Anthony Joshua – Oleksandr Usyk. Specjalne przygotowania brytyjskiego czempiona
Szybkość, mądrość i mocna lewa ręka – tak w skrócie można opisać taktykę na walkę z Usykiem, jaka wyłania się z doniesień z przygotowań Joshui.
Szybkość, bo w sobotę brytyjski czempion prawdopodobnie znów będzie ważył poniżej 110 kg, podobnie jak w ostatnich walkach (109,2 kg w pojedynku z Pulewem i 107,5 w rewanżu z Ruizem). Brytyjskie media rozpisują się o "wychudzonym" mistrzu, w mediach społecznościowych aż roi się od komentarzy na temat przemiany fizycznej AJ-a przed pojedynkiem z Usykiem.
Mądrość, bo od kilku już tygodni mistrz świata WBA, WBO, IBF i IBO wagi ciężkiej powtarza, że oprócz ćwiczeń czysto fizycznych pracuje także nad sferą mentalną. Aż w końcu
mocna lewa ręka – Joshua zdradził, że w kilku sparingach używał wyłącznie słabszej ręki, by w ten sposób zneutralizować zagrożenie ze strony mańkuta, jakim jest Usyk.
–
Niejednokrotnie trenowałem na skraju wytrzymałości. Na sparingach używałem tylko lewej ręki i wiele razy naraziłem się na uderzenia mańkutów. To trudne, to boli, ale zrozumiałem, że stawianie się w trudnej sytuacji wydobywa z ciebie to, co najlepsze. To też nauczyło mnie odpowiedniej pracy umysłu. Nasz mózg jest jak plastik. Zawsze się zmienia, możesz to wykorzystać do poprawy siebie i dowiedzieć się więcej o tym, kim tak naprawdę jesteś – powiedział Joshua w rozmowie ze
Sportsmail.
Jednocześnie, Brytyjczyk nie ukrywa, że odczuwa już trudy ciężkich przygotowań:
–
Jestem zmęczony, ale widzę już światło na końcu tunelu. Czuję zmęczenie ciała i mózgu, ale jestem profesjonalistą i wojownikiem. Przebrnąłem przez to i wiem, że to już ostatnia prosta. Walka jest tuż za rogiem, choć tak naprawdę chciałbym, żeby odbyła się już jutro.