Marcin Krukowski nadal rozpamiętuje nieudany start podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Odległe miejsce go nie satysfakcjonuje. Ma również pretensje do organizatorów i chce zadośćuczynienia. Więcej zdradza w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Krukowski był jednym z najpoważniejszych kandydatów do medalu w konkursie oszczepników. W najlepszym rzucie sezonu 2021 uzyskał 89,55 metra, co dawało mu drugie miejsce na listach światowych. Jego próby w Tokio były jednak dalekie od najlepszych rezultatów. W jedynym ważnym rzucie reprezentant Polski uzyskał 74,65 metra i zajął 28. miejsce w eliminacjach. Do finału awansowało jedynie 12 najlepszych oszczepników.
Oszczepnik "oskarżył" Japończyków o testowanie nowych niesprawdzonych wcześniej rozwiązań. Co nieco przybliżył w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – W mediach społecznościowych zamieściłeś emocjonalny wpis po powrocie z Tokio. Co chcesz nim osiągnąć?
Marcin Krukowski: – Rozmawiamy z prawnikami, każdy ze swojej strony. Potem będziemy się łączyć w całość. Będziemy się zastanawiać, gdzie się z tym udać, co można zrobić z dowodami na to, że był to błąd organizatora.
– Miałeś odzew od innych osób?
– Tak. Wszyscy ci, którzy rzucają podobnie do mnie są strasznie poirytowani. To nie tak, że zawsze mieliśmy takie problemy w technice i jesteśmy wściekli. W takim stylu rzucamy od zawsze. Nigdy wcześniej nie działo się coś podobnego. Dopiero w Tokio wydarzyły się takie sytuacje, które widzieliście. Szukamy osoby odpowiedzialnej za to. Osoby, która nie dopełniła obowiązków i nie sprawdziła pod każdym względem tartanu.
– Niektórzy łapali się za głowę, widząc końcowe wyniki.
– Cóż więcej powiedzieć. To tak, jakby się chciało na końcu rzucić z bloku, ale odjeżdża noga. To porównywalna sytuacja do tego, jakbyś chciał pchać samochód, byś podskoczył i go popchnął. Wtedy się tylko od niego odepchniesz. Tam było tam samo. Traciło się całą moc. Trzeba stać mocno na nogach, żeby wykorzystać energię, którą oddaje ziemia i przełożyć ją na oszczep. Nie mogliśmy tego zrobić. Byliśmy unicestwieni.
– Złoto wywalczył Hindus Neeraj Chopra. Zaskoczenie?
– Neeraj jest bardzo dobrym zawodnikiem. Przede wszystkim stabilnym. Życiówkę ma bardzo dobrą. Często rzuca 86-87 metrów. Taką formę prezentuje na dużych imprezach. Wszystkim mówiłem po eliminacjach, że Vetter nie wygra, ewentualnie będzie drugi. Byłem przekonany. Hindus był wypoczęty. Technika mu nie przeszkadzała. Nie mam jednak pretensji do żadnego zawodnika. Nie mówię też, że gdybym był w finale, to bym ich pokonał na sto procent. Czujemy się po prostu oszukani, że nie mogliśmy równo rywalizować. Gdy szedłem na eliminacje w drugiej grupie i zobaczyłem wyniki pierwszej, to pomyślałem: "O Boże! Jacy oni są słabi. Wejdę, rzucę, pójdę do domu". No i ten... Dałbym sobie obciąć rękę, że będę w finale. I co?
– I teraz byś nie miał ręki...
– No właśnie. Oszczep przed eliminacjami fajnie latał. Na obozie w Zao też. Byłem przeszczęśliwy, że mogłem rzucać. Treningi szły perfekcyjnie. Nie udało się jednak wejść do finału.
– Decydowała kwestia szczęścia?
– Nie. Nie ujmuję niczego żadnemu zawodnikowi. Nikt nie zrobił tam nic przez przypadek. Chodzi o kwestie techniczne. Jeśli nogę blokującą stawiasz po przeskoku krócej, bardziej pod siebie, ewentualnie ugiętą, to wtedy takie warunki nie przeszkadzają. Dla tych zawodników to neutralny grunt. Uważam jednak, że nasza technika daje dużo lepsze rezultaty przy normalnych warunkach nawierzchniowych. Widać po rzutach Jana Żeleznego czy Johannesa Vettera, że rzucali z długiego, silnego bloku na prostej drodze. Ona wręcz się przeprostowuje. Z tej energii, którą oddaje podłoże z rozpędu wychodzą dalekie próby. Tak rzucali najlepsi i najdalej. To tak, jak na lodzie. Jeśli stawiasz nogi pod siebie, to się nie poślizgniesz. Jeśli jednak wyciągniesz nogę w przód to się wyłożysz.
