| Siatkówka / Reprezentacja

Fabian Drzyzga o porażce w Tokio 2020: nie będę się kajać

Fabian Drzyzga (fot. Getty)
Fabian Drzyzga (fot. Getty)

Mieliśmy swoje pięć minut, które trzeba było wykorzystać. Nie udało się. Przegraliśmy ćwierćfinał i rozczarowaliśmy – mówi w pierwszym wywiadzie po igrzyskach w Tokio Fabian Drzyzga, rozgrywający reprezentacji Polski siatkarzy. Zespół Vitala Heynena pożegnał się z turniejem olimpijskim na etapie ćwierćfinału. Przed nim wrześniowe mistrzostwa Europy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Nawrocki ogłosił skład na ME. Jedna niespodzianka

Czytaj też

Malwina Smarzek-Godek i Maria Stenzel

Nawrocki ogłosił skład na ME. Jedna niespodzianka

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Minęło już kilka dni od zmagań ćwierćfinałowych w Tokio. Jak teraz je odbierasz?
Fabian Drzyzga: – Jak się czuję? Chyba każdy sportowiec wie, że porażki trzeba przełknąć. Z tą nie jest inaczej. Muszę szukać motywacji w kolejnych etapach kariery. To były igrzyska. Turniej inny, magiczny, ale jeden z wielu. Nie jest mi lekko z porażką, ale wiem, że muszę podnieść głowę do góry i dalej robić swoje. Świat się nie kończy.

– To była najbardziej bolesna przegrana w karierze do tej pory?
– Łatwiej będzie mi to stwierdzić pod koniec kariery, kiedy siądę z zeszytem i zrobię podsumowanie, analizując swoje wygrane i przegrane. Życie sportowca w większości niestety składa się z porażek. Rzadko kiedy kariera usłana jest samymi sukcesami. Na ten moment mogę powiedzieć, że to moja największa przegrana i niespełnione marzenie, ale wszystko jeszcze przede mną. Taką mam nadzieję.

– Analizowałeś to, co nie wyszło?
– Myślę, że na zgrupowaniu, które rozpocznie się za trzy dni, przyjdzie na to czas. Czy teraz ta analiza coś zmieni? Można dywagować i gdybać, ale przeszłości to nie cofnie. Mieliśmy swoje pięć minut, które trzeba było wykorzystać. Nie udało się. Nie wiem, czy jest sens rozkładać to na czynniki pierwsze.

– Jak oceniasz swój występ na turnieju w Tokio?
– Jak już kiedyś podkreślałem, ja sam siebie nie będę oceniać. Wielu ekspertów i znawców naszej pięknej dyscypliny może na mój temat powiedzieć wiele. Ja kładę się spać spokojny. Jestem bardzo rozczarowany i wkurzony tym, że do domu z Tokio wróciłem szybciej niż planowałem, ale nie będę się kajać przed ludźmi, którzy uznają, że zagrałem słaby turniej czy mecz. Każdy ma prawo oceniać moją osobę jak chce. To nie zmieni mojego nastawienia i mojej głowy. Nie mam z tym problemu. W końcu każdy wykonuje swoją pracę – zarówno eksperci, jak i ja jako siatkarz. Wszyscy robimy to najlepiej jak potrafimy.

Czytałem wiele wywiadów na temat mój czy innych chłopaków. Każdy ma prawo wypowiedzieć się w jakimś tonie, nie zapominając o szacunku do drugiego człowieka.

– Jak z perspektywy kolegi przyjmujesz to, że niestety raczej nie wszyscy zawodnicy pojadą na kolejne igrzyska?
– Przed nami kolejny cykl olimpijski. W Rio byliśmy w dwanaście osób i chyba siedmiu dotrwało do Tokio. Życie pokaże, ilu z nas pojedzie na kolejne igrzyska. Trzy lata to teoretycznie mało i szybko zleci, w praktyce jednak niektórym kariera potrafi się zmienić w rok. Ja sam na ten moment nie mam żadnych informacji na temat tego, czy ktoś kończy przygodę z kadrą, czy nie. Wydaje mi się więc, że każdy będzie walczył w kolejnym turnieju. Jeszcze trochę ich przed nami, dlatego życzę każdemu zdrowia. Jestem jednak przekonany, że na kolejne igrzyska mają polecieć najlepsi zawodnicy, a nie najstarsi.

– Rodzina po tym wszystkim przyniosła ulgę?
– Świat się nie skończył, bo są rzeczy ważniejsze niż sport. Rodzina zdała egzamin celująco, o wiele lepiej niż my w Tokio. Wsparcie, które dostałem, jest niesamowite. Samo słowo "dziękuję" nie wystarczy. Mam nadzieję, że najbliżsi wiedzą, jak bardzo mi pomogli. Najtrudniejsze były pierwsze dwa, trzy dni, co na pewno potwierdziłaby moja żona. Trzeba się jednak otrzepać i robić swoje dalej.

