27 sie 2021 | Piłka nożna / Liga Europy

Wieteska i jego wyjątkowe wspomnienia. Jako jedyny w Legii pamięta jeszcze Ligę Mistrzów

Mateusz Wieteska do reprezentacji Polski? Obrońca Legii Warszawa jest w bardzo dobrej formie w Lidze Europy — Mateusz Wieteska był jedną z czołowych postaci Legii Warszawa w el. europejskich pucharów (fot: 400mm.pl)

Mateusz Wieteska był ważną postacią Legii Warszawa w eliminacjach europejskich pucharów. To jedyny piłkarz Wojskowych, który pamięta grę mistrzów Polski w Lidze Mistrzów. Czy dobra forma sprawia, że zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"ANGLICY, NIEMCY I... KTOŚ DO POKONANIA". Z KIM LEGIA ZAGRA W LE?

– Wyciągnęliśmy wnioski, a w drugiej połowie nasza gra się zmieniła. Wszyscy sobie wzajemnie pomagaliśmy, a teraz cieszymy się, że wracamy do Ligi Europy – powiedział Mateusz Wieteska po pokonaniu Slavii Praga.

Środkowy obrońca rozegrał przy Łazienkowskiej ponad sto meczów. Wraz z rozgrywkami juniorskimi, Wieteska spędził w stolicy ponad dziesięć sezonów. Teraz razem z Legią Warszawa powraca na arenę międzynarodową. Jest też jedynym piłkarzem, który pamięta ostatnie zmagania Wojskowych w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Legijny rodzynek

W tej chwili Wieteska jest podstawowym zawodnikiem Legii. Kiedy mistrzowie Polski ostatni raz występowali w fazie grupowej europejskich pucharów, defensor był młodym graczem, który dopiero pukał do drzwi pierwszej drużyny Wojskowych.

Wieteska: w szatni powiedzieliśmy sobie kilka słów

Wieteska: w szatni powiedzieliśmy sobie kilka słów

Zachwyt w Warszawie. "Nigdy mi się to nie zdarzyło..."

Czytaj też

Legia Warszawa w fazie grupowej Ligi Europy. Polacy ograli Slavię Praga, dwa gole strzelił Emreli

Zachwyt w Warszawie. "Nigdy mi się to nie zdarzyło..."

Zawodnik urodzony w Warszawie wystąpił w Lidze Mistrzów, choć na koncie miał wówczas raptem pięć meczów w pierwszym zespole. Wieteska trenował jednak z Wojskowymi, a swoją wielką chwilę przeżył w Dortmundzie. Stołeczny zespół przegrał 4:8, ale spotkanie do dziś zapisało się w pamięci wielu kibiców przez nadzwyczajną liczbę bramek. Obrońca pojawił się na murawie w 69. minucie, gdy zastąpił na placu gry Aleksandara Prijovicia.

Przez lata doszło do wielu zmian kadrowych, ale obecnie tylko Wieteska pamięta ostatnią pucharową przygodę mistrzów Polski. Ale zanim obrońca zaczął grać regularnie przy Łazienkowskiej, musiał przejść drogę, która wiodła przez inne kluby. Jesienią defensor mierzył się z graczami Borussii Dortmund, a już wiosną musiał odejść na wypożyczenie do pierwszej ligi, gdzie występował w barwach Chrobrego Głogów.

Przez Zabrze do Warszawy

W 2017 roku Wieteska został sprzedany do Górnika Zabrze. W umowie znalazła się jednak opcja wykupu zawodnika. Ten doskonale odnalazł się na Śląsku. Był pewniakiem w składzie: rozegrał 42 spotkania, w których strzelił siedem goli. Legia nie zamierzała zwlekać i już po sezonie zdecydowała się ponownie sprowadzić do siebie piłkarza, który wychował się w Grodzisku Mazowieckim.

Górnik okazał się jednak ważnym punktem na drodze Wieteski do gry w Legii. Obrońca został powołany do reprezentacji Polski U–21 jako zawodnik zabrzańskiej ekipy. Piłkarz był w kadrze młodzieżowej przez cały możliwy okres. Walczył w eliminacjach, stał się ważną częścią drużyny Czesława Michniewicza, a potem Czesława Michniewiczapojechał na mistrzostwa Europy. – Gdybym sugerował się podpowiedziami, to Wieteska nie grałby w moim zespole. Podobnie byłoby z Bochniewiczem, Michalakiem i innymi graczami – twierdzi Michniewicz.

Zachwyt w Warszawie. "Nigdy mi się to nie zdarzyło..."

Czytaj też

Zachwyt w Warszawie. "Nigdy mi się to nie zdarzyło..."

El. Ligi Europy, 4. runda: Legia Warszawa – Slavia Praga [SKRÓT]

Legia Warszawa – Slavia Praga [SKRÓT] (fot. PAP)

El. Ligi Europy, 4. runda: Legia Warszawa – Slavia Praga [SKRÓT]

Awans jest, będą transfery? Legia potrzebuje wzmocnień

Czytaj też

Awans jest, będą transfery? Legia potrzebuje wzmocnień

Odkąd Wieteska trafił na Łazienkowską, w każdym sezonie rozgrywał przynajmniej 25 meczów. Gracz ma na koncie także trzy mistrzostwa Polski (2017, 2020, 2021). Ale defensor miewał lepsze i gorsze momenty. Rok temu piłkarz był mocno krytykowany przez kibiców. To samo tyczyło się Artura Jędrzejczyka. Obu złośliwie nazywano w internecie "kuzynami". Nie brakowało opinii, że jeśli pojawia się błąd w defensywie, to zamieszany jest Wieteska.

– Trzeba umieć żyć z błędami, ale też wyciągać wnioski. Odciąłem się od opinii ludzi, pracuję z psychologiem i widzę postępy. Zawsze trzeba być odpornym – mówił sam piłkarz na początku 2020 roku. Kolejne dwanaście miesięcy pozwoliło na pewien przełom. Od początku bieżącego roku, defensor jest pewną postacią mistrzów Polski.

Czas na kadrę?

Wieteska nigdy nie krył, że w przyszłości chciałby spróbować swoich sił w mocniejszej lidze. Ostatnie miesiące są dla piłkarza udane. Trudno sobie wyobrazić defensywę Wojskowych bez niego oraz Jędrzejczyka. Michniewicz od początku widział w obrońcy ważną postać swego zespołu i dopiął celu, doprowadzając go do wysokiej dyspozycji. 24-latek jest odpowiedzialny za destrukcję, ale także za rozegranie piłki i wyprowadzenie jej z własnej połowy.

W ostatnich tygodniach piłkarzem Legii interesowało się Schalke 04. Do transferu nie doszło, ale to kolejny sygnał, że dobra forma obrońcy jest dostrzegana także w Europie. W tej chwili to jeden z najrówniej grających obrońców w Polsce. Wieteska wyróżnia się w PKO Ekstraklasie, ale doskonale daje sobie radę także na arenie międzynarodowej.

Być może zbliża się czas, w którym należałoby się zastanowić nad powołaniem Wieteski do drużyny narodowej. Ale Paulo Sousa nie ceni Ekstraklasy. Portugalczyk rzadko zagląda także na polskie stadiony. Jak na kwestie ewentualnej gry w kadrze reaguje klubowy trener defensora?

– Trener Sousa nie traktuje polskiej ligi jako takiej, która jest na wysokim poziomie. Nie ukrywa tego i powołuje zawodników, którzy występują w innych rozgrywkach. Ale Wieteska jak najbardziej zasłużył na to, by selekcjoner mu się przyglądał. Może dostanie szanse na kolejnym zgrupowaniu? W fantastycznej formie jest także Artur Jędrzejczyk. Pozostaje mi akceptować decyzje Paulo Sousy. Na pewno nie będę zgłaszał żadnych zastrzeżeń, że powołał tego czy tamtego zawodnika – twierdzi Michniewicz.

Wieteska nie został powołany na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. W całej karierze nie miał też okazji otrzymać powołania do seniorskiej kadry. Na razie obrońcy pozostaje oczekiwanie na kolejne wyzwania z Legią. Po pięciu sezonach przerwy, defensor będzie mógł przypomnieć sobie smak gry w fazie grupowej europejskich pucharów. A przy okazji dostanie szanse, by opowiedzieć kolegom z Łazienkowskiej, jak w 2016 roku Wojskowi rywalizowali w Lidze Mistrzów.

Awans jest, będą transfery? Legia potrzebuje wzmocnień