Przejdź do pełnej wersji artykułu

Mateusz Borek ostro o powołaniach Paulo Sousy. "Reprezentacja Polski to nie jest Caritas"

Mateusz Borek ostro o powołaniach Paulo Sousy. "Reprezentacja Polski to nie jest Caritas" Przemysław Płacheta (Ś) na treningu reprezentacji Polski (fot. PAP/Jan Dzban)

Jak co miesiąc powróciły dyskusje wokół powołań Paulo Sousy. Mocno skomentował je między innymi Mateusz Borek, który ma wątpliwości co do słuszności zapraszania kilku zawodników. Wskazuje też jednego nieobecnego.

Ten nieobecny to Sebastian Szymański, który w lidze rosyjskiej co kolejkę potwierdza, że jest w wysokiej formie. – Ja jestem bardzo mocno zdziwiony. Mówimy o zawodniku, który ma świetne liczby w tym sezonie. To największy dysonans w sensie powołanie a aktualna forma – ocenił Mateusz Borek antenie "Kanału Sportowego".

Być może powodem absencji 22-latka jest jednak delikatna kontuzja. To sugeruje jego agent, Mariusz Piekarski.Trener Sousa nie tłumaczy się przede mną. Wybrał tak, jak wybrał. Sebek wczoraj grał dobry mecz, ale zszedł z drobnym urazem. Czekamy na wieści z klubu. Dokucza mu przywodziciel, poczuł ból i poprosił o zmianę. To mógł być powód braku powołania – wytłumaczył w "Kanale Sportowym". Dodał jednak, że "wydaje mu się, iż Szymański ma troszeczkę trudniej niż inni".

Czytaj też:

Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Udany weekend Polaków. Gole, asysty i... pochwały mediów

W szerokiej kadrze na mecze z San Marino (09.10) i Albanią (12.10) znaleźli się za to Przemysław Płacheta i Arkadiusz Reca, którzy w sumie w tym sezonie uzbierali w klubach 4 minuty.

Płacheta? Za mało zrobił, żeby znaleźć się w reprezentacji, nie grając w klubie. Ja nie lubię takich sytuacji, bo to rodzi domysły. Zawsze mówiłem, że reprezentacja Polski to nie jest Caritas. To nie jest miejsce pomocy piłkarzom. Reca? To drugie nazwisko, które mnie szokuje. Niby jest w Spezii, ale nie widzimy go. Cztery minuty w tym sezonie – podsumował Borek.

Z drugiej strony, w podobnej sytuacji są też choćby Tymoteusz Puchacz czy Nicola Zalewski, a Krzysztof Piątek nadal nie wrócił do gry po kontuzji. – Piątek nie jest gotowy do gry. Ja tego nie rozumiem. Na powołanie do reprezentacji to trzeba sobie zasłużyć kilkoma dobrymi meczami. Dzisiaj dla tego chłopaka lepiej, żeby został w klubie, żeby tam popracował solidnie, by dojść do formy. On będzie nam potrzebny na listopadowe spotkania – uważa komentator Telewizji Polskiej. To spotkało przecież choćby Arkadiusza Milika.

Warto też jednak pamiętać, że to jest jeszcze szeroka kadra, a ostateczną poznamy za tydzień, 27 września. Patrząc na dotychczasowe ruchy Sousy możemy spokojnie spodziewać się nie tylko zmniejszenia listy, ale i dodatkowych powołań spoza niej.

Źródło: tvpsport.pl / "Kanał Sportowy"
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także