{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
"To nie są leszcze, Stefan". Siedmiu młodych wilków z PGNiG Superligi, których warto obserwować w sezonie 2021/22
Maciej Wojs /
3 września startuje nowy sezon PGNiG Superligi. Kogo obserwować, kogo śledzić? Oprócz oczywistych wyborów z liderami reprezentacji Polski i zagranicznymi gwiazdami na czele, warto przyglądać się stawiającej pierwsze kroki w ligowej elicie młodzieży. Oto siedmiu młodych wilków, których występy polecamy mieć na oku.
Legenda polskiej piłki kończy karierę... po raz drugi. "Głowa chce, ale PESEL nie puszcza"
Czytaj też:
PGNiG Superliga. Pierwsze mecze sezonu 2021/22. Sprawdź plan ligowych transmisji w TVP we wrześniu
Dla niektórych z nich nadchodzący sezon będzie pierwszym na boiskach PGNiG Superligi, inni debiutowali przed rokiem, a jeden z nich ma już na koncie... cztery tytuły mistrza Polski. Niektórzy szybko zostaną rzuceni na głęboką wodę, inni otoczeni parasolem ochronnym będą stopniowo stawiać kolejne kroki, a jeszcze inni spod tego parasola właśnie wychodzą. Każdy z nich może być jednak pewien jednego – od września przechodzić będzie solidną ligową weryfikację.
Możliwe, że tak jak Siara w "Kilerów 2-óch" zapytacie: a co oni umią, te, ci młodzi wilcy? Odpowiedź z pewnością nie będzie tak zgrabna jak ta, której udzielili Radosław, Mirosław i Zbigniew, czyli filmowe "młode wilki". Cóż, wybrani przez nas zawodnicy są w "branży" zdecydowanie krócej niż wspomniane trio, ale śmiało możemy napisać o nich to, co mówił Wąski: to nie są leszcze, Stefan.
1. Paweł Krawczyk – środkowy rozgrywający, 18 lat, Górnik Zabrze
Wychowanek zabrzańskiej Pogoni. Debiutował w Superlidze w poprzednim sezonie. Początkowo dostawał po kilka minut na mecz, ale im sezon trwał dłużej, tym prowadzący Górnika Marcin Lijewski stawiał na niego chętniej. Teraz Krawczyk będzie jedną z twarzy odmłodzonego i przebudowanego Górnika. Wszechstronny i niezły technicznie, może grać na środku i lewym rozegraniu, choć nie jest typowym playmakerem "malującym" grę pod innych – sam też lubi rzucić. Pracujący z nim dotychczas trenerzy zgodnie podkreślają: to gość bez układu nerwowego. Przyszły etatowy reprezentant Polski? Zaskoczeniem będzie, jeśli tak się nie stanie.
W poprzednim sezonie:
Górnik Zabrze (PGNiG Superliga): 20 meczów – 24 gole (24/40 – 60,0 proc.) i 42 asysty
SPR Górnika Zabrze (II liga grupa 4): 6 meczów – 53 gole
2. Miłosz Wałach – bramkarz, 19 lat, Torus Wybrzeże Gdańsk
Na tle pozostałych graczy z tego zestawienia to stary wyga. W lidze debiutował w 2017 roku jako 15-latek, na koncie ma już cztery tytuły mistrza Polski z Łomżą Vive Kielce. Po pierwszej udanej paradzie w Lidze Mistrzów... rozpłakał się. Dziś chwali go sam Sławomir Szmal: ma predyspozycje, by osiągnąć duży sukces. W Kielcach szans na regularną grę Wałach jednak nie miał, stąd wypożyczenie do Gdańska, gdzie będzie miał okazję, by pokazać swe niemałe umiejętności. Ich próbkę dał choćby w marcu tego roku, w ligowym meczu w Tarnowie notując aż 21 parad. Do wyrównania rekordu Superligi zabrakło mu jednej udanej interwencji. Może uda się to w barwach Wybrzeża?
W poprzednim sezonie:
Łomża Vive Kielce (PGNiG Superliga): 18 meczów – 101 skutecznych interwencji (101/304 – 33,2 proc.) i 5 asyst
3. Fabian Sosna – lewoskrzydłowy/środkowy rozgrywający, 17 lat, Gwardia Opole
Tak jak Krawczyk debiutował w poprzednim sezonie, choć jego wejście do ligi było bardziej dyskretne. Początkowo trzeci do gry na lewym skrzydle, wydawało się, że sporadycznie będzie pojawiał się w meczowej kadrze Gwardzistów, tymczasem szybko dostał kilka szans i nie pękł. Błysnął zwłaszcza w domowym meczu z Orlen Wisłą Płock, gdy rzucił pięć goli, robiąc niemałe zamieszanie jako środkowy rozgrywający. Filigranowy, bo ma tylko 176 cm wzrostu, ale przy tym szybki i trudny do zatrzymania. Pod okiem Rafała Kuptela można być spokojnym o jego rozwój.
