Obie połowy były bardzo trudne. Mieliśmy problem w budowaniu akcji od tyłu. Jakub Moder był dziś lepszy niż Grzegorz Krychowiak. Jesteśmy bardzo zależni od Roberta Lewandowskiego. Robert musi robić 5-6 razy więcej niż w klubie. Bardzo na niego liczymy – mówił Paulo Sousa, selekcjoner reprezentacji Polski po meczu z Albanią.
Paulo Sousa po meczu z Albania powiedział:
– Obie połowy były dla nas trudne. Tak jak przewidywałem, Albania okazała się bardzo trudnym rywalem. Musieliśmy nawiązać do ich intensywności gry i utrzymać to przez całe spotkanie. Tylko dzięki temu mogliśmy wygrać. Oczywiście, gracze tacy jak Robert robią różnicę w kluczowych momentach. Dzięki niemu, w drugiej połowie mogliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. W pierwszej połowie mieliśmy sporo problemów w konstruowaniu ataków. Wahadłowi mieli brać na siebie presję rywali, by środkowi pomocnicy mieli więcej miejsca. Lepiej radził sobie z tym Moder niż Krychowiak. I lepiej to wychodziło z Bereszyńskim i Pawłem niż z Bednarkiem. Gdy wchodziliśmy do środkowej strefy i był tam wolny gracz, mieliśmy znacznie większe szanse na dobre ostatnie podanie. W drugiej połowie byliśmy o wiele bardziej mobilni, bardziej niebezpieczni.
– Jeszcze rano w dniu meczu pracowaliśmy nad stałymi fragmentami gry. Wrzutka na drugi słupek, by zgarnąć potem drugą piłkę to było coś, nad czym pracowaliśmy, a tak padła pierwsza bramka. Kamil Glik w defensywie był bardzo mocny, panował nad organizacją. Po wejściu na boisku Linettego, znacznie lepiej kontrolowaliśmy środek boiska. I chciałbym też pochwalić Adama Buksę. Nie pracowaliśmy zbyt długo razem, ale szybko znaleźliśmy wspólny język. Chce się integrować z grupą i zdobył fantastyczną bramkę.
– Nie mam problemu z tym, że w tak dużym stopniu jesteśmy uzależnieni od Roberta. Ciągle słyszę, że różnica w poziomie Roberta i reszty drużyny jest bardzo duża. Próbujemy to złożyć w całość. Pomagamy Robertowi pod względem mentalnym, bo czasem mógłby być sfrustrowany, bo w Bayernie ma kolegów na innym poziomie niż w reprezentacji. On to rozumie. W każdym meczu był świetny. Wiem, że tu musi pracować znacznie ciężej niż w Bayernie. To prawdziwy lider. Ale to nie tylko on. Drużyna rozumie, że musi trzymać się razem, ale też wspierać tych, którzy robią różnicę.
– Teraz skupimy się na San Marino. Być może niektórzy gracze dostaną szansę na odpoczynek, bo przed nami ważne wyzwanie. Coś co mamy już na myśli. W Anglii udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie z nimi powalczyć. Pokazujemy to, odkąd jestem selekcjonerem. Ale teraz oczywiście najważniejszy jest mecz z San Marino.