Formuła 1. System halo ratuje życie. Co to takiego? Kiedy został wprowadzony?

Formuła 1. Koszmarny wypadek Zhou Guanyu. Kierowca Alfa Romeo Racing wypadł poza bandę

F1. Hamilton kontra Vestappen, czyli walka na noże. Monza to kolejny raz

Wszyscy śledzący wyścig o Grand Prix Włoch zamarli z przerażenia, kiedy w jednym z zakrętów bolidy Hamilton i Verstappena zetknęły się tak niefortunnie, że Red Bull po prostu przeleciał nad Mercedesem. To nie pierwszy raz, kiedy obaj kierowcy rywalizują, można powiedzieć, za ostro.

Holender ponownie spotkał się z krytyką za swój styl jazdy. Gna na maksa, atakuje, nawet, kiedy rywal zostawia mało miejsca albo w ogóle go nie zostawia. Hamilton od razu przekonywał, że winę za zdarzenie ponosi Verstappen. Podobnego zdania byli sędziowie. Kierowca Red Bulla otrzymał już karę. To nie pierwsze takie zdarzenie w tym sezonie. Na Silverstone po zderzeniu z Hamiltonem rywalizację zakończył Verstappen. Teraz obaj wypadli z trasy, a Brytyjczyk przyznaje, że inaczej spojrzał na życie po takim zdarzeniu.

Another hugely dramatic moment in the Verstappen/Hamilton title battle ����#ItalianGP ���� #F1 pic.twitter.com/P4J4bN6wX2

— Formula 1 (@F1) September 12, 2021

Co to jest system halo w F1?

Hamiltona uratował system halo. Co to takiego? To ważący zaledwie siedem kilogramów zakrzywiony tytanowy pałąk, który chroni głowę kierowcy. I niejednego zawodnika już uratował. System wprowadzono po śmierci Julesa Bianchiego. Utalentowany Francuz w październiku 2014 roku w rozgrywanym w fatalnych warunkach Grand Prix Japonii wypadł z toru i uderzył głową w dźwig. Przez niemal rok przebywał w śpiączce.

Trwały dyskusje, czy system halo uratowałby jego życie. Nie ma jednak wątpliwości, że uratował kilku innych zawodników. Choćby Lewisa Hamiltona. Ale w zeszłym sezonie dzięki niemu poważnych obrażeń uniknął Romain Grosjean, którego bolid zaczął płonąć. Wcześniej uderzył w barierkę, a głowę Francuza ochronił właśnie halo.

A heart-stopping moment on Lap 1 in Bahrain

We are all incredibly grateful that @RGrosjean walked away from this incident#BahrainGP ���� #F1 pic.twitter.com/6ZztuxOLhw

— Formula 1 (@F1) November 29, 2020

Kierowcy, w tym Hamilton, nie chcieli halo. Dziś ich ratuje w F1

Grosjean sam przyznawał, że wcześniej był przeciwnikiem halo. I swoje zdanie wyraził choćby w rozmowie z prezesem FIA Jeanem Todtem. – On mnie zapytał, czy pamiętam ten dzień, gdy wprowadzono system Halo, a ja wtedy stwierdziłem, że to smutny moment dla Formuły 1. Odpowiedziałem, że pamiętam, ale dodałem, iż tylko głupi ludzie nie zmieniają zdania... – nie krył po wypadku.

Toto: "The Halo definitely saved Lewis’ life. I don’t even want to think about if we wouldn’t have had the Halo."

After yesterday’s reminder of just how crucial the Halo is, rewinding back to pre-season 2018 and the introduction of the safety device �� pic.twitter.com/Zru2hgJ68u

— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) September 13, 2021

The Halo saved Lewis’ life today. ��

Thank you again to the @fia and to everyone who works to make our sport a safer place. ❤️ pic.twitter.com/bSjQayVhJI

— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) September 12, 2021

Hamilton też był przeciwnikiem halo. – Jeżeli system pojawi się w F1, to mam nadzieję, że będziemy mogli wybrać, czy chcemy z niego korzystać, czy nie. Ja tego nie zrobię – grzmiał w 2016 roku. Teraz razem z Mercedesem mógł podziękować, że system halo nie tylko został wprowadzony, ale jest też obowiązkowy.

"Halo sprawiło, że mój wypadek nie był dużo gorszy i jestem ogromnie wdzięczny wszystkim, którzy pracują nad tym, by nasze samochody i ściganie się stawało coraz bezpieczniejsze" – napisał w nieco innym tonie siedmiokrotny mistrz świata po niedzielnym wypadku. Trudno mu się dziwić.