05 wrze 2021 | Inne

Alessandra Perilli (medalistka z Tokio): piłka nożna jest najpopularniejszym sportem w San Marino

2021 rok okazał się historyczny dla sportu w San Marino. Wszystko za sprawą strzelczyni Alessandry Perilli, która zdobyła podczas igrzysk w Tokio dwa medale – najpierw brązowy w zawodach indywidualnych, a następnie srebrny w rywalizacji drużynowej. – Strzelectwo to sport z tradycjami w San Marino. Jego popularność jednak ustępuje piłce nożnej – stwierdziła w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"Po naszych klęskach rząd chciał rozwiązać kadrę..."

San Marino – Polska: wywiady, analizy, komentarze... Oglądaj!

Czytaj też

San Marino vs. Polska (fot. Getty Images)

San Marino – Polska: wywiady, analizy, komentarze... Oglądaj!

Można stwierdzić, że Alessandra Perilli ma strzelectwo we krwi. Ten sport uprawiali jej ojciec i wujek. Większe osiągnięcia notował jednak ten drugi – kilka razy przeszedł olimpijskie kwalifikacje i uczestniczył w wielkich imprezach. Z igrzysk nigdy nie przywiózł medali, aczkolwiek jego sportowe zaangażowanie wpłynęło na całą rodzinę. W wolnych chwilach cała rodzina udawała się na strzelnicę – także Alessandra i jej starsza siostra Arianna, która także ma sukcesy w tym sporcie (trzy medale mistrzostw Europy – dwa złote i jeden brązowy oraz srebrny medal igrzysk europejskich). Młodsza z sióstr Perillich jednak nie od razu wykazywała entuzjazm do strzelectwa. – Miałam dziewięć lat, gdy pierwszy raz strzelałam, ale początkowo mi się to nie podobało. Dopiero cztery lata później zaczęłam uprawiać ten sport na poważnie – wyznaje strzelczyni.

Początkowo w zawodach międzynarodowych Perilli reprezentowała Włochy. Ze względu na pochodzenie – jej matka jest Sanmarynką, ale ojciec i jego rodzina są rodowitymi Włochami. Alessandra nie ukrywa, że wpływ na jej decyzję o zmianie barw miał fakt, że San Marino jest mniejszym państwem i nieco mniejszą konkurencję. – Myślałam, że tutaj mam większe szanse na to, by się przebić do reprezentacji. Oczywiście była to trudna decyzja i musiałam załatwić wiele formalności. Ale jestem szczęśliwa, że wybrałam San Marino – podkreśla Perilli.

Pierwszym jej dużym sukcesem był brązowy medal mistrzostw Europy juniorów. Potem dołożyła brąz igrzysk śródziemnomorskich, a następnie mistrzostw świata. W 2012 roku uczestniczyła w swoich pierwszych igrzyskach olimpijskich, gdzie niewiele jej zabrakło do medalu. Ostatecznie zajęła czwarte miejsce, gdyż odpadła po pierwszej dogrywce – wcześniej miała tyle samo punktów finale, co druga Zuzanna Stefecekova i trzecia Delphine Reau. – Początkowo byłam usatysfakcjonowana tym wynikiem, ale z biegiem czasu zaczęłam traktować to jako porażkę. Dlatego w Tokio powiedziałam, że nie mogę zająć czwartego miejsca – dodaje Sanmarynka.

W 2015 roku zdobyła złoto pucharu świata, dlatego wydawała się jedną z kandydatek do medalu w Rio. Zajęła tam jednak 16. miejsce i nie awansowała do finału. Po latach jednak przyznaje, że nie była gotowa. – W 2016 roku doszło do wielu zmian, które nie pozwoliły mi na to, żeby się skoncentrować na igrzyskach. Myślę, że byłam wtedy nieprzygotowana mentalnie – twierdzi Perilli.

Pięć lat później, w Tokio, jednak osiągnęła sukces, o którym marzyła od czasu igrzysk w Londynie. Najpierw zdobyła brąz w zawodach indywidualnych w trapie, a następnie srebro w mikście – wraz z Gian Marco Bertim. To pierwsze w historii kraju medale igrzysk olimpijskich. – Myślę, że osiągnąłem właściwą równowagę i właściwe nastawienie. Ale potem nie wiedziałam, co się dzieje! Po prostu płakałam radości – przyznaje strzelczyni.

San Marino – Polska: wywiady, analizy, komentarze... Oglądaj!

Czytaj też

San Marino – Polska: wywiady, analizy, komentarze... Oglądaj!

Alessandra Perilli i Gian Marco Berti (fot. Getty Images)

Perilli nie ukrywa, że w strzelaniu dodają jej odwagi rytuały, o których nie zapomina przed zawodami. – Takim moim ciekawym rytuałem przed każdym konkursem jest ubranie dopasowanej bielizny. Podczas strzelania mam na sobie także bransoletkę z błogosławieństwem św. Franciszka, która jest moim talizmanem – dodaje Sanmarynka.

Jej powrót z Tokio cieszył się w San Marino dużym zainteresowaniem. Można wręcz powiedzieć, że dwa medale olimpijskie doprowadziły do narodowego święta w kraju, który oficjalnie liczy niespełna 34 tysiące mieszkańców. – Wróciłam do kraju w środku nocy, ale spotkałam się z fantastycznym powitaniem ze strony naszych sportowych kibiców i nie tylko. W całym kraju zapanował entuzjazm i wiele osób wywiesiło flagi San Marino. Czuję się szczęśliwa, bo widzę, że są dumni nie tylko ze mnie, ale także z tego, że są obywatelami San Marino – zachwyca się Perilli. Na pytanie, czy uważa się za bohaterkę narodową jednak odpowiada: – nie czuję się bohaterką – po prostu zrobiłam to, co umiem najlepiej. W ten sposób wraz z ludźmi, którzy są dookoła mnie, spełniliśmy marzenia. I bardzo się cieszę, że razem stworzyliśmy historię.

Czy sukcesy Perilli są efektem popularności strzelectwa w San Marino? Mimo dużych tradycji, nie jest to sport narodowy w kraju. – W San Marino jest dość sporo miejsc do treningów strzeleckich, jak na jego wielkość. Ludzie są przywiązani do tradycji, co widać także w rozwoju i organizacji tego sportu. Z drugiej strony – to jednak piłka nożna jest najbardziej rozpowszechnionym i najpopularniejszym sportem w kraju i strzelectwo jej ustępuje – przyznaje medalistka z Tokio.

Piłkarska kadra San Marino może jednak pozazdrościć strzeleckiej skuteczności Alessandrze Perilli... W swojej historii wygrała tylko raz, z Liechtensteinem w kwietniu 2004. Jej najbliższym wyzwaniem będzie reprezentacja Polski, z którą zmierzy się w niedzielę 5 września. Transmisja w Telewizji Polskiej.

Alessandra Perilli – sanmaryńska strzelczyni włoskiego pochodzenia, której konkurencją jest trap. Do 2021 roku zgromadziła medale na mistrzostwach świata i Europy oraz igrzyskach europejskich. Jej największymi sukcesami są jednak dwa medale olimpijskie z Tokio – brązowy w zawodach indywidualnych i srebrny w drużynowych. To pierwsza medalistka olimpijska z tego niewielkiego kraju.