02 wrze 2021 | Piłka nożna / Reprezentacja

Czy Wojciech Szczęsny odpowiedział krytykom? Solidny występ bramkarza

Wojciech Szczęsny w trakcie meczu Polska – Albania w el. MŚ (fot: PAP)

Przed meczami reprezentacji Polski, Wojciech Szczęsny musiał zmierzyć się z dużą krytyką. Jak etatowy golkiper biało-czerwonych zagrał przeciwko Albanii?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

BARDZO POWAŻNA KONTUZJA JAKUBA BŁASZCZYKOWSKIEGO

Wojciech Szczęsny nie ma za sobą łatwych dni. Bramkarz Juventusu jest mocno krytykowany przez włoskie media. – Powinien zostać posadzony na ławce rezerwowych – twierdzili lokalni dziennikarze. Golkiper mógł poczuć większą pewność siebie po przyjeździe na zgrupowanie reprezentacji przed meczami z Albanią, San Marino oraz Anglią.

Paulo Sousa od początku swojej kadencji stawia na Szczęsnego. – Nic się nie zmieniło. To wciąż nasz bramkarz numer jeden – stwierdził Portugalczyk bez wahania w głosie.

Rola ograniczona

Biało–czerwoni przez większość czwartkowego spotkania z Albanią prowadzili grę. Goście przejęli inicjatywę przede wszystkim w trakcie ostatnich 20 minut pierwszej połowy. To wtedy najwięcej pracy miał Szczęsny. Mowa o czasie, w którym sporo problemów z rywalami mieli obrońcy, a środek pola nie potrafił stworzyć przewagi.

Rola Szczęsnego była ograniczona przez większość spotkania. Bramkarz Polaków musiał przede wszystkim wznawiać grę oraz wyłapywać dośrodkowania. Pierwszy element wychodził poprawnie. Widoczne były założenia, według których golkiper miał stawiać na długie rozegranie piłki. Tam mieli o nią walczyć napastnicy, a także druga linia. W kontekście zagrań we własne pole karne, 31-latek spisał się solidnie. Jeśli nie było widać podstaw do ryzyka, to bramkarz biało-czerwonych decydował się na piąstkowanie. Kilka razy Szczęsny pewnie chwytał futbolówkę. W tym aspekcie nie można było mieć pretensji do zawodnika Juventusu.

Potrójny test

Umiejętności Szczęsnego zostały poważnie przetestowane trzykrotnie. Kiedy stało się to po raz pierwszy , Albania zdobyła bramkę na 1:1. Żle zachowali się pomocnicy, jeszcze gorzej obrońcy. Ale polski bramkarz został na linii i został pokonany po uderzeniu Sokola Cikalleshiego z ostrego kąta. Trudno było nie mieć wrażenia, że golkiper mógł w tej sytuacji zrobić więcej.

Wróciły stare koszmary. Błąd obrony i gol dla Albanii [WIDEO]

Wróciły stare koszmary. Błąd obrony i gol dla Albanii [WIDEO]

Rajd Lewandowskiego i bramka debiutanta. Ważne zwycięstwo!

Czytaj też

Robert Lewandowski (fot. PAP/Leszek Szymański)

Rajd Lewandowskiego i bramka debiutanta. Ważne zwycięstwo!

Kolejne testy nastały także w pierwszej połowie. Szczęsnemu dwukrotnie starał się zagrozić Ray Manaj. W 32. minucie golkiper biało–czerwonych był dobrze ustawiony i nie dał się zaskoczyć po strzale w kierunku bliższego słupka. Sytuacyjna interwencja pokazała klasę golkipera. Podobnie było osiem minut później. Ten sam reprezentant Albanii uderzał z okolic pola karnego, ale jego próba była zbyt lekka, by zaskoczyć Szczęsnego.

W drugiej połowie Szczęsny ograniczył się do kontrolowania sytuacji. Bramkarz był praktycznie bezrobotny, bo rywale Polaków nie oddali żadnego celnego strzału. Gdy zrobiło się groźnie pod koniec spotkania, to goście byli na pozycji spalonej, a i tak nie uderzali celnie.

Solidny występ

Szczęsny finalnie rozegrał solidne spotkanie. Nie było w nim wielkiego błysku, a jedyną kontrowersją pozostanie ocenienie sytuacji bramkowej. Na gorąco, nie brakowało opinii o złym zachowaniu reprezentanta Polski. Prawda jest też taka, że za grę w defensywie odpowiada cały zespół. Pewne jest, że Szczęsny w tamtej sytuacji po prostu nie uratował gospodarzy.

– To dobry powrót do wysokiej formy. Miał bardzo spokojny mecz, w którym kilka razy skutecznie bronił strzały, a także dobrze wychodził do dośrodkowań – stwierdził Maciej Szczęsny, ekspert TVP SPORT.

Z perspektywy wygranej 4:1, Szczęsny niczego wielkiego nie zepsuł, a w dwóch ważnych momentach zachował się właściwie. Ale prawdziwe wyzwanie dopiero nadejdzie. Jeśli w niedzielę przeciwko San Marino golkiper może spodziewać się spokoju, tak w środę golkipera może czekać więcej pracy. Biało–czerwoni zmierzą się wówczas w Warszawie z Anglią. Transmisja w Telewizji Polskiej.

Ocena TVPSPORT.PL: 7.

Rajd Lewandowskiego i bramka debiutanta. Ważne zwycięstwo!