– Przed wami kolejny turniej. Znalezienie motywacji na coś, co nie było głównym celem w sezonie, będzie trudne? Jest chęć odkucia się czy obawiasz się widma wypalenia?
– Odkąd trenerem został Vital Heynen,  grupa się ze sobą zżyła. Wiem też, że nie będę podchodził do turniejów jak do próby udowodnienia czegokolwiek. To nie jest tak, że musimy zrobić kolejny medal, by było dobrze. Od 2018 roku gramy na poziomie, z którego nie schodzimy. Ponosiliśmy porażki, odpadaliśmy z zawodów, ale i wygrywaliśmy. Przegraliśmy ćwierćfinał i staliśmy się rozczarowaniem. Jesteśmy źli sami na siebie i to, czy ktoś też odczuwa takie emocje, jest dla nas mniej istotne niż nasze prywatne myśli i uczucia. To my trenujemy, poświęcamy wszystko i jesteśmy najbardziej zirytowani tym, że nie mamy medalu.

Do kolejnej imprezy trzeba się przygotować najlepiej jak się da. Mówię tu szczególnie w kontekście mentalnym, ponieważ z fizyczną stroną nie mieliśmy problemów. Cieszę się, że z tą grupą będziemy grali mistrzostwa Europy. Nie każdy rok będzie kolorowy, ale wiem, że nasza ekipa z tym trenerem dała dużo radości i dobrego dla kibiców. Mam nadzieję, że nadchodzący turniej również dostarczy to niezależnie od tego czy sięgniemy po medal, czy nie.

– Z tego, co mówisz, wnioskuję, że zaufanie nie zniknęło.
– Teoretycznie zaufanie można stracić bardzo szybko. Myślę jednak, że nikt nikogo nie zawiódł. Ta grupa nadal trzyma się ze sobą mocno, a mówię tu również o trenerach czy sztabie. To wszystko jest ze sobą powiązane. Pewnie gdyby po pierwszych czterech dniach ktoś zapytał o to, czy chcemy wracać na parkiet, to większość odpowiedziałaby, że nie ma na to ochoty. Wydaje mi się jednak, że z każdym dniem łapiemy głód treningu, spotkania z kolegami i ponownego życia w grupie.

Czytaj też na TVPSPORT.PL:
Tokio 2020, siatkówka. Koniec igrzysk dla reprezentacji Polski. "Na razie to do nas nie dociera"
Tokio 2020, siatkówka, Polska – Francja. Mateusz Bieniek: chce nam się płakać
Tokio 2020, siatkówka, Polska – Francja. Aleksander Śliwka: co ja mam powiedzieć? Jest nam bardzo smutno

Nawrocki ogłosił skład na ME. Jedna niespodzianka

Czytaj też

Malwina Smarzek-Godek i Maria Stenzel

Nawrocki ogłosił skład na ME. Jedna niespodzianka

Gorzkie łzy Drzyzgi. "Zawiedliśmy siebie i nasze rodziny"
Fabian Drzyzga po Polska – Francja (fot. TVP)
Gorzkie łzy Drzyzgi. "Zawiedliśmy siebie i nasze rodziny"

Zobacz też
Największy wygrany powołań Grbicia... nie zapamiętał rozmowy. "Leciały łzy"
Mateusz Czunkiewicz zagra w kadrze (fot. PAP)
tylko u nas

Największy wygrany powołań Grbicia... nie zapamiętał rozmowy. "Leciały łzy"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Deklaracja Grbicia przed MŚ. Rozwiewa wątpliwości...
Nikola Grbić (fot. Getty)

Deklaracja Grbicia przed MŚ. Rozwiewa wątpliwości...

| Siatkówka / Reprezentacja 
Wicemistrzowie olimpijscy poza kadrą. Grbić tłumaczy
Reprezentacja Polski siatkarzy (fot. Getty Images)

Wicemistrzowie olimpijscy poza kadrą. Grbić tłumaczy

| Siatkówka / Reprezentacja 
Siedmiu debiutantów w tym jeden z niższej klasy rozgrywkowej. Grbić zaskoczył
Nikola Grbić (fot. Getty)

Siedmiu debiutantów w tym jeden z niższej klasy rozgrywkowej. Grbić zaskoczył

| Siatkówka / Reprezentacja 
"Nie było moją intencją przeprowadzenie rewolucji". Grbić tłumaczy powołania
Paweł Zatorski i Nikola Grbić (fot. PAP)

"Nie było moją intencją przeprowadzenie rewolucji". Grbić tłumaczy powołania

| Siatkówka / Reprezentacja 
wyniki
tabela
Wyniki
10 sierpnia 2024
Siatkówka

Francja

Polska

09 sierpnia 2024
Siatkówka

Włochy

USA

07 sierpnia 2024
Siatkówka

Włochy

Francja

Polska

USA

05 sierpnia 2024
Siatkówka

USA

Brazylia

Francja

Niemcy

Włochy

Japonia

Słowenia

Polska

03 sierpnia 2024
Siatkówka

Kanada

Serbia

Polska

Włochy

02 sierpnia 2024
Siatkówka

Japonia

USA

Argentyna

Niemcy

Francja

Słowenia

Brazylia

Egipt

31 lipca 2024
Siatkówka

Japonia

Argentyna

Tabela
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Słowenia
Słowenia
3
6
8
2
Francja
Francja
3
3
6
3
Serbia
Serbia
3
-3
3
4
Kanada
Kanada
3
-6
1
Najnowsze
Rośnie strata Świątek. Sprawdź nowy ranking WTA
nowe
Rośnie strata Świątek. Sprawdź nowy ranking WTA
| Tenis / WTA (kobiety) 
Ranking WTA 2025 (tenis kobiet). Na którym miejscu Iga Świątek? [AKTUALIZACJA]
Do góry