W niedzielne popołudnie światowe media obiegła informacja, o tym, że Bayern Monachium sprowadził Marcela Sabitzera. Większość kibiców Bawarczyków przyjęła tę wiadomość entuzjastycznie. Byli jednak i tacy, którzy zachowali więcej dystansu. Jednym z nich był legendarny pomocnik klubu – Stefan Effenberg.
Były reprezentant Niemiec stwierdził, że Sabitzerowi w Monachium nie będzie tak łatwo, jak się wszystkim wydaje. – Nie sądzę, by to był przełomowy transfer. Władze Bayernu twierdzą, że to zawodnik idealnie pasujący do klubu. Nie wydaje mi się, by w istocie tak było. Sabitzer będzie miał trudności, by wpasować się do zespołu – powiedział ekspert sport1.de.
– Joshua Kimmich czy Leon Goretzka nie usiądą na ławce tylko po to, by odpocząć przed którymś meczem ligowym, czy przed starciem w Lidze Mistrzów – dodał Effenberg. – Często miejsce wśród rezerwowych może zajmować za to Sabitzer – stwierdził.
Austriacki pomocnik o miejsce w składzie – najprawdopodobniej – rywalizować będzie właśnie z dwoma reprezentantami Niemiec. Według Effenberga w tej batalii stoi na straconej pozycji. Czy takiego samego zdania będzie Julian Nagelsmann, który do Monachium – po Dayocie Upamecano – ściągnął swojego byłego zawodnika z RB Lipsk? Wydaje się to wątpliwe.