| Motorowe

24h Le Mans. Dramat zespołu Roberta Kubicy. Kto w poprzednich latach też odpadał na ostatnich kilometrach?

Nie tylko zespół Roberta Kubicy przeżył istny dramat w ostatnich minutach wyścigu w Le Mans. Do równie przykrych chwil należał dramat Toyoty z roku 2016 (fot. Getty/FIA WEC)
Nie tylko zespół Roberta Kubicy przeżył istny dramat w ostatnich minutach wyścigu w Le Mans. Do równie przykrych chwil należał dramat Toyoty z roku 2016 (fot. Getty/FIA WEC)

Załoga Louis Deletraz, Robert Kubica i Yifei Ye nie dojechała do mety 24-godzinnego wyścigu w Le Mans. Samochód Team WRT z numerem 41 zatrzymał się na ostatnim okrążeniu. Tego typu dramatyczne chwile w końcowych momentach rywalizacji na Circuit de la Sarthe miały już miejsce w poprzednich latach.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Przewodnik po 24 Hours of Le Mans. Kubica i polski zespół na starcie

Czytaj też

Le Mans Robert Kubica Inter Europol Competition LMP2 Hypercar GTE Pro GTE Am

Przewodnik po 24 Hours of Le Mans. Kubica i polski zespół na starcie

W wyścigu w Le Mans startują razem tradycyjnie cztery klasy rywalizacji zespołów: Hypercar (a dawniej LMP1), LMP2, GTE Pro oraz GTE Am. Razem tworzą klasyfikację generalną, a także posiadają osobne klasyfikacje w klasach. Na koniec koronowani są zarówno zwycięzcy całego wyścigu (i zdecydowanie najcześciej są to Hypercary, a dawniej LMP1), jak i po trzy najlepsze zespoły z LMP2, GTE Pro oraz GTE Am. Zajmiemy się tutaj przypadkami w każdej z tych klas, choć nie da się ukryć, że największe dramaty towarzyszyły najszybszym prototypom.

Jechali po pewne zwycięstwo. Samochód zatrzymał się na prostej startowej. Toyota Gazoo Racing, rok 2016


To najbardziej pamiętny dramat z ostatnich minut, który do złudzenia przypominał nieszczęście WRT z niedzielnego wyścigu.

Był 19 czerwca 2016 roku. Po raz pierwszy od wielu lat rywalizacja w Le Mans pokryła się z Grand Prix Formuły 1, a konkretnie GP Europy... rozgrywanym w Azerbejdżanie. Trwało także Euro 2016 we Francji, podczas którego bardzo dobrze radzili sobie polscy piłkarze pod wodzą Adama Nawałki.

Z tego też powodu dramat Toyoty na pewno nie przedarł się do "mainstreamu" z aż tak wielką siłą. Co zatem się stało? Kłopoty miała załoga samochodu numer 5, w składzie której znajdowali się Anthony Davidson, Sebastien Buemi i jadący na ostatnich "kółkach" Kazuki Nakajima, wszyscy z przeszłością jako kierowcy wyścigowi Formuły 1.

Rywalizacja ze zdobywcą pole position, czyli teamem Porsche (a konkretnie załogą numer 2 w składzie Marc Lieb, Romain Dumas i Neel Jani) miała okazać się zwycięska dla Toyoty, która wyszła na dystansie na prowadzenie. Meta miała być zwieńczeniem rywalizacji, która - podobnie jak w 2021 roku - rozpoczęła się w deszczowych warunkach od jazdy za samochodem bezpieczeństwa. Tymczasem na mniej niż sześć minut przed końcem samochód numer 5 nagle zaczął tracić moc na prostej Mulsanne. Na niemalże trzy minuty przed końcem jazdy zjechał nagle w stronę bandy oddzielającej aleję serwisową od pit-lane.



Jechał wolno, wyraźnie stracił moc. Po niemal 24 godzinach rywalizacji samochód prowadzący w wyścigu zatrzymał się na prostej startowej. Dla Japończyków miał to być prestiżowy triumf nad dwoma niemieckimi koncernami, czyli nie tylko Porsche, ale też Audi, dawnego zwycięzcy Le Mans. Nakajima stwierdził przez radio, że jest gotów się rozpłakać. Minutę straty do Toyoty Jani jadący Porsche odrobił w okamgnieniu. I przekroczył metę jako pierwszy.

Drugie miejsce zajęła Toyota numer 6 (w składzie Stephane Sarrazin, Mike Conway i Kamui Kobayashi). Trzecie zaś było fabryczne numer 8 (załogę tworzyli Loic Duval, Lucas di Grassi i Oliver Jarvis).

Przewodnik po 24 Hours of Le Mans. Kubica i polski zespół na starcie

Czytaj też

Le Mans Robert Kubica Inter Europol Competition LMP2 Hypercar GTE Pro GTE Am

Przewodnik po 24 Hours of Le Mans. Kubica i polski zespół na starcie

"Le Mans jest specyficzne. Nie do porównania z żadnym innym wyścigiem"
Robert Kubica, 24h Le Mans
"Le Mans jest specyficzne. Nie do porównania z żadnym innym wyścigiem"

Te chwile wstrząsnęły Le Mans. Latające auta, śmierć i koniec marzeń

Czytaj też

Le Mans ma swoją smutną stronę. To tutaj ginęli kierowcy, kibice, ale też w pogoni za wynikiem niszczono marzenia (fot. Getty)

Te chwile wstrząsnęły Le Mans. Latające auta, śmierć i koniec marzeń

Kiedy 15 minut wyścigu staje się nagle bardziej ekscytujące niż pozostałe 23 godziny. Oto starcie w Le Mans z roku 2017


Toyota przyjeżdżała na Circuit de la Sarthe z jednym celem: zapomnieć o upokorzeniu sprzed roku i pokonać Porsche, unikając problemów technicznych. W motorsporcie jednak bywa często tak, że zgadza się wysiłek ludzki, ale już maszyna zawodzi nawet wtedy, gdy tego się nie spodziewamy. Wyścig w Le Mans z 2017 roku potwierdził, że niczego nie można być pewnym aż do ujrzenia flagi w biało-czarną szachownicę, która oznaczała osiągnięcie mety.

Wyścig tradycyjnie rozpoczęto od startu lotnego sygnalizowanego machaniem francuskiej flagi, którą tym razem miał w rękach Chase Carey, wówczas nowy dyrektor wykonawczy Formula One GroupChciał w ten sposób zadbać o wizerunek, niejako oczyścić atmosferę pomiędzy organizatorami Le Mans a władzami F1. Zadbano o to, aby daty Grand Prix oraz 24-godzinnego wyścigu tym razem się nie pokrywały.



To był kolejny epizod walki pomiędzy dwoma załogami Toyoty a dwoma ekipami Porsche, które zajęły pierwsze cztery miejsca w kwalifikacjach. Już w ósmej godzinie wyścigu załoga numer 8 odnotowała problem, z przodu samochodu zaczął wydobywać się dym. Jeszcze podczas jazdy w nocy, kłopoty dopadły także numer 7, w którym awarii uległo sprzęgło. Był to o tyle szokujący moment, gdyż w sesji kwalifikacyjnej Kamui Kobayashi ustanowił rekord okrążenia na poziomie 3:14.791. Wysyłał wtedy sygnał, że Toyota jest szybka, że to będzie wreszcie rok, w którym uniknie rozczarowań.

Wydawało się, że nikt nie powstrzyma Niemców, a tymczasem w 21. godzinie wyścigu usterka mechaniczna wykluczyła z walki także załogę numer 1. Tym samym prowadzący Porsche LMP1 z numerem 2 Timo Bernhard, Brendon Hartley i Earl Bamber na podium całego wyścigu stanęli w otoczeniu... dwóch załóg LMP2 zespołu Jackie Chan DC Racing.

Emocje na ostatnich okrążeniach dostarczyła za to kategoria GTE Pro. Aston Martin z numerem 97 (skład: Darren Turner, Jonathan Adam i Daniel Serra) wyprzedził podczas ostatnich dwóch okrążeń Corvettę numer 63 (skład: Jordan Taylor, Antonio Garcia i Jan Magnussen). Ci drudzy stracili też pod koniec wyścigu także kolejną pozycję. Minął ich w walce o drugie miejsce w kategorii Ford numer 67 (skład: Harry Tincknell, Andy Priaulx i Pipo Derani).

Te chwile wstrząsnęły Le Mans. Latające auta, śmierć i koniec marzeń

Czytaj też

Le Mans ma swoją smutną stronę. To tutaj ginęli kierowcy, kibice, ale też w pogoni za wynikiem niszczono marzenia (fot. Getty)

Te chwile wstrząsnęły Le Mans. Latające auta, śmierć i koniec marzeń

Kubica po Le Mans: trudno przyjąć na klatę to, co się stało
Robert Kubica po Le Mans 2021 (fot. TVP)
Kubica po Le Mans: trudno przyjąć na klatę to, co się stało

Paul Dalla Lana z Aston Martin Racing wypadający w ścianę z P1 w 2015 w GTE Am


Do końca tego wyścigu pozostawało około 45 minut. W kategorii GTE Am przez większą część jazdy prowadził Aston Martin numer 98. Wszystko jednak wywróciło się do góry nogami, kiedy Paul Dalla Lana wypadł z trasy w szykanach... im. Henry'ego Forda.



Było to o tyle ironiczne, gdy zna się historię właścicielską brytyjskiego producenta samochodów. Amerykanie z Forda przejęli w latach 1994 do 2007 Astona Martina, sprzedając go później spółce, w której skład wchodził David Richards, szef Prodrive.

