| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Adriel Ba Loua to najnowszy hit transferowy PKO Ekstraklasy. Lech Poznań wydał na niego 1,2 mln euro, bijąc klubowy rekord. – Jest szybkim i bardzo kreatywnym skrzydłowym, ale myślę że mógłby poprawić wykończenie – mówi TVPSPORT.PL David Pavek, dziennikarz iSport.cz, który miał okazję obserwować go w lidze czeskiej.
Rzadko zdarza się, by regularnie grający zawodnik czołowego klubu ligi zdecydowanie wyżej notowanej niż Polska, trafił do PKO Ekstraklasy. Zarząd Lecha Poznań postanowił jednak, że nadchodzące stulecie to doskonała okazja do pobicia transferowego rekordu. Do klubu dołączył Adriel Ba Loua z Viktorii Pilzno, którego Transfermarkt wycenia na dwa miliony euro. Lech zapłacił blisko o połowę mniej, ale kwota i tak w polskich realiach robi wrażenie.
Ba Loua w Pilznie grał przez rok. Wcześniej jednak układało mu się różnie. Jego kariera rozpoczęła się w iworyjskim ASEC Mimosas, czyli tym samym miejscu, co braci Toure, Gervinho i Salomona Kalou. Potem nie podbił jednak ani Francji (grał w rezerwach Lille), ani Danii (występował regularnie, ale bez wielkich efektów w Vejle). Kluczową decyzją okazały się przenosiny do Czech, a konkretnie do Karviny, słynącej w kraju z promowania nieznanych wcześniej zagranicznych zawodników i sprzedawania ich za większe pieniądze. Początki miał jednak pechowe, ze względu na… problemy z wizą. Potem jednak szybko zaaklimatyzował się w nowej lidze.
– Ba Loua musiał jednak czekać na swój debiut przez kilka miesięcy z powodu problemów z wizą, ale wskoczył do gry w siódmej kolejce i od razu strzelił zwycięskiego gola. Pilzno było dla niego logicznym krokiem naprzód jako jeden z "wielkiej trójki". Grał błyskotliwie, powiedziałbym nawet, że był ich najlepszym ofensywnym graczem lub drugim po Beauguelu. Ale niekoniecznie pasował do ich systemu gry – wspomina David Pavek.
Chociaż warunki fizyczne nie są atutem nowego zawodnika Lecha, swoje braki nadrabia techniką i szybkością. Jego zaletą jest także umiejętność współpracy. – Jest szybkim i bardzo kreatywnym skrzydłowym. Jego ostatnie podania są jego mocną stroną. To trudny przeciwnik w grze "jeden na jednego" – nie jest zbyt silny, ale często bywa faulowany, gdyż trudno go zatrzymać bez złamania przepisów – przyznaje czeski dziennikarz.
Kibice Lecha, którzy liczą na bramki nowego zawodnika, mogą się jednak rozczarować. Skuteczność i technika strzałów nie należą bowiem do jego mocnych stron. – Myślę, że mógłby poprawić wykończenie – twierdzi Pavek. Poza tym zawodnik ma problemy z ustawieniem w defensywie i powrotem na własną połowę. Krótko mówiąc, nie nadawałby się do roli wahadłowego – lepiej spisuje się, gdy ma za sobą obrońcę. To właśnie postawa na własnej połowie sprawiła, że nie należał do ulubieńców trenera Viktorii. – Michal Bilek jest trenerem, którego drużyny zawsze mają solidną obronę i na niej są skoncentrowane bardziej, dlatego Ba Loua nie pasował do jego stylu gry. Dlatego Bilek często stawiał na Jhona Mosquerę, który jest z założenia ofensywnym graczem, ale bardziej uniwersalnym – może grać nawet z tyłu – dodaje Pavek.
Ale jedno jest pewne – Ba Loua nie ma problemów z aklimatyzacją. Z drugiej strony – jest charakterny i może się zdenerwować na słowa krytyki pod jego adresem. – Frantisek Straka, który prowadził go w Karvinie, mówił, że szybko złapał dobry kontakt z drużyną. Inna sprawa, że jest także zarozumiały i nieodporny na krytykę, gdyż nerwowo na nią reagował – przyznaje czeski dziennikarz.
Trenerem, z którym Ba Loua miał najlepszy kontakt w Czechach był… Adrian Gula. Pod jego wodzą Iworyjczyk był ważną postacią Viktorii, gdyż obecny szkoleniowiec Wisły Kraków przymykał oko na jego umiejętności defensywne. – Gula jako nowoczesny, ofensywny i kreatywny trener, dał mu więcej swobody, aby po prostu robił swoje w ofensywie i omijał jego niechęć do powrotu do obrony – ocenia Pavek.
Gdy jednak słowackiego trenera zastąpił Michal Bilek, odsunął zawodnika na dalszy plan. Co więcej, już pod koniec ubiegłego sezonu powiedział Iworyjczykowi, że może odejść. – Jeśli u Bilka grasz na skrzydle, musisz podbiegać i atakować równie dobrze, jak bronić, z czym Ba Loua miał problem. Punktem przełomowym relacji w Pilźnie był mecz z Bohemians w drugiej rundzie. Viktoria wygrała, a Iworyjczyk spędził cały mecz na ławce i nie zniósł go dobrze. Bilek podobno wtedy powiedział mu, że może poszukać innego klubu – zdradza dziennikarz iSport.cz.
Mimo słabnącej roli w Viktorii, kibice żałują jego odejścia, a czescy dziennikarze twierdzą, że mógłby jeszcze osiągnąć więcej w klubie. – Panuje ogólna zgoda, że może to być strata dla Pilzna. Jasne, mają silną drużynę, ale Ba Loua wnosił dodatkową iskrę. Jego pobyt mógłby się jednak lepiej ułożyć, gdyby miał więcej czasu. Ale po prostu nie pasował do systemu, którym chce grać ten trener – podkreśla Pavek.
Czy Czesi dziwią się, że Ba Loua odszedł z Viktorii za 1,2 mln euro? Nie do końca. Twierdzą nawet, że kwota, jaką zapłacił Lech, może okazać się… zawyżona. – Myślę, że cena jest adekwatna, ale wiele zależy od tego, czy trener Lecha będzie skłonny tolerować jego niewielką pracę w defensywie. I czy wynagrodzi zaufanie golami i asystami – podsumowuje czeski dziennikarz.
Chociaż Adriel Ba Loua już podpisał kontrakt z Lechem, na razie wróci do Czech – ma pomóc Viktorii w awansie do Ligi Konferencji. Do dyspozycji Macieja Skorży będzie więc dostępny dopiero po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej. – Już nie mogę się doczekać, żeby poczuć tę wspaniałą atmosferę na murawie. Wierzę, że w tym roku czeka nas wszystkich wiele dobrych rzeczy – powiedział po podpisaniu kontraktu. Na jego debiut i pierwszą oceny tego transferu kibice Lecha muszą jednak prawdopodobnie poczekać do 11 września, gdy zespół zmierzy się na wyjeździe z Rakowem.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
KGHM Zagłębie Lubin
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.