| Piłka nożna / Liga Konferencji
Vladan Kovacević został bohaterem Rakowa Częstochowa w starciu z Rubinem Kazań w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Kofenrecji Europy. W doliczonym czasie dogrywki obronił rzut karny, dzięki czemu wicemistrzowie Polski wygrali 1:0. Ta interwencja nie jest jednak wyjątkiem. Robił to już wielokrotnie w ostatnich miesiącach.
Od 1 maja 2021 Vladan Kovačević 16 razy w meczu o stawkę bronił rzut karny (90 minut albo seria jedenastek). Puścił tylko siedem goli (44%), siedem (!) razy obronił, do tego Emreli kopiący z słupek i David Čavić (Borac Banja Luka) - obok bramki.
— Kuba Radomski (@KubaRadomski) August 12, 2021
W tym nie ma żadnego przypadku
Forma Bośniaka to nie jest przypadek. Jak zauważył Jakub Radomski – dziennikarz "Przeglądu Sportowego" – na ostatnich 16 rzutów karnych strzelanych przeciwko niemu wpuścił jedynie siedem goli. Tyle samo razy zapisywał skuteczną interwencję, a dwa razy to rywale byli nieskuteczni.
Jak to wszystko tłumaczy sam zainteresowany? – Wspólnie z trenerem często analizujemy poszczególne elementy i karne też, ale to wszystko dzieje się bardzo instynktownie i naturalnie. Po prostu tak mam. Czuję to. W przeszłości w Bośni często broniłem rzuty karne i mam nadzieję, że tak samo będzie w Polsce – powiedział w rozmowie z Mateuszem Migą dla TVPSPORT.PL.
Kovacević wzmocnił Raków na początku lipca, przechodząc za 500 tysięcy euro z FK Sarajewo. Rozegrał od tego czasu siedem meczów, zachowując trzy czyste konta i tracąc zaledwie sześć bramek.
Następne