– Kiedyś miałeś podobne kłopoty podczas startów?
– Z czymś takim pierwszy raz. Czasami były epizody, że rzucaliśmy na tartanie, który był dwudziestoletni. Zdarzało się trafić w dziurę. Nigdy jednak na normalnym tartanie Mondo, który zawsze był stosowany.
– Pozostaje smutek i rozgoryczenie?
– Smutek byłby, gdybym w normalnych warunkach rzucił 82 metry. Teraz czuję się oszukany. Nie było żadnych przesłanek, że mogło się tak wydarzyć. Nikt tego nie brał pod uwagę. Zostaliśmy wystawieni do wiatru. Nie mieliśmy szansy się przygotować ani wcześniej sprawdzić tartanu. Chyba nigdy nie leżał na żadnych zawodach. Jak można na imprezie pięciolecia sprawdzać coś po raz pierwszy? Absurd. Gdyby zrobili na tym podłożu jedne zawody od razu mieliby informację, że jest beznadziejny.
– Naprawdę wierzycie, że wyniki finału mogą zostać unieważnione?
– O to nie walczymy. Stało, co się stało, się już nie odstanie. Nie chcemy robić z siebie głupków i prosić o odwołanie wyników. To nie wchodzi w grę. Pogodziliśmy się z tym. Walczymy tylko o to, by zapewnili nas, że taka sprawa się już więcej nie wydarzy. Ewentualnie chcemy zadośćuczynienia finansowego.
– Powrót do normalności był trudny?
– Nie chciałem tej sprawy kierować do prawnika, ale od eliminacji cczuję cały czas kolano. We wtorek robię USG. Myślałem, że jest obtłuczone, przejdzie po 3-4 dniach. Muszę to sprawdzić. Nie wiem czy wystartuję w sierpniu.
– Rozmawiałeś po starcie z Marią Andrejczyk?
– Ktoś, kto jest w lekkiej atletyce zdaje sobie sprawę z tego, że kobiety nie wytwarzają takiej mocy na rozbiegu. Rzucają inną techniką. Mało jest zawodniczek, które stosują męskie rozwiązania. Nie było u nich widać aż tak bardzo tego problemu. Nie mają takiej prędkości i impetu na końcu rozbiegu. Marysia wspominała też o rozbiegu. Poparła moje słowa. Fajnie, że są osoby, które to rozumieją. Reszta Polski ma cię jednak za nieudacznika i głupka, który próbuje się wybielić słabym rozbiegiem.
– Zawsze możesz potwierdzić wysoką dyspozycję podczas mistrzostw świata albo na igrzyskach w Paryżu!
– Oczywiście, że tak, ale słabo, gdy trenujesz przez pięć lat i przez kogoś błąd nie możesz wykorzystać dobrej dyspozycji, tylko ktoś robi sobie z ciebie żarty. De facto mam w nosie to, co ludzie piszą w komentarzach. Śmieję się, że większość ma nas za wariatów.
– Myślami po nieudanych eliminacjach byłeś już w Paryżu?
– Pewnie... a co mi pozostaje? Główna impreza minęła, myślę o kolejnych.
– Jak poradziłeś sobie z negatywnymi komentarzami?
– Bawi mnie to, że komuś chciało się wejść, pisać takie rzeczy. To ktoś wystawia sobie laurkę, że nie wie nic o zawodowym sporcie. Staram się czytać wszystkie komentarze, ale za bardzo nie wiem, jak reagować, gdy widzę tekst typu: "Trzeba było zmienić technikę". Śmiech na sali. Zostałem olany obelgami w internecie. No trudno się mówi. Uważam, że i tak jestem w miarę twardy. Kariera nie jest usłana różami. Długo pracowałem na to, by się poprawiać. Nie mam aparycji typowego oszczepnika. Nie mam jeszcze medalu z międzynarodowej imprezy. Swoje przeszedłem. Kolejny etap za mną. Nie będę się zastanawiał nad tym, co było. Pracuję dalej. Będę walczył.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.