{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ryszard Bosek odpowiedział na słowa Michała Kubiaka: siatkówka to nie MMA

Jeżeli coś takiego powiedział, to ewidentnie kłamie. Nie akceptuję sytuacji, kiedy jest on agresywny dla rywala. Siatkówka to nie MMA – tak na słowa Michała Kubiaka o Ryszardzie Bosku zareagował mistrz świata (1974) i złoty medalista olimpijski (1976) w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Zaskakujące doniesienia. Heynen może dalej pracować w Polsce
O co chodzi w całej sprawie? Po niedzielnym meczu polskich siatkarzy z Serbią (3:0), Michał Kubiak odniósł się do wypowiedzi Ryszarda Boska dla "Super Expressu", który rzekomo stwierdził, że kapitan biało-czerwonych ustala skład i wywiera duży nacisk na trenera.
– Zbyt dużo się nasłuchałem, między innymi z ust Ryszarda Boska, że to ja kontroluję trenera. Że mam wpływ na wybór szóstki, że mam wpływ na wybór trenera, że mam wpływ na to, kto jest w reprezentacji. Niech ten człowiek pomyśli, zanim coś takiego piep*****. Poświęcamy zbyt dużo zdrowia, żeby takie głosy gdzieś do nas dochodziły. On sam był zawodnikiem i wie, jak to wszystko wygląda. Nie doceniając nas, pokazuje totalny brak klasy – powiedział mistrz świata z 2018 roku.
Zdaniem złotego medalisty olimpijskiego z Montrealu (1976) Kubiak mija się z prawdą. – Jeżeli coś takiego powiedział, to ewidentnie kłamie. Ja mówiłem tylko, że siatkówka to sport, gdzie wszystkie nerwowe reakcje i agresje – z mojego punktu widzenia – są lekceważeniem przeciwnika, który tak samo ciężko pracuje. Nie akceptuję sytuacji, kiedy Kubiak jest agresywny dla rywala. Nigdy nie wypowiadałem się w kwestii, że on decyduje i ma wpływ na coś – to jest całkowita nieprawda – stwierdził w rozmowie z TVPSPORT.PL.
– Poza tym, nie jestem "ten" człowiek, tylko Ryszard Bosek i mam prawo do swojej oceny. Bardzo szanuję go jako zawodnika, ale nie podoba mi się jego zachowanie i mam prawo to powiedzieć. Siatkówka to nie MMA czy boks, gdzie trzeba się rzucać na przeciwnika. On reprezentuje sport zespołowy, a nie indywidualny. Nigdy go nie zaatakowałem słownie, tak jak on zaatakował mnie – dodał.