05 wrze 2021 | Siatkówka / Reprezentacja

Michał Kubiak czy Kamil Semeniuk? Czy zaczęła się walka o szóstkę?

Michał Kubiak i Kamil Semeniuk (fot. Getty)

Michał Kubiak w meczu z Serbią był bohaterem pierwszego seta. Losy czwartego odmienił jednak Kamil Semeniuk. Rozgorzała więc dyskusja, który z przyjmujących powinien być zawodnikiem pierwszej "6".

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Jacek Kasprzyk o przyszłości Vitala Heynena, Jacka Nawrockiego i mistrzostwach Europy siatkarzy

Thriller w meczu siatkarzy. Zatrzymali mistrzów Europy

Czytaj też

Jakub Kochanowski, Łukasz Kaczmarek i Marko Ivović (fot. PAP/Łukasz Gągulski)

Thriller w meczu siatkarzy. Zatrzymali mistrzów Europy

Michał Kubiak – kryzysowy bohater?

Michał Kubiak to człowiek, wokół którego w kadrze narosła już chyba cała mitologia. O jego charakterze, sercu do walki i charyzmie można by napisać książki. To jego nieobecność podczas mistrzostw świata 2018 prawie wypchnęła zespół poza turniej w drugiej fazie grupowej. Powrót tego zawodnika do gry mimo odmiedniczkowego zapalenia nerek, pokonanie Serbii 3:0, późniejszy awans do gry o medale, a następnie złoty krążek zwiększyły zaufanie zarówno kibiców, jak i zespołu w stosunku do kapitana.

Lata mijają, a nadal jest to postać niezwykle ważna dla reprezentacyjnych kolegów. – Michała nie da się zastąpić, to lider drużyny -–mówił jeszcze w czasie igrzysk w Tokio 2020 Bartosz Kurek.

Przyjmującego nie było w przegranym meczu z Iranem, na akcję pojawił się w starciu z Włochami. W spotkaniu z Wenezuelą zagrał na 62 procentach skuteczności ataku, 65 przyjęcia, zdobył 9 punktów i jednego asa. W meczu z Japonią go nie było, z Kanadą wywalczył pięć punktów, odnotował 27 procent skuteczności przyjęcia i 36 ataku. W ćwierćfinale z Francją zniknął po trzecim secie. Wynik? Trzy punkty, 21 procent w ataku, 71 w przyjęciu.
Ryszard Czarnecki: starałem się wykorzystać pozycję w polityce dla dobra siatkówki

Kamil Semeniuk – rewelacja kadry

Z drugiej strony jest Kamil Semeniuk, rewelacja ostatnich sezonów. Jeszcze rok temu Vitalowi Heynenowi nie wydawało się, by ktokolwiek mógł przebojem wejść do składu i wywalczyć sobie bilet do Japonii. Ten przyjmujący to zrobił. Fantastycznie spisywał się podczas Ligi Mistrzów, którą wygrał z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Był pewnym punktem zarówno w ataku, przyjęciu, jak i zagrywce. Szkoleniowiec postawił na niego w czasie Ligi Narodów. Później powołał na wyjazd do Japonii, by dać mu szansę na grę od początku wyłącznie w meczu z Wenezuelą. Zawodnik zdobył 24 punkty, przyjmował z 50-procentową dokładnością, atakował z 64 procentami skuteczności, zaserwował sześć asów. Więcej szans na grę w podstawowym składzie nie dostał. W ćwierćfinale z Francją wchodząc z ławki, zdobył trzy punkty. 50 procent w ataku, 79 w przyjęciu.

Mistrzostwa Europy siatkarzy. Michał Kubiak i Kamil Semeniuk – rywalizacja trwa?

Mistrzostwa Europy rozpoczęte zostały dla Polski od meczu z Portugalią. Biało-czerwoni wygrali 3:1. Michał Kubiak zdobył 13 punktów, odnotował 59-procentową skuteczność przyjęcia, 50 procent w ataku, na swoim koncie zapisał jeden blok i jeden as. Starcie z Serbią było pięciosetowe. W nim ponownie w podstawowej szóstce pojawił się bardziej doświadczony z przyjmujących. Pierwszy set? Pięć punktów, 100 procent przyjęcia, 63 ataku. W kolejnej odsłonie ten drugi czynnik spadł do skuteczności jedna na pięć piłek. W trzeciej wynosił 22 procent. W czwartym rozdaniu meczu kapitan nie skończył żadnej z trzech piłek. Wtedy, w trudnym dla kadry momencie, pojawił się Kamil Semeniuk. Skończył wszystkie trzy akcje skierowane do niego przez rozgrywającego, dwie piłki przyjął ze skutecznością stu procent. Tie-break? Dwa punkty, 50 procent w ataku, 40 w przyjęciu.

Thriller w meczu siatkarzy. Zatrzymali mistrzów Europy

Czytaj też

Thriller w meczu siatkarzy. Zatrzymali mistrzów Europy

Semeniuk: rezerwowi zawsze muszą być gotowi na wejście

Semeniuk: rezerwowi zawsze muszą być gotowi na wejście

Mistrzostwa Europy siatkarzy. "Kamil Semeniuk game changerem? Myślę, że tak"

Po meczu nie brakowało ważnych dla porównania opinii. – Kamil Semeniuk "game changerem"? Myślę, że tak. Dołożył od siebie dużo w końcówce czwartego seta i w tie-breaku. Taka była jego rola. Michał Kubiak wygrał nam pierwszego seta, Semen zakończył to spotkanie. Cieszymy się, że mamy takich graczy u siebie – powiedział po sobotnim starciu Bartosz Kurek.

– Michał zagrał bardzo dobre pierwsze półtora seta. Później mieliśmy problemy z punktowaniem. Nie było moim planem, by Kamil Semeniuk został na boisku tak długo. Chciałem dać Michałowi chwilę oddechu, ale Semen spisywał się świetnie. Powiedziałem Michałowi, że musi zaczekać. Normalnie starszy przyjmujący powinien wrócić na koniec tie-breaka, ale nie było to konieczne – powiedział Vital Heynen. Zapytany o to, czy zamierza wpuścić Kamila Semeniuka do pierwszej szóstki w meczu z Grecją, Belg odpowiedział dość wymijająco. – Nie wybiegajmy aż tak w przyszłość. Musimy zobaczyć jak chłopaki będą się czuć w niedzielę rano. Za nami pięć setów i trzy godziny siatkówki. Trochę nam to zajęło – zakończył temat.

Radości ze swojego wejścia na parkiet nie ukrywał sam Kamil Semeniuk. – Joker w talii Vitala Heynena? To fajne określenie. Cieszę się, że mogłem wejść na boisko i pomóc drużynie w zwycięstwie. Mam nadzieję, że trener będzie ze mnie korzystał i nie będzie się wahał. Myślę, że tak powinna funkcjonować drużyna – że ci w kwadracie rezerwowych powinni być gotowi zawsze na wejście i wspomóc drużynę, kiedy nie idzie po jej myśli – przyznał.

Komentarza Michała Kubiaka nie mamy, ponieważ nie rozmawia z mediami od ćwierćfinału w Tokio.

Czytaj też na TVPSPORT.PL:
– Krzysztof Ignaczak o reprezentacji Polski siatkarzy: czy jest między nimi ogień? Czy nadal jest zaufanie?
– Władimir Alekno. Pokonał Polaków, żałował, że stał na czele kadry. "Chciałem czegoś innego"
– Fabian Drzyzga o porażce w Tokio 2020: nie będę się kajać

Drzyzga: Semeniuk? Brawa! Nie każda zmiana zawsze wypali