Fiorentina wygrała na wyjeździe z Genoą 2:0 (0:0) w 4. kolejce Serie A. Do bramki Violi wrócił Bartłomiej Drągowski, który rozegrał udane spotkanie – gospodarze gola strzelili z rzutu karnego.
24-letni wychowanek Jagielloni Białystok nie mógł wystąpić w dwóch ostatnich meczach ligowych. Wszystko za sprawą feralnej inauguracji. W starciu z Romą Drągowski zobaczył czerwoną kartkę już w 17. minucie za faul poza polem karnym. Jego zastępcą w meczach z Torino i Atalantą został Pietro Terracciano, który – mimo kompletu punktów zespołu w tych starciach – nie utrzymał miejsca w składzie.
Powrót do bramki wypadł udanie. W pierwszej połowie Polak obronił jeden groźny strzał – w 25. minucie zatrzymał mocne uderzenie Mattii Destro. Po przerwie był bardzo czujny, pewnie wychodził do dośrodkowań i dawał spokój kolegom z zespołu. Jedynego gola puścił w siódmej minucie doliczonego czasu, gdy z karnego pokonał go Domenico Criscito. Decyzja o jedenastce, choć sprawdzona przez VAR, była bardzo kontrowersyjna. Powtórki wykazały, że Milan Badelj padł po minimalnym kontakcie z rywalem.
Wcześniej gospodarze zdobyli jednak sami dwa gole. Prowadzenie Violi dał Riccardo Saponara, który trafił po godzinie gry. Wynik ustalił Giacomo Bonaventura ładnym płaskim strzałem. Dla Fiorentiny to trzecia z rzędu wygrana w Serie A. Za tydzień poprzeczka pójdzie w górę – do Florencji zawita Inter.