Przejdź do pełnej wersji artykułu

Jeden turniej, dwie opinie. Startują mistrzostwa Europy siatkarek

/ Jacek Nawrocki i reprezentacja Polski siatkarek (fot. PAP/Maciej Kulczyński) Jacek Nawrocki i reprezentacja Polski siatkarek (fot. PAP/Maciej Kulczyński)

W czwartek meczem z Niemkami reprezentacja Polski siatkarek zainauguruje mistrzostwa Europy siatkarek. Wydaje się jednak, że poszczególni przedstawiciele grupy przyjechali do bułgarskiego Płowdiw z… nieco innym nastawieniem.

Fabian Drzyzga o porażce w Tokio 2020: nie będę się kajać

Czytaj też:

Reprezentacja Polski siatkarzy

Krzysztof Ignaczak o reprezentacji Polski siatkarzy: czy jest między nimi ogień? Czy nadal jest zaufanie?

Jacek Nawrocki, selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek, znany jest z dość zachowawczego podejścia do oceny spodziewanych wyników. Daleko mu zarówno do wielkiej krytyki, jak i euforii. Polki w rankingu FIVB znajdują się na czternastym miejscu. Ostatniej Ligi Narodów nie mogły zaliczyć do udanych. Zajęły jedenastą pozycję. Tłumaczeń po wyniku były sporo – mniej doświadczone rozgrywające, kontuzja Martyny Grajber, brak Natalii Mędrzyk, Marleny Pleśnierowicz czy Joanny Wołosz… Zapadły one w pamięć każdemu kibicowi i ekspertowi siatkarskiemu w Polsce.

31 lat i koniec kariery. Stefana Veljković skupi się na rodzinie

Mistrzostwa Europy siatkarek. Z kim zagrają Polki?


Rywalki biało-czerwonych w fazie grupowej mistrzostw Europy w siatkówce to reprezentacje Niemiec, Grecji, Czech, Hiszpanii i Bułgarii. Kolejno dwunasty, dwudziesty trzeci, dwudziesty, trzydziesty czwarty i szesnasty zespół rankingu FIVB. Teoretycznie wszyscy rywale są w polskim zasięgu. Nie ma w tej grupie światowych potentatów. Jakie jest nastawienie Jacka Nawrockiego do przeciwników i własnego teamu? – Staram się koncentrować na tym, by zespół był przygotowany jak najlepiej do każdego spotkania, bo każdy mecz będzie dla nas najważniejszy. Grupa jest wyrównana, są określeni faworyci, ale dla tego składu, którym przyjechaliśmy, czyli składu, który nie grzeszy doświadczeniem, każde spotkanie będzie dużym wyzwaniem – powiedział w wywiadzie dla Polskiej Siatkówki.

"Zrobiliśmy co mogliśmy"


– Przed mistrzostwami Europy mieliśmy sześć tygodni przygotowań. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Dziewczyny pracowały bardzo mocno, dużo z siebie dały, a ich oczekiwania wobec siebie i tego, co chcą prezentować, są duże. Zawsze jest tak, że chciałoby się zrobić więcej, ale w tej chwili nie ma już sensu tego roztrząsać. Czy jestem zadowolony? To, co zaplanowaliśmy, to zrobiliśmy – dodał.

A jakie oczekiwania względem występu Polek w mistrzostwach Europy ma szkoleniowiec kadry? – Nie chce stawiać tego tak, że walczymy o wyjście z grupy, o miejsce pierwsze, drugie czy trzecie. Nasz zespół nie ma dużego doświadczenia, ale ma potencjał, niektóre dziewczyny po raz pierwszy staną w szranki w takich zawodach. Dziś nie możemy powiedzieć, jak to będzie. Możemy wierzyć i mieć nadzieję, ale nie jesteśmy w stanie tego racjonalnie przewidzieć, myśląc o zawodniczkach, które tutaj mamy – powiedział mocno asekuracyjnie trener Nawrocki.

"Celować tylko w najwyższe trofea"


Mocno zachowawcze i wydaje się nie tak pewne siebie wypowiedzi trenera równoważą za to siatkarki. W tym konkretnym wypadku Martyna Grajber, zapytania przez Filipa Czyszanowskiego z TVP Sport. Przyjmująca, która powróciła do kadry po urazie, dość jasno przedstawiła swoje zdanie. – Każdy długo wyczekuje sukcesu – powiedziała, dodając, co jest osią zainteresowanie zespołu. – Przyjechałyśmy z nastawieniem, by celować tylko w najwyższe trofea – dodała.

Wniosek? Dziewczyny wiedzą, czego chcą. Na tej drodze przyda im się więc jak najwięcej wsparcia.

Czytaj też na TVPSPORT.PL:
Tokio 2020, siatkówka. Koniec igrzysk dla reprezentacji Polski. "Na razie to do nas nie dociera"
Władimir Alekno. Pokonał Polaków, żałował, że stał na czele kadry. "Chciałem czegoś innego"

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także