{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Lekkoatletyka. Anna Kiełbasińska wyróżniona przez przyjaciółkę. Pobiegną razem
Michał Chmielewski /
Lea Sprunger, legenda szwajcarskiej lekkoatletyki, pożegna się z kibicami W mityngu Diamentowej Ligi w Lozannie. Biegaczka do pożegnalnej sztafety zaprosiła najbliższych. Drużynę stworzy m.in. z Anną Kiełbasińską. – To dla mnie zaszczyt – przyznaje wicemistrzyni olimpijska z Tokio. Zawody w czwartek 26 sierpnia.
Urodziły się w tym samym roku, różnią je trzy miesiące. Od początku startowały w tej samej kategorii, na tych samych zawodach, walczyły o takie same medale. Tyle tylko, że w innych konkurencjach, choć to nadal wszystko było sprintem. Szwajcarka Lea Sprunger i Anna Kiełbasińska korzystały nawet z wiedzy podobnych ekspertów. Zamiast faktycznie konkurować, zwykły się nawzajem wspierać. Przykład? Pierwszy z brzegu: gdy kilka dni temu w Chaux-de-Fonds Polka uzyskała spektakularny czas 50.38 sekundy na 400 metrów, to Sprunger była pierwszą, która wpadła jej w ramiona. I spokojnie wytłumaczyła, że to nie pomyłka.
Kiełbasińska pożegna przyjaciółkę. W Diamentowej Lidze
Co zabawne, według branżowego serwisu statystycznego Tilastopaja, ten występ był ich dopiero pierwszym w karierach na 400 m, w którym spotkały się w bezpośredniej rywalizacji. W piątek czeka je drugi i także w Szwajcarii, tylko że na znacznie większym i bardziej wypełnionym stadionie w Lozannie. Sprunger, która jeszcze przed igrzyskami w Tokio postanowiła zakończyć karierę sportową, zamierza oficjalnie pożegnać się z kibicami podczas mityngu Diamentowej Ligi.
– Tutaj, czyli w miejscu, gdzie przychodziłam oglądać sławy jako mała dziewczynka. Na samą myśl o tym robi mi się gorąco – przyznała dwukrotna mistrzyni Europy.
– Lea wymyśliła, że aby nadać temu pełniejszy wymiar, poprosi organizatorów o zgodę na wystawienie jej autorskiej sztafety, która będzie się składać z zawodniczek z różnych państw. Kryterium wyboru była nie narodowość, lecz to, kto jest jej bliski. I szczerze mówiąc, byłam zaskoczona, gdy właśnie mi zaproponowała występ na jednej ze zmian. Oczywiście od razu potwierdziłam, że przyjadę – jeszcze przed Tokio mówiła nam za kulisami srebrna medalistka olimpijska w sztafecie 4x400 m, która z publikacją informacji czekała, aż sama zrobi to Sprunger.
Chociaż w czwartek obie specjalistki od jednego okrążenia będą biegały na krótszym dystansie 4x100 m, to o luźnym traktowaniu zawodów nie ma mowy. – Na trybunach będzie pełno moich znajomych, rodzina, starsza siostra. Nie wypadałoby tak żegnać się, tylko truchtając. Damy tutaj show. Lozanna ma stadion, który aż się o to prosi – zadeklarowała Szwajcarka.
Wielkie wyzwanie Warholma, Duplantis skoczy na ulicy
Czwartkowy mityng zapowiada się na jeden z najlepszych, jakie przyjdzie nam obejrzeć tego lata. W sumie Szwajcarzy zaprosili do siebie aż 19 mistrzów olimpijskich! Lista hitów jest długa, a otwiera ją występ sześciu najszybszych stumetrówek z Tokio, na czele z Elaine Thompson-Herah. Jamajka kilka dni temu w Eugene uzyskała 10.54 s, co jest drugim rezultatem wszech czasów. Ciekawe będzie też choćby płaskie 400 m, gdzie rekord Europy zamierza poprawić najlepszy płotkarz w historii Karsten Warholm. Z kolei w specjalnie zaaranżowanej przestrzeni miejskiej dojdzie do "dogrywki" wzwyżowców Mutaza Barshima i Gianmarco Tamberiego.
Poza Kiełbasińską w Lozannie zobaczymy także innych Polaków: Natalię Kaczmarek, Piotra Liska, Patryka Dobka i Patryka Sieradzkiego oraz Kamilę Lićwinko. Rywalkami dla "Team Lea" na 4x100 m mają być również biało-czerwone.