W sobotę w Kielcach odbędzie się siódma gala z cyklu Suzuki Boxing Night. Tym razem, oprócz walk boksu olimpijskiego zobaczymy także pojedynki zawodowe. Przy tej okazji, prezes Polskiego Związku Bokserskiego Grzegorz Nowaczek zapowiedział powrót pięściarstwa zawodowego w struktury związku po ośmiu latach.
Na początek krótki rys historyczny – Polski Związek Bokserski nadzorował zawodowe gale od 2003 roku przez kolejne dziewięć lat. W 2013 roku Międzynarodowa Federacja Boksu (AIBA) wydała rozporządzenie, według którego krajowe federacje musiały wykluczyć ze swoich struktur wydziały boksu zawodowego. Ówczesne władze PZB zastosowały się do tego polecenia.
Ówczesny wiceprezes PZB ds. boksu zawodowego Krzysztof Kraśnicki, który nadzorował gale dla PZB, nadal był supervisorem, ale działał już jako niezależna firma – Polski Wydział Boksu Zawodowego (PWBZ). Sankcjonował największe polskie gale, jednak w 2019 roku nastąpiło tąpnięcie. Szef KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski miał duże uwagi do pracy PWBZ, o czym wielokrotnie wspominał publicznie, a gale jego grupy zaczęła nadzorować komisja z Austrii (niektóre z walk sędziowali Niemcy). Po kilku kontrowersyjnych werdyktach (m.in. w walce Artura Szpilki z Siergiejem Radczenką), panowie wrócili do Austrii, a w Polsce powstał nowy twór – Polska Unia Boksu (PUB), której twarzą został Jarosław Kołkowski.
Do PUB-u dołączyli niemal wszyscy czołowi polscy sędziowie, a ponieważ gale nadzorowane przez tą komisję były wpisywane do największego portalu statystycznego BoxRec (będącego najważniejszym narzędziem dla promotorów z całego świata), z czasem do PUB-u przystępowali kolejni polscy promotorzy.
Z biegiem czasu AIBA stawała się coraz bardziej liberalna w kwestii dopuszczania zawodowstwa w struktury związku, nie mówiąc już o występach zawodowców na ringach amatorskich, co od kilku lat jest normą. Dlatego też od kilku miesięcy nie było tajemnicą, że Polski Związek Bokserski planuje powołać komisję, nadzorującą zawodowe gale w Polsce. W kuluarach dowiedzieliśmy się, że polscy promotorzy usłyszeli obietnicę, iż gale nadzorowane przez PZB będą wpisane w BoxRecu. Premierowa gala, sankcjonowana przez PZB, czyli Suzuki Boxing Night 7 PRO w Kielcach, na razie wpisana nie jest, za to piątkowa gala Dariusza Snarskiego w Białymstoku, nadzorowana przez PUB – już tak. Na konferencji prasowej przed SBN7 Grzegorz Nowaczek tak mówił o powrocie zawodowstwa w struktury PZB po ośmiu latach:
– Chcemy nadzorować boks w Polsce. Gala Suzuki Boxing Night 7 PRO będzie nadzorowana przez PZB i w tej chwili można powiedzieć, że jesteśmy jedynym organem sankcjonującym. Wierzę, że będzie to coś nowego, a debiuty naszych zawodników na zawodowstwie to będzie duża gratka dla kibiców – powiedział prezes Polskiego Związku Bokserskiego, który jednocześnie zaznaczył, że zawodnicy, którzy zadebiutują w sobotę na zawodowstwie (Bartosz Gołębiewski, Mateusz Polski i Daniel Adamiec) będą kontynuować karierę w boksie olimpijskim.
Prezes Suzuki Motor Poland Piotr Dulnik zapowiedział już, że zawodnicy, łączący występy na ringach zawodowych i olimpijskich, będą wspierani finansowo:
– Mamy już Suzuki Top Team, który wspiera kilkudziesięciu zawodników z boksu olimpijskiego, a równolegle powstanie też grupa Suzuki Pro Boxing, w której znajdą się zawodnicy łączący boks olimpijski z zawodowym. Będziemy ich wspierać logistycznie, szkoleniowo, ale także poprzez wynagrodzenia miesięczne. Wierzę, że dla pięściarzy możliwość występów na zawodowstwie to nowa motywacja, wyzwanie, ale też możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy. Myślę, że kolejne nasze gale będą właśnie miksem boksu zawodowego i olimpijskiego – podsumował.