| Piłka nożna / Anglia

Championship. Kacper Łopata: za kilka lat chciałbym grać w Premier League i reprezentacji Polski

Kacper Łopata (fot. materiały prasowe Sheffield United)
Kacper Łopata (fot. materiały prasowe Sheffield United)

Kacper Łopata to kolejny Polak w angielskiej Championship. Chociaż urodził się w Polsce, większość niemal dwudziestoletniego życia spędził w Anglii. Trenował w młodzieżowych zespołach SouthamptonBrighton, a niedawno zadebiutował w pierwszym zespole Sheffield United. Mógł trafić do Leicester, ale odmówił. Dlaczego? – Nie zawsze w życiu chodzi o pieniądze. Żyję minimalistycznie i wiele nie potrzebuję do szczęścia – mam dom, psa, auto. Bardziej liczy się dla mnie, że w Sheffield będę bliżej pierwszej drużyny – wyznał w rozmowie TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Jan Bednarek wrócił do gry i urwał punkty faworytowi

Czytaj też

Southampton urwało punkty Manchesterowi United. Grał Jan Bednarek

Jan Bednarek wrócił do gry i urwał punkty faworytowi

Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Ile miałeś lat, gdy wyjechałeś do Anglii?
Kacper Łopata, Sheffield United: – Mniej więcej dziewięć-dziesięć.

– Jak to się stało, że osiedliłeś się tam na stałe?
– Moja mama już wcześniej wyjechała do Anglii. Miała wtedy dwie, przez pewien czas nawet trzy prace. Po tym jak uzbierała trochę pieniędzy, po dwóch miesiącach zabrała mnie i starszego brata.

– Grałeś w jakimś klubie przed wyjazdem?
– W Polsce nie byłem w żadnej akademii. I szczerze mówiąc, w tamtym momencie nie przychodziło mi to nawet do głowy, żeby gdzieś trenować na poważnie. Z drugiej strony – lubiłem piłkę i zawsze korzystałem z możliwości, żeby gdzieś pograć. W szkole byłem dobry, ale nie miał mnie nawet kto zabrać na trening. Mama zawsze pracowała, a brat się mną opiekował i właśnie z nim grałem na ulicy.

– Już wtedy chciałeś zostać piłkarzem czy marzyłeś o czymś innym?
– Często stawałem przed lustrem i mówiłem sobie, że kiedyś będę piłkarzem. Albo gdy wychodziłem z bratem, myślałem: "oni jeszcze nie wiedzą, że będę kiedyś sławnym zawodnikiem". Oczywiście tego poziomu jeszcze nie osiągnąłem, ale wtedy to sobie wyobrażałem. Nie myślałem o tym, czy to się spełni, czy nie ani nie uważałem tego za cel. Po prostu piłka zawsze była dla mnie odskocznią od codziennego życia. Dlatego kochałem grać i to mi zostało.

– Ale widać, że ambicji ci nie brakowało.
– Jestem ambitny, ale jeszcze bardziej zawzięty. Gdy zakładam sobie cel, staram się go osiągnąć ciężką pracą, pomimo przeszkód. Pamiętam jak w szkole w Anglii nauczyciel hiszpańskiego powiedział mi, że nie zdam. Nie cierpiałem wtedy hiszpańskiego, ale chciałem mu udowodnić, jak bardzo się myli. I zdałem. Tak już mam – gdy ktoś mi mówi, że czegoś nie zrobię, pokazuję iż nie miał racji.

– Twoim pierwszym klubem w Anglii było Southampton?
– Trenowałem w różnych akademiach – było Southampton, potem w wieku dwunastu lat trafiłem do Bristol City. Swój pierwszy kontrakt, na zasadach młodzieżowca, podpisałem jako piętnastolatek w Yeovil Town. Byłem wtedy w zespole U-16 drużyny grającej w League Two, ale z drugiej strony wciąż grałem z kolegami ze szkoły w "niedzielnej" lidze. Jeszcze jednak nie traktowałem mojej gry poważnie.

