Po 15 latach Zielona Góra straciła ekstraligę żużlową. Trener Piotr Żyto nie spodziewał się korzystnego wyniku w Grudziądzu. – Jeżeli sam nie potrafisz czegoś załatwić, to nie możesz liczyć na innych – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Za panem najtrudniejsza noc w trenerskiej karierze?
Piotr Żyto (trener Marwis.pl Falubazu Zielona Góra): – Nie, bo byłem raczej przekonany, że tak się stanie. Jeżeli sam nie potrafisz czegoś załatwić, to nie możesz liczyć na innych.
– Mecz w Grudziądzu oglądał pan bez większych emocji?
– Oglądałem, ale spodziewałem się takiego wyniku. Inni się napinali, liczyli na cuda, a ja od początku myślałem, że tak to się może skończyć.
– Zabrakło wam tak naprawdę jednego biegowego zwycięstwa…
– Racja. Do teraz śnią mi się po nocach dwa biegi. Z Częstochową i Lesznem. Mogliśmy rozstrzygnąć te spotkania na swoją korzyść i dziś rozmawialibyśmy zupełnie inaczej. Uważam, że jesteśmy dużo lepszym zespołem niż Grudziądz. Zabrakło też nam szczęścia. Co mam więcej powiedzieć?
– Z drugiej strony, gdy się wygrywa dwa mecze, to ciężko mówić o szczęściu. Największym problemem był brak równej jazdy seniorów przez cały sezon?
– Tak. Nie mieliśmy czegoś takiego, aby w jednym momencie odpalili wszyscy seniorzy. Piotr Protasiewicz po upadku w Bydgoszczy trochę dochodził do siebie. Końcówkę miał naprawdę świetną. Max Fricke słabiej spisywał się na początku, ale później jechał bardzo dobrze. Zagar, jak to Zagar. Raz jechał, raz nie. Patryk Dudek też się starał. Byliśmy blisko, ale się nie udało…
Jeden za wszystkich, wszyscy za Falubaz. To hasło, które zjednoczyło przyjaciół zielonogórskiego żużla w ciężkim okresie pandemicznym, jest ciągle aktualne.
— Falubaz Zielona Góra ���� (@FalubazZG) August 23, 2021
Firma @stelmet_sa jako pierwsza zadeklarowała jeszcze wsparcie i pomoc w szybkim powrocie do rozgrywek @EkstraligaTV pic.twitter.com/JzT9UcCK2g
– Dwa kroki w tył wykonacie razem z Patrykiem Dudkiem?
– Na tę chwilę ciężko cokolwiek powiedzieć. Musimy się spotkać i porozmawiać. Wiem, że miejsce Patryka jest w PGE Ekstralidze. Wyobrażam sobie taki scenariusz, że kolejny sezon spędzimy bez niego. Wróci do nas w 2023 roku, gdzie mam nadzieję, ponownie powalczymy w elicie. Na pewno będziemy prowadzić rozmowy, ale na konkrety potrzeba jeszcze trochę czasu.
– Jest pan mocno zawiedziony postawą juniorów?
– Nille Tufft zrobił naprawdę kolosalny postęp w stosunku do poprzedniego sezonu. Potem przyszedł jeden, drugi upadek i to go wstrzymało. Odwagi nie kupisz na targu. Zaciągnął ręczny hamulec i tyle. Nasz najlepszy młodzieżowiec Fabian Ragus doznał kontuzji na zapleczu kadry i nie mogliśmy z niego skorzystać w końcówce sezonu. To też był spory problem. Na pewno pojechałby lepiej od kolegów, ale takie jest życie. Brak szczęścia i tyle. Wygralibyśmy jeden wyścig więcej i wszystko wyglądałoby inaczej. Jesteśmy w pierwszej lidze. Zrobimy wszystko, aby szybko wrócić do PGE Ekstraligi, a potem mieć świetny skład w sezonie 2023.
Tabela #PGEEkstraliga po sezonie zasadniczym #PGEE
— PGE Ekstraliga (@EkstraligaTV) August 22, 2021
Runda finałowa od 5.09 🔜https://t.co/Z7ptJ2uyYc
ℹ️W sezonie 2021 nie ma meczów barażowych pic.twitter.com/937mGX5Eth