Musiałem coś zrobić. 50 kilometrów chodem jest potwornie nudne – wypalił za metą Dawid Tomala, mistrz olimpijski na tym dystansie. W Sapporo się z tego śmiał, bo tłumaczył, dlaczego przyspieszył. Ale MKOl-u to aż tak nie bawi i więcej tej konkurencji w igrzyskach nie przeprowadzi. Lista propozycji zastępczych jest długa, jednak dotąd konkretów brak.