– Niektórzy trenerzy twierdzą, że dla dzieci piłka nożna powinna być zabawą, z czym nie wszyscy się zgadzają. Jak to wygląda w Anglii – miałeś rygor treningowy, czy może szkoleniowcy nie kładli nacisku na wyniki?
– Uważam że piłka zawsze powinna być zabawą. Gdy jako dziecko chodziłem do polskiej szkółki, gdzie trenowałem trzy razy w tygodniu, nie mogłem się tego doczekać. Właśnie ze względu na to, że piłka była dla mnie rozrywką. A potem, jak trafiłem do Bristol City, zrobiło się to dla mnie za poważne. Myślę że dużo chłopaków tak ma – w pewnym momencie zapominają, dlaczego chcą grać w piłkę. Czasami rodzice naciskają…

A w piłkę powinno się grać dlatego, że się to kocha. Wtedy wszystko idzie najlepiej. Teraz przychodzę na każdy trening z uśmiechem na twarzy – to jest dla mnie najważniejsze. Dlatego myślę, że od małego piłka powinna być traktowana jako zabawa.

Jan Bednarek wrócił do gry i urwał punkty faworytowi

Czytaj też

Southampton urwało punkty Manchesterowi United. Grał Jan Bednarek

Jan Bednarek wrócił do gry i urwał punkty faworytowi

"Złowione w sieci". Polacy czarują trafieniami. Popisy Świerczoka i Bogusza
Złowione w sieci (fot. TVP)
"Złowione w sieci". Polacy czarują trafieniami. Popisy Świerczoka i Bogusza

Druga wygrana Brighton w sezonie. Epizod Modera

Czytaj też

Jakub Moder zaliczył jedynie epizod w sobotnim meczu Brighton & Hove Albion z Watfordem (fot. Getty)

Druga wygrana Brighton w sezonie. Epizod Modera

– Powiedziałeś o istotnej rzeczy – często to rodzice naciskają na dzieci, żeby spełniały ich wymagania nawet jeśli nie czują pasji. A jak u ciebie najbliżsi podchodzili do twoich kolejnych piłkarskich kroków?
– Nigdy nie miałem żadnej presji i nikt mi nie mówił, że coś mam osiągnąć. Może to są proste rzeczy, ale mama zawsze mi mówiła, że każdej decyzji muszę być na sto procent pewny. Gdy miałem piętnaście lat powiedziała, że może zdarzyć się tak, że w piłce mi nie wyjdzie i powinienem skupić się na nauce, poszedł na uniwersytet...

– Ale nie zmuszała cię, żebyś zrezygnował z piłki?
– Nie, rozumiała moją decyzję. Była kiedyś w podobnej sytuacji – dziadek chciał, żeby została nauczycielką, a ona zdecydowała się na fryzjerstwo. Dlatego chciała, żebym podążał za swoimi marzeniami tak jak ona.

Oczywiście myślałem wtedy inaczej niż teraz – że mama nie wie tego, co ja chciałbym i mógłbym osiągnąć. Wiedziałem jednak, że nie było w tym żadnego nacisku. Tym bardziej, że doceniałem i będę doceniać do końca życia, że mama mnie woziła na treningi i gotowała obiady, żebym nigdy nie był głodny w tym zabieganym trybie życia. Bez rodziny na pewno nie byłbym tu, gdzie jestem teraz.

– A miałeś momenty zwątpienia i myślałeś, że może piłka to nie to, z czym chciałbyś związać przyszłość?
– Było kilka trudnych sytuacji. Na przykład w Yeovil nie otrzymałem nowego kontraktu i nie wiedziałem, gdzie będę dalej grał. W życiu nie zawsze wszystko idzie doskonale, ale zawsze pozytywnie patrzyłem do przodu, co także mi pomogło.

– Czy brak nowego kontraktu okazał się dla ciebie szansą?
– Nie grałem wtedy w piłkę przez rok z powodu kontuzji. Dla młodego chłopaka to koniec świata – bez kontraktu, bez gry, po kontuzji – nikt nie miał pewności, co dalej ze mną. Wszystko się jednak potoczyło tak, że jestem zadowolony. I dumny z siebie, bo walczyłem i się nie poddałem.

– Znowu wróciliśmy do twojej zawziętości.
– W wieku trzynastu-czternastu lat miałem nauczycieli, którzy mi mówili, że gdybym był dobrym piłkarzem, trenowałbym w Manchesterze United. Zdawałem sobie jednak sprawę z tego, że oni nie wiedzą, jak ciężko pracuję i ile poświęcam.

