Tottenham stracił pierwsze punkty! W czwartej kolejce Premier League drużyna prowadzona przez Nuno Espirito Santo przegrała z Crystal Palace na wyjeździe 0:3.
Po pierwszych trzech kolejkach Tottenham był jedynym zespołem, który nie stracił ani punktu. Najpierw wygrał z Manchesterem City 1:0, a następnie takim samym wynikiem wygrał kolejno z Wolves i Watfordem.
W spotkaniu nie mógł wystąpić Davinson Sanchez. Zastąpił go Japhet Tanganga, który w poprzednich kolejkach grał na prawej obronie. Jak się okazało, Anglik z kongijskim pochodzeniem okazał się głównym... antybohaterem. Poza tym, drużyna nie mogła skorzystać z Sona, który niedawno doznał urazu.
W pierwszej połowie nie było bramek ani nieoczekiwanych zwrotów akcji. Nieoczekiwane rozstrzygnięcie przyniosła jednak druga połowa, w której wyraźnie lepszym zespołem okazali się gospodarze. Kluczowa okazała się czerwona kartka Tangangi, który najpierw otrzymał żółtą kartkę za przepychanki z rywalami, a następnie zaliczył spóźniony wślizg w Jordana Ayew.
Na bramki trzeba było czekać do 75. minuty. Wynik otworzył z rzutu karnego Wilfried Zaha z rzutu karnego po dotknięciu piłki ręką przez Bena Daviesa. Potem jednak rozpoczął się koncert debiutanta. Odsonne Edouard podwyższył prowadzenie w 84. minucie po zagraniu Zahy w pole karne, a w 93. minucie ustalił wynik po asyście Conora Gallaghera.
Po sobotnim spotkaniu Tottenham wciąż jest liderem, z dziewięcioma punktami, jednak prawdopodobnie go nie utrzyma. Co więcej, może nawet wypaść z czołówki. Z kolei Crystal Palace, gromadząc pięć punktów awansowało na jedenastą pozycję.
W następnej kolejce oba zespoły mają przed sobą trudne wyzwania. Crystal Palace zagra na wyjeździe z Liverpoolem (18.09), natomiast Tottenham zmierzy się w derbowym spotkaniu z Chelsea u siebie (19.09).