Koniec końców, zwycięstwo w klasie GTE Am przypadło SMP Racing Ferrari z numerem 72 w rosyjsko-włoskim składzie Wiktor Szajtar, Aleksiej Basow i Andrea Bertolini. Na siódmym miejscu w klasie przyjechał wówczas brytyjski zespół JMW Motorsport, w załodze którego startował polski kierowca Jakub Giermaziak.

"Złowione w sieci". Niezdrowe emocje po wyścigu F1
Złowione w sieci (fot. TVP)
"Złowione w sieci". Niezdrowe emocje po wyścigu F1

Zobacz też
Retro TVP Sport – Ayrton Senna
Ayrton  Senna

Retro TVP Sport – Ayrton Senna

| Retro 
2800 km bez tankowania? Polski rekordzista zdradza, jak obniżyć spalanie
2800 km bez tankowania? Polski rekordzista zdradza, jak obniżyć spalanie (fot. Getty)

2800 km bez tankowania? Polski rekordzista zdradza, jak obniżyć spalanie

| Motorowe 
Nowa rola legendy sportu. Takiego zadania jeszcze nie miał!
Roger Federer i Carlos Alcaraz (fot. Getty).

Nowa rola legendy sportu. Takiego zadania jeszcze nie miał!

| Motorowe 
Eksplozja w samochodzie Kubicy. Dramatyczny trening na Imoli
Samochód Roberta Kubicy (fot. Getty Images)

Eksplozja w samochodzie Kubicy. Dramatyczny trening na Imoli

| Motorowe 
Niewiarygodny wyczyn Polaka. Pobił Rekord Guinnessa!
Miko Marczyk pobił Rekord Guinnessa (fot. mat. organizatora).

Niewiarygodny wyczyn Polaka. Pobił Rekord Guinnessa!

| Motorowe 
Wygrał, choć miał kolizję. Niezwykły wyścig mistrza świata
Marc Marquez (fot. PAP/EPA)

Wygrał, choć miał kolizję. Niezwykły wyścig mistrza świata

| Motorowe 
Kubica świetnie rozpoczął sezon! Wygrana była o krok
Robert Kubica (fot. Getty)

Kubica świetnie rozpoczął sezon! Wygrana była o krok

| Motorowe 
Głośny sprzeciw sportowców. Nie chcą być karani za... przeklinanie
Max Verstappen (fot. Getty)

Głośny sprzeciw sportowców. Nie chcą być karani za... przeklinanie

| Motorowe 
Polak nowym dyrektorem wyścigowym Formuły E
(fot. Getty)

Polak nowym dyrektorem wyścigowym Formuły E

| Motorowe 
Rajdowe mistrzostwa Europy. Verstappen wystartuje w Polsce
Max Verstappen i Jos Verstappen (fot. Getty Images)

Rajdowe mistrzostwa Europy. Verstappen wystartuje w Polsce

| Motorowe 
Polecane
Najnowsze
Sportowy wieczór 09.06. Co dalej z kadrą?
Sportowy wieczór 09.06. Co dalej z kadrą?
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (09.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
PZPN reaguje ws. opaski kapitańskiej. "Stanowczo zaprzeczamy"
Robert Lewandowski, Michał Probierz (fot. Getty Images)
PZPN reaguje ws. opaski kapitańskiej. "Stanowczo zaprzeczamy"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
El. MŚ 2026: Chorwacja – Czechy [MECZ]
Chorwacja – Czechy. Eliminacje mistrzostw świata 2026, Osijek. Transmisja online na żywo w TVP Sport (09.06.2025)
transmisja
El. MŚ 2026: Chorwacja – Czechy [MECZ]
| Piłka nożna 
Laskowski wspomina debiut przy kadrze. Pojechał zamiast... Juskowiaka
Jacek Laskowski po raz pierwszy skomentował mecz reprezentacji Polski blisko 33 lata temu (fot. TVP)
tylko u nas
Laskowski wspomina debiut przy kadrze. Pojechał zamiast... Juskowiaka
Jakub Ptak
Jakub Ptak
El. MŚ 2026: Chorwacja – Czechy [SKRÓT]
Chorwacja – Czechy. Eliminacje mistrzostw świata 2026, Osijek (fot. TVP SPORT)
El. MŚ 2026: Chorwacja – Czechy [SKRÓT]
| Piłka nożna 
Trwają el. MŚ 2026 w Europie. Sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
El. MŚ 2026. Sprawdź terminarz, wyniki i tabele grup (fot. Getty)
Trwają el. MŚ 2026 w Europie. Sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Szaleństwo! Siedem goli w meczu Belgii z Walią
Reprezentacja Belgii odniosła pierwsze zwycięstwo w eliminacjach MŚ 2026 (fot. PAP/EPA)
Szaleństwo! Siedem goli w meczu Belgii z Walią
| Piłka nożna 
Do góry