– Treningi wpłynęły na twoje relacje z rówieśnikami?
– Wiadomo, w wieku kilkunastu lat ludzie zaczynają imprezować, pić. A ja odmawiałem i często mi się za to obrywało od kolegów. Mówili mi, że jestem głupi i złośliwie pytali, po co tak trenuję, skoro nie idę nigdzie dalej. Czułem się wtedy niezrozumiany, ale wyszło mi to na dobre.

– Teraz nie możesz żałować, że w piątkowy wieczór poszedłeś na trening zamiast na imprezę. A wtedy czasem żałowałeś?
– Całe życie uważam, że w życiu łatwo być ofiarą – rozmyślać po kolei, co mi się przytrafiło. Że to czy tamto się nie udało. W każdej sytuacji starałem się jednak myśleć, co robić, żeby było lepiej. I myślę, że to optymistyczne podejście mi pomaga. Nie jestem w składzie na mecz ligowy z West Bromwich, to przychodzę na trening z dobrym nastawieniem, by udowodnić trenerowi, że muszę grać. Tak żeby nie miał wyboru.

Druga wygrana Brighton w sezonie. Epizod Modera

Czytaj też

Jakub Moder zaliczył jedynie epizod w sobotnim meczu Brighton & Hove Albion z Watfordem (fot. Getty)

Druga wygrana Brighton w sezonie. Epizod Modera

Kulesza gościem magazynu GOL. Co nowy prezes zmieni w PZPN?
(fot. TVP)
Kulesza gościem magazynu GOL. Co nowy prezes zmieni w PZPN?

Klich pomógł Leeds. Pierwszy gol Polaka w sezonie

Czytaj też

Mateusz Klich zdobył pierwszego gola w sezonie 2021/22 w sobotnim meczu z Evertonem (fot. Getty)

Klich pomógł Leeds. Pierwszy gol Polaka w sezonie

– Porozmawiajmy o twoim epizodzie w Zagłębiu Sosnowiec. Jesteś zadowolony z tej decyzji?
– Nigdy wcześniej nie grałem w Polsce, ale jeździłem już na zgrupowania kadr młodzieżowych. O polskim systemie słyszałem wiele, ale nie mogłem się wypowiedzieć, dlatego chciałem się o nim przekonać na własnej skórze. Skończyłem wtedy osiemnaście lat i uznałem, że Zagłębie będzie dobrym wyborem dla młodego obrońcy.

– Zebrałeś pierwsze doświadczenie w dorosłej piłce.
– Tak, kilka razy zagrałem. Potem jednak odszedł trener Dudek, a u jego następcy dochodziło do nieciekawych sytuacji. Inna sprawa, że nigdy wcześniej nie mieszkałem sam w Polsce. Jest tu inny styl życia niż w Anglii i nie było mi łatwo. Tym bardziej, gdy jako osiemnastolatek słyszysz, że "jeśli nie podpiszesz nowego kontraktu, to nie będziesz grał".

Teraz jednak myślę, że to miało na mnie dobry wpływ. Jestem pewien, że jeśli teraz trafię na podobne wypożyczenie, będę umiał łatwiej udowodnić, dlaczego muszę grać.

– Co cię najbardziej rozczarowało w Zagłębiu Sosnowiec?
– Podejście zarządu klubu do młodych zawodników. Zaoferowano mi trzyletni kontrakt i odmówiłem. Miałem spotkanie z prezesem i dyrektorem klubu i powiedziano mi wprost, że jeśli nie podpiszę, nie będę grał. Doszło tam do takiego momentu, że nie chciałem przychodzić na treningi, tylko grać i iść do domu. Spotkania i rozmowy bardzo mnie męczyły. To wszystko mnie wręcz nękało.

– A byłeś zadowolony z atmosfery w zespole?
– W szatni czułem się dobrze – drużyna mnie bardzo dobrze przyjęła. Nawiązałem dobry kontakt ze starszymi zawodnikami, jak Polczak czy Pawłowski, posłuchałem o ich doświadczeniach z gry w Polsce. Myślę, że to był jeden z pozytywów.

