Bohater był jeden
Niedługo później błąd popełnił
Cezary Miszta, zastępujący w bramce gospodarzy
Artura Boruca. Po prostopadłym podaniu
Ivi Lopeza bramkarz Legii wyskoczył z bramki i powalił na ziemię
Sebastiana Musiolika. Karny! Chwilę później Miszta wyczuł intencje strzelającego Hiszpana, ale nie zdołał sięgnąć piłki precyzyjnie uderzonej przez Lopeza.
Legii nie wybiło to z rytmu i chwilę później był już remis, ale tym razem nie za sprawą składnej akcji. Przebłysk geniuszu zademonstrował
Mahir Emreli. Reprezentant Azerbejdżanu przyjął piłkę na klatkę piersiową, a potem – stojąc tyłem do bramki – zdecydował się na natychmