31 sie 2021 | Siatkówka / Reprezentacja

Smarzek i Stysiak kontra Karakurt i Ismailoglu. Kto zwycięży w ćwierćfinale?

Karolina Potrykus

We wtorek 31 sierpnia o 19:30 polskie siatkarki rozpoczną batalię o półfinał mistrzostw Europy. Ich rywalkami będą Turczynki, które są jednymi z głównych faworytek do zwycięstwa w turnieju. Mają one bardzo mocny skład, ale i Polki w dobrej dyspozycji mogą zagrać świetnie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mają kontuzję, odpoczywają po igrzyskach kub zakończyli kariery. Kogo zabraknie na ME?

Zadanie biało-czerwonych jest bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Polki potrafią grać z Turczynkami jak równy z równym, co udowodniły w zeszłym roku w Apledoorn. W półfinale turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk walczyły właśnie z nimi. Po dramatycznym meczu, w którym miały aż pięć piłek meczowych, przegrały po tie-breaku i pożegnały się z szansami na udział w igrzyskach.

Jeśli spojrzeć na doświadczenie i statystyki turniejowe, Polki wcale nie wypadają blado. Na poszczególnych pozycjach rywalizacja powinna stać na bardzo wysokim poziomie. Jeśli biało-czerwone wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności, mogą wygrać z faworyzowanymi rywalkami. Szczególną rolę pełnić będą Malwina Smarzek oraz Magdalena Stysiak. To liderki naszej reprezentacji, i choć podczas tego turnieju rzadko występowały razem na boisku, w ćwierćfinale powinno się to zmienić. Obie notują bardzo dobre występy, są skuteczne, a właśnie takiej ofensywnej siły potrzeba, by przeciwstawić się rywalkom.

Stysiak częściej pojawiała się na boisku. Zdobyła 104 punkty – najwięcej ze wszystkich Polek. Smarzek jest drugą najlepiej punktującą w kadrze – skończyła 58 ataków i zanotowała osiem skutecznych bloków. Co więcej, obie panie to zawodniczki "wielofunkcyjne". Mogą grać zarówno w ataku, jak i przyjęciu, i nigdy nie wiadomo, na które rozwiązanie zdecyduje się Jacek Nawrocki. Skład na przyjęciu uzupełni prawdopodobnie Zuzanna Górecka, która mimo słabego początku turnieju radzi sobie coraz lepiej.

Turczynki również mogą pochwalić się świetną siłą ofensywną. 21-letnia Ebrar Karakurt to klubowa mistrzyni świata i najlepsza atakująca Ligi Narodów. W sześciu meczach zdobyła 89 punktów. Układ sił na przyjęciu układa się tam bardziej równomiernie niż u naszych pań – Hande Baladin ma na swoim koncie 55 "oczek", a Tugba Senoglu – 53. Jej wielką bronią jest zagrywka. Zdobyła już dziesięć punktów w polu serwisowym. Osłabieniem drużyny na pewno jest brak Mereym Boz, u której wykryto koronawirusa.

Mają kontuzję, odpoczywają po igrzyskach kub zakończyli kariery. Kogo zabraknie na ME?

Cansu Ozebay to, mimo stosunkowo młodego wieku, jedna z najbardziej doświadczonych rozgrywających nie tylko w zespole Turcji, ale i całych mistrzostw Europy. Nie sposób wymienić wszystkich tytułów 25-latki, zarówno na płaszczyźnie reprezentacyjnej, jak i klubowej. Jedno jest pewne – Katarzynę Wenerską i Julię Nowicką czeka trudne zadanie. Co stoi po stronie Polek? Są młode i nie ciąży na nich presja. Oby potrafiły to wykorzystać.

Klaudia Alagierska i Zuzanna Efimienko-Młotkowska to "szóstkowe" środkowe w zespole Jacka Nawrockiego. Obie panie zdobyły po 50 punktów. Są też bardzo skuteczne w grze blokiem – zanotowały kolejno 16 i 19 kończących akcji. To może okazać się decydujące w starciu z tureckimi rywalkami – Eda Dundar i Zehra Gunes mają ich odpowiednio 14 i 12. Za nimi jednak przemawia doświadczenie oraz ilość skończonych ataków. Dundar, która jest jedną z najstarszych zawodniczek w turnieju, skończyła aż 50 ataków. Do tego dołożyła wspomniane punkty blokiem oraz siedem asów serwisowych. Gunes prezentuje się trochę mniej efektownie, jednak jej efektywność jej równie imponująca – pięć punktów z zagrywki i 40 w ataku.

Na koniec często zapominana, lecz nie mniej ważna pozycja libero. Maria Stenzel świetnie radzi sobie zarówno w przyjęciu, jak i obronie, często dając Polkom możliwość kontrataku. Wspomaga ją Monika Jagła, która również prezentuje się bardzo dobrze. Ale i na tej pozycji Turczynki mogą pochwalić się świetnymi zawodniczkami. 30-letnia Simge Akoz to jedna z najlepszych libero w turnieju. Zachwycić może jej 72-procentowa skuteczność w przyjęciu.

Mimo przewagi, którą mają rywalki, Polki wcale nie pozostają bez szans. Nasze panie posiadają atuty pozwalające na wyrównaną rywalizację z siatkarkami z Turcji. Przy odrobinie szczęścia sprawienie sensacji jest osiągalne. Wystarczy tylko wyciągnąć po nie dłonie.

Kasprzyk, Czarnecki, Świderski czy ktoś inny? Kto zostanie prezesem PZPS?

ME siatkarek 2021

1/4 finału
Serbia – Francja (31 sierpnia)
Szwecja – Holandia (31 sierpnia)
Turcja – Polska (31 sierpnia)
Włochy/Belgia – Rosja/Białoruś (1 września)

1/2 finału (3 września)

Mecz o 3. miejsce i finał (4 września)

Smarzek: takie mecze jak dziś dwa miesiące temu byśmy przegrały