– Jak to się stało, że krótko po wyjeździe z Sosnowca trafiłeś do Sheffield?
– Skończył mi się kontrakt z Brighton i zostałem jeszcze na moment w Polsce, przebywając u babci. Pojawiło się zainteresowanie z kilku klubów. Między innymi z Leicester City oraz paru zespołów Premier League i Championship. Wróciłem do Anglii i trafiłem na testy do Sheffield United. Na aklimatyzację potrzebowałem może dwa-trzy dni. Bardzo dobrze dogadywałem się z chłopakami. Poza tym trener wykazał się świetnym podejściem. Wtedy uznałem, że nie chcę już jeździć na testy do Leicester i innych klubów. Otrzymałem propozycję trzyletniego kontraktu, na którą się zgodziłem.

– Sporo chłopaków w twoim wieku zdecydowałoby się na Leicester.
– Nie zawsze we wszystkim chodzi o pieniądze. Żyję minimalistycznie i wiele nie potrzebuję do szczęścia – mam dom, psa, auto. Bardziej liczy się dla mnie, że w Sheffield będę bliżej pierwszej drużyny i wierzę że tutaj stanę się lepszym piłkarzem. Bardzo się cieszę z tej decyzji – każdego dnia nie mogę się doczekać kolejnego treningu.

Wiele też zależy od tego, co każdy z nas ma za sobą i ja mam wsparcie rodziny. Moja mama zawsze mi mówi, że muszę sięgać gwiazd, ale to nie znaczy, żeby iść tam, gdzie jest najwięcej pieniędzy. Gdy miałem siedemnaście lat, mogłem wybrać między Brighton a Bristol City – nie byłem pewny, czy sobie poradzę w tym pierwszym klubie, ale postanowiłem sięgnąć gwiazd i to się opłaciło.

– A teraz masz za sobą debiut w seniorskim futbolu, w Sheffield United.
– Cieszę się z tego meczu. Od tamtego momentu grałem w drużynie U23, ale wierzę że niedługo znowu wystąpię w pierwszej. Chcę udowodnić trenerowi, że może mi zaufać. Nieważne jaką szansę dostanę, chciałbym ją jak najlepiej wykorzystać.

– Masz jakiś cel na ten sezon – na przykład określoną liczbę występów w pierwszej drużynie?
– Szczerze mówiąc, nie. Zależy mi jednak na tym, żeby grać w seniorskiej piłce, a nie w zespole U23 – czy to w Sheffield, czy na wypożyczeniu. Zobaczymy pod koniec miesiąca.

– Gdzie widzisz siebie za kilka lat?
– W reprezentacji Polski i klubie Premier League.

Kacper Łopata – reprezentant Polski do lat 20 i zawodnik Sheffield United, w którym 10 sierpnia zadebiutował w pierwszej drużynie w spotkaniu Pucharu Ligi z Carlisle United. Wcześniej trenował w akademiach Southampton oraz Brighton and Hove Albion. Spędził także pół roku na wypożyczeniu w Zagłębiu Sosnowiec.

Klich pomógł Leeds. Pierwszy gol Polaka w sezonie

Czytaj też

Mateusz Klich zdobył pierwszego gola w sezonie 2021/22 w sobotnim meczu z Evertonem (fot. Getty)

Klich pomógł Leeds. Pierwszy gol Polaka w sezonie

Niesamowite! Kilkunastoletni Grosicki przed kamerą TVP
(fot. TVP)
Niesamowite! Kilkunastoletni Grosicki przed kamerą TVP

Zobacz też
Wielki transfer City na ostatniej prostej. Wiadomo, kto zastąpi De Bruyne
Na głównym planie: Erling Haaland i Kevin De Bruyne (fot. Getty Images)

Wielki transfer City na ostatniej prostej. Wiadomo, kto zastąpi De Bruyne

| Piłka nożna / Anglia 
Padło słynne "here we go"! Liverpool dopina kolejny transfer
Piłkarze Liverpoolu (fot. Getty Images)

Padło słynne "here we go"! Liverpool dopina kolejny transfer

| Piłka nożna / Anglia 
Oferowali 200 mln za trzy lata. Gwiazdor United podjął decyzję
Od lewej: Casemiro, Bruno Fernandes i Alejandro Garnacho (fot. Getty Images)

Oferowali 200 mln za trzy lata. Gwiazdor United podjął decyzję

| Piłka nożna / Anglia 
Pożegnanie Piszczka i Błaszczykowskiego. Przypominamy na urodziny "Piszcza" [SKRÓT]
(fot. Getty Images)

Pożegnanie Piszczka i Błaszczykowskiego. Przypominamy na urodziny "Piszcza" [SKRÓT]

| Piłka nożna 
To może być hit! Gwiazda Premier League chce do Manchesteru
Bryan Mbeumo i Yoane Wissa (fot. Getty Images)

To może być hit! Gwiazda Premier League chce do Manchesteru

| Piłka nożna / Anglia 
Hit transferowy potwierdzony! Manchester ogłosił pierwsze wzmocnienie
Piłkarze Manchesteru United (fot. Getty Images)

Hit transferowy potwierdzony! Manchester ogłosił pierwsze wzmocnienie

| Piłka nożna / Anglia 
Samochód wjechał w tłum kibiców. Są nowe informacje
Poszkodowani kibice Liverpoolu (fot. Getty)

Samochód wjechał w tłum kibiców. Są nowe informacje

| Piłka nożna / Anglia 
Tragiczne sceny w Liverpoolu. Samochód wjechał w kibiców!
Samochód wjechał w grupę ludzi w Liverpoolu (fot. Getty)

Tragiczne sceny w Liverpoolu. Samochód wjechał w kibiców!

| Piłka nożna / Anglia 
Fabiański wyróżniony po ostatnim meczu w WHU. "Najlepszy..."
Łukasz Fabiański (fot. Getty Images)

Fabiański wyróżniony po ostatnim meczu w WHU. "Najlepszy..."

| Piłka nożna / Anglia 
Chelsea wraca do Ligi Mistrzów! Kontrowersja w meczu Aston Villi
Chelsea ma jeszcze przed sobą finał Ligi Konferencji, ale już teraz wiadomo, że w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów (fot. Getty)

Chelsea wraca do Ligi Mistrzów! Kontrowersja w meczu Aston Villi

| Piłka nożna / Anglia 
Polecane
Najnowsze
Wkrótce początek Euro U21! Sprawdź terminarz reprezentacji Polski
nowe
Wkrótce początek Euro U21! Sprawdź terminarz reprezentacji Polski
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Mistrzostwa Europy U21 2025. Kiedy mecze reprezentacji Polski na Euro U21? [TERMINARZ]
Znamy piłkarza sezonu Betclic 1 Ligi? Zobacz wszystkich laureatów
Gala Betclic 1 Ligi 2024/25 – kto zostanie piłkarzem sezonu? [WYNIKI]
nowe
Znamy piłkarza sezonu Betclic 1 Ligi? Zobacz wszystkich laureatów
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Parada sezonu Betclic 1 Ligi! Interwencja Patryka Letkiewicza [WIDEO]
Patryk Letkiewicz (fot. TVP SPORT)
nowe
Parada sezonu Betclic 1 Ligi! Interwencja Patryka Letkiewicza [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Selekcjoner odsłonił karty! Znamy kadrę na Euro U21
(fot. Getty)
pilne
Selekcjoner odsłonił karty! Znamy kadrę na Euro U21
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Rewolucja w kolarstwie! Pierwszy taki wyścig na świecie
Nadajniki GPS podczas wyścigu Dookoła Szwajcarii (fot. Getty Images)
Rewolucja w kolarstwie! Pierwszy taki wyścig na świecie
| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe 
Hiszpania – Francja: gdzie i o której oglądać drugi półfinał LN?
Hiszpania – Francja. Kiedy i o której półfinał Ligi Narodów? Gdzie oglądać na żywo w TV i online? (5.6.2025)
Hiszpania – Francja: gdzie i o której oglądać drugi półfinał LN?
| Piłka nożna 
Kto w finale Ligi Narodów? Oglądaj Niemcy – Portugalia!
Niemcy – Portugalia, półfinał Ligi Narodów. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (4.6.2025)
transmisja
Kto w finale Ligi Narodów? Oglądaj Niemcy – Portugalia!
| Piłka nożna 
Do góry