78. Tour de Pologne przeszedł do historii. Zwyciężył w nim Joao Almeida. Na triumf Polaka będziemy musieli poczekać przynajmniej kolejny rok. Wspomnień z trasy wyścigu będziemy i tak mieć bez liku. Oto, co zapamiętamy z tegorocznego wyścigu dookoła Polski.
1: W końcu bez poważnych wypadków
Ostatnie dwie edycje Tour de Pologne naznaczone były wypadkami. Dwa lata temu wskutek uderzenia w betonowy przepust zginął Bjorg Lambrecht. Rok później drżeliśmy o zdrowie Fabio Jakobsena, który walczył o życie po koszmarnej kraksie na mecie w "świątyni sprintu" – Katowicach. Wyścig za każdym razem trwał, ale myśli kolarzy i kibiców były gdzie indziej. Tym razem było inaczej, choć zawodnicy wciąż mieli w głowie zdarzenie z udziałem kolarza Deceuninck-Quick Step i Dylana Groenewegena z Jumbo-Vismy.
Zwycięzca ostatniego etapu, Julius van den Berg stwierdził nawet, że przez wypadek rodaka nie chciał startować w wyścigu. Ostatecznie to zrobił – i się opłacało. Po zaskakującej ucieczce wygrał w Krakowie. Tam finisz był znacznie bezpieczniejszy. Ten w Katowicach został zakazany – i zamiast tego w stolicy Górnego Śląska mieliśmy czasówkę. To tam rozstrzygnęły się losy rywalizacji. I stało się to w o wiele bezpieczniejszy sposób.
2: Jeździć można nie tylko na Śląsku i w Małopolsce
Przez lata Tour de Pologne żartobliwie nazywano wyścigiem dookoła Śląska i Małopolski. To tam najczęściej pojawiali się kolarze. A gdy kilka lat temu wybrali się na Mazowsze, przywitały ich wichury i trąby powietrzne. W końcu organizatorzy postanowili dokonać liftingu trasy. I wypadł on świetnie. Zahaczono o Lubelszczyznę i Podkarpacie, a etap z metą w Przemyślu żywo przypominał jednodniowe kolarskie klasyki. Podjazd przed kreską mógł śmiało konkurować ze słynnym Mur de Huy, które rozsławiane jest co roku podczas Walońskiej Strzały. Właśnie na drugim etapie po raz pierwszy moc pokazał Joao Almeida. Portugalczyk udowodnił, jaka drzemie w nim moc.
Kolejnego dnia kolarze rywalizowali na Podkarpaciu. I były i pagórki okraszone górskimi premiami, i lotne premie. Zawodnicy chcący walczyć o koszulkę najlepszego "górala" ciągle musieli być pod prądem. Nie wystarczył już lepszy dzień na dwóch tatrzańskich etapach. Teraz liczyło się równe i dobre przygotowanie niemal przez cały tydzień.
3. Polska górą? Na miarę możliwości
Najlepszą "nogę" w górach miał Łukasz Owsian, który zatrzymał koszulkę w niebieskie grochy, zdobywając 50 punktów na rozlicznych premiach górskich. Była to jedyna klasyfikacja, w której triumfował Polak. I to jeden z pozytywów występu naszej narodowej reprezentacji, która jak co roku otrzymała dziką kartę. Zawodnicy pozbierani z różnych zespołów niższej dywizji niezbyt skorzystali jednak z doskonałego okna wystawowego, jakim jest Tour de Pologne.
Aktywny na podjazdach był jeszcze Michał Pałuta, ale to głównie za sprawą Owsiana było widać biało-czerwone koszulki. Na więcej liczono w przypadku Stanisława Aniołkowskiego, który w przeszłości potrafił finiszować w czołowej trójce etapów sprinterskich w Tour of Turkey. Dobry sprinter potrzebuje jednak wsparcia rozprowadzających. Tego było nieco za mało –i skończyło się na 49., 22. i 20. miejscu w etapach z płaskimi finiszami.
Bliski zwycięstwa i w "generalce", i w zestawieniu sprinterów był Michał Kwiatkowski, ale to kolarz zupełnie innego formatu. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i drugie w sprinterskiej można uznać za sukces, zważywszy na ostatnie perturbacje "Kwiato", jak i napakowany imprezami kalendarz. Drugi najlepszy biało-czerwony w wyścigu, Maciej Paterski, zajął 41. miejsce i stracił ponad pięć minut do zwycięzcy. Dużo. Zważywszy na to, że zawsze skory do ataku Tomasz Marczyński kończy karierę, podobnie zresztą jak Michał Gołaś, można trochę zaniepokoić się o naszych kolarzy w światowym World Tourze. Czekający na szansę w postaci TdP nie do końca ją wykorzystali. Zrobił to tylko nasz król gór.
4. Większych gór nie zbudujemy. Trzeba pomysłów
A propos gór. To one są największą przeszkodą przed zwiększeniem rangi wyścigu. Choć pasma mamy na całym południu Polski, tylko kilka podjazdów jest wystarczająco trudna, by dać w kość kolarzom. A przynajmniej tym zawodowym. Jak zawsze pojawiły się wspinaczki w Tatrach, do trasy wyścigu powrócił wymagający przejazd przez Kocierz. Kolejna premia górska pierwszej kategorii, Przełęcz Krowiarki przez komentującego zmagania Bartosza Huzarskiego nazywana była łatwą i monotonną.
W porównaniu do najsłynniejszych wyścigów etapowych wszystkie podjazdy wyścigu dookoła Polski to ścianki, a nie ściany. Rzadko kiedy zdarzyć się może, by typowi "górale" potrafili wypracować sobie tam kolosalną przewagę. Nowości i kolejne podjazdy są mile widziane, warto też pomyśleć nad innymi pomysłami. Huzarski przekonywał, że w Tatrach można rozegrać czasówkę – i wydaje się, że naprawdę byłoby to doskonałe wydarzenie. I dla oka kamer, które mogłyby pokazywać zarówno kolarzy, jak i piękne Tatry w pełnej krasie, i dla samych zawodników, lepiej czujących się w górskich etapach. Dawno też nie widzieliśmy podjazdu na Orlinek. Trzy etapy stricte górskie i czasówka – to dopiero byłoby coś.
5: Polska jest piękna
Zwykle turystów bardziej ciągnie za granicę, jeśli tylko pozwalają na to możliwości finansowe. Sprawę zmieniła nieco pandemia koronawirusa. I pokazując Tour de Pologne od pierwszego do ostatniego kilometra, jak czyniło to TVP Sport, można przekonać się, że w Polsce jest co odkryć i co zobaczyć. Atrakcje turystyczne na trasach pokazywane zarówno z bliska, jak i z helikoptera robiły wrażenie, a widoki zapierały dech w piersiach wszystkich poza kolarzami, którzy nie mieli czasu, by się im napatrzeć. Piękny Lublin, wspaniały Kraków, majestatyczne Tatry i atrakcje Beskidów. Zdecydowanie było co oglądać i czego się dowiedzieć o okolicy, w której pojawiali się kolarze. Może to przełoży się na zainteresowanie regionem? Oby tak.
Najważniejszy tydzień w roku w polskim kolarstwie dobiegł końca. Wspomnienia pozostaną na co najmniej dwanaście miesięcy. Wtedy pojawią się kolejne, oby jeszcze przyjemniejsze. I już nie możemy się doczekać. Kibice Tour de Pologne: do zobaczenia za rok.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.