{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Artur Szpilka wznowił treningi. "Sam się zastanawiam, gdzie są granice"

Artur Szpilka cały czas rehabilituje kontuzjowaną nogę, ale wznowił już lekkie treningi. Pięściarz z Wieliczki, który ostatni pojedynek stoczył w maju, planuje już powrót do ringu i wciąż liczy na rewanż z Łukaszem Różańskim.
Szpilka przeprasza Gołotę. Emocjonalne słowa
Szpilka przegrał ostatnią walkę z Różańskim przez nokaut w 1. rundzie. Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej doznał w tym pojedynku bolesnej kontuzji nogi. Rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, a "Szpila" wznowił już lekkie treningi:
– Ta porażka to był dla mnie ciężki moment, cały czas do tego wracam. Nie ma jednak co skupiać się na tym, co było, ale na tym, co będzie. Jesteśmy tym, czym są nasze myśli, dlatego staram się myśleć pozytywnie i patrzę do przodu (...) Chodzimy na rehabilitację razem z Krzysztofem Głowackim, on rehabilituje łokieć, a ja nogę. Z każdym dniem jest coraz lepiej – powiedział Szpilka w rozmowie z portalem ringpolska.pl i dodał, że po walce przeszedł szereg badań, w tym m.in. neurologiczne: – Całe szczęście, jestem zdrowy, nie mam urazów głowy, nie jąkam się (...) sam się zastanawiam gdzie są granice tego wszystkiego.
Artur Szpilka wraca do ringu. Kiedy następna walka?
Pięściarz z Wieliczki planuje już powrót do ringu i nie ukrywa, że liczy na rewanż z Różańskim:
– Powiedziałem Andrzejowi Wasilewskiemu, że chciałbym rewanżu. Domyślam się, że to nie będzie prosta sprawa, ale w życiu różnie bywa. Będę gotowy. Co do powrotu do ringu, uważam, że najbezpieczniej byłoby wrócić w przyszłym roku, ale kto wie, może uda się jeszcze pod koniec tego – powiedział Szpilka, który podkreślił, że nadal będzie pracował z trenerem Andrzejem Liczikiem – nowym głównym szkoleniowcem grupy KnockOut Promotions. Trenuje m.in. byłego mistrza świata Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, za którym Szpilka, delikatnie mówiąc, nie przepada:
– Raczej nie wyobrażam sobie, żebyśmy trenowali w jednej sali, ale w życiu różnie bywa (...) Rozmawiałem z trenerem o naszej ewentualnej walce. Powiedział, że jeśli do niej dojdzie, to nie stanie ani w moim narożniku, ani Krzyśka. Na razie jednak o tym nie myślę, skupiam się, by wrócić do pełni zdrowia psychicznego, bo z tym fizycznym, odpukać, jest już lepiej – podsumował Szpilka.