowani, że wywalczyliście go dopiero po rzutach karnych?
– To nasze pierwsze mecze w pucharach. Chcieliśmy być uważni i to nam wyszło. Wtedy trener nam powiedział, że najważniejszy jest awans i żebyśmy nie oglądali się za siebie, tylko skupili na tym, żeby iść dalej do przodu.

– Co wiesz o Rubinie Kazań?
– Przyznam się, że lubię oglądać ligę rosyjską. Gdy mam czas, sprawdzam przynajmniej skróty i powtórki. Wiem że w Rubinie gra kilku młodych zawodników, którzy już teraz kosztują kilkanaście milionów euro. Nie jesteśmy faworytami, ale ten mecz może pokazać, na ile jesteśmy konsekwentni.

– Już rozpracowaliście Rubin i wiecie, czego się po nim spodziewać?
– Dokładnych szczegółów nie mogę zdradzić. Wiemy jednak, że możemy ich zaskoczyć stałymi fragmentami gry. Poza tym spodziewamy się, że Rubin będzie próbować grać wysoko i wtedy my będziemy przechodzić z niskiej obrony do ataku i w tym widzimy naszą szansę.

– W takim razie domyślam się, że ważna będzie rola Iviego Lopeza.
– Mam nadzieję, że to będzie jego dzień.

– Widziałem że masz miłe wspomnienia związane z Rosją. Kiedyś w młodzieżowej reprezentacji zaliczyłeś asystę w Petersburgu. Może teraz też wpłyniesz na losy meczu?
– Mam nadzieję, że będę mógł się przyczynić do naszego awansu. Wierzymy w to, że możemy przejść dalej i jesteśmy gotowi, by grać lepiej.

– Czy teraz w drużynie macie podział – część gra w lidze, a część w pucharach? Z Jagiellonią zagrało aż siedmiu zawodników, którzy nie wystąpili od początku z Suduvą.
– Nie, nie ma takich podziałów. Po prostu z Suduvą niektórzy grali po 120 minut i trener dał im odpocząć. Chcieliśmy być jak najlepiej przygotowani do meczu z Rubinem.

– W zeszłym sezonie zdobyłeś 12 bramek - pięć w Pucharze Polski, siedem w lidze. Jesteś zadowolony z tych liczb, czy mogłoby być lepiej?
– Wiadomo że zawsze może być lepiej, ale nie narzekam. Wręcz jestem zadowolony, bo nigdy wcześniej nic nie zdobyłem, a w Rakowie już w pierwszym sezonie Puchar i Superpuchar Polski i wicemistrzostwo. A teraz stawiam przed sobą jeszcze większe cele.

– Ten cel to konkretna liczba bramek w sezonie?
– Nie, nie mam żadnej granicy. Mam jeden cel, ale o nim porozmawiamy po sezonie i powiem czy mi się udało, czy nie. Przede wszystkim chciałbym zdobyć mistrzostwo Polski z Rakowem i w to wszyscy celujemy.

***

Vladislavs Gutkovskis – w zeszłym sezonie podstawowy napastnik Rakowa Częstochowa. W ciągu roku w drużynie zagrał w 38 meczach, w których zdobył 12 goli. Wcześniej przez cztery lata występował w Bruk-Becie Termalica Nieciecza. Poza tym jest regularnie powoływany do reprezentacji Łotwy.

Prezes Rakowa przed Rubinem: Kovacević szybko się spłaca