W poprzednim sezonie:
Gwardia Opole (PGNiG Superliga): 19 meczów – 23 gole (23/35 – 65,7 proc.) i 35 asyst
Gwardia II Opole (III liga dolnośląska): 11 meczów – 109 goli
4. Piotr Jędraszczyk – środkowy rozgrywający, 19 lat, Piotrkowianin Piotrków Tryb.
Przed rokiem jego obiecujące wejście do ligi boleśnie przerwała poważna kontuzja barku. Niemal całą drugą część sezonu poświęcił na powrót do pełni sił. Teraz po urazie nie ma już śladu, więc Jędraszczyk znów będzie mógł wyprowadzać ligowych rywali w maliny. Szybki na nogach, przebojowy, często szukający okazji do "wjazdu" na szósty metr lub gry 1 na 1 – tak zapamiętaliśmy go z występów w poprzednim sezonie. W tym, podobnie jak trener Bartosz Jurecki, liczymy na więcej.
W poprzednim sezonie:
Piotrkowianin Piotrków Tryb. (PGNiG Superliga): 14 meczów – 31 goli (31/46 – 67,4 proc.) i 47 asyst
5. Dawid Molski – lewoskrzydłowy, 19 lat, Górnik Zabrze
Debiutant. Wychowanek Ostrovii Ostrów Wlkp. i absolwent gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a przy tym etatowy reprezentant Polski juniorów. W Zabrzu będzie musiał wejść w buty Jana Czuwary i Bartłomieja Tomczaka. Zadanie nie będzie łatwe, bo wspomniany duet dał w poprzednim sezonie Górnikowi blisko 180 goli, ale Molski ma wszystko, by sprawnie odnaleźć się w superligowej rzeczywistości. Szybki, dobry technicznie, z dużym repertuarem rzutów, choć... niekiedy zuchwały. Dobrze radzi sobie pod presją. Górnik będzie miał z niego pożytek.
W poprzednim sezonie:
SMS ZPRP Gdańsk (I liga grupa A): 16 meczów – 77 goli
6. Jakub Szyszko – prawoskrzydłowy, 20 lat, MMTS Kwidzyn
Laureat Gladiatora w kategorii Odkrycie sezonu w poprzednich rozgrywkach. Do Kwidzyna trafił z Olimpii Biała Podlaska i praktycznie z marszu stał się wiodącą postacią zespołu. Przyzwoity technik, znakomicie przygotowany do gry motorycznie. "Koń" do biegania. Dziś, po odejściu Michała Potocznego i Damiana Przytuły, Szyszko powinien być jednym z liderów MMTS, a już na pewnego jego najlepszym strzelcem. Poprzednie rozgrywki zakończył z 83 trafieniami, teraz spokojnie powinien przekroczyć "setkę" – o ile poprawi skuteczność.
W poprzednim sezonie:
MMTS Kwidzyn (PGNiG Superliga): 23 mecze – 83 gole (83/121 – 68,6 proc.) i 7 asyst
7. Aleksander Pinda – lewy rozgrywający, 18 lat, Grupa Azoty Unia Tarnów
"Nowy Karol Bielecki puka do składu Vive Kielce" – jeśli w wieku 17 lat powstają na twój temat takie nagłówki, to trudno, by nie mówić o tobie: talent. Choć wspomniany tytuł jest pewnie nieco na wyrost, to warto w nowym sezonie śledzić postępy Pindy. Z pierwszą drużyną Vive trenował już rok temu, w Superlidze zadebiutuje natomiast w barwach tarnowskiej Unii, do której której trafił z drugoligowych rezerw kieleckiego klubu. W nich radził sobie przyzwoicie, czego dowodem 153 gole w 18 ligowych meczach. Nawet jeśli nie będzie grał zbyt dużo, to na tle rywali i tak będzie się wyróżniał – wzrostem. Przy 208 cm niewielu będzie w lidze wyższych graczy od niego.
W poprzednim sezonie:
Vive II Kielce (II liga grupa 4): 18 meczów – 153 gole
Ich też miejcie na oku:
Jakub Ałaj – bramkarz, 19 lat, Gwardia Opole: reprezentant Polski juniorów i najlepszy bramkarz sierpniowych mistrzostw Europy dywizji B będzie rozwijał się w Gwardii. Na początku z pewnością będzie co najwyżej zmiennikiem Adam Malchera, ale z pewnością dostanie swoje szanse.
Tomasz Kosznik – prawoskrzydłowy, 19 lat, Chrobry Głogów: dla Chrobrego odrzucił propozycję z Wybrzeża, którego jest wychowankiem. Cichy zabójca. Ze względu na warunki dość niepozorny, ale o sporych możliwościach rzutowych. Dobra ręka do rzutów karnych.
Wiktor Tomczak – prawy rozgrywający, 19 lat, Torus Wybrzeże Gdańsk: drugi po Wałachu zawodnik Vive wypożyczony do Gdańska. W ostatnich miesiącach miał trochę perypetii zdrowotnych (najpierw uraz barku, później stawu skokowego), ale to już za nim. Duże możliwości po obu stronach boiskach – może grać nawet na środku obrony, w ataku natomiast przerzucenie bloku ustawionego przez dwumetrowych rywali nie stanowi dla niego problemu.
Yusuf Faruk – prawy rozgrywający, 17 lat, Łomża Vive Kielce: bohater jednego z najbardziej zaskakujących transferów w historii kieleckiego klubu. Pochodzi z Nigerii, debiutował w zespole w poprzednim sezonie. Na razie grywał sporadycznie, ale w tym roku z pewnością dostanie więcej szans. Szybka ręka i wielkie serce do gry. W Kielcach mówią na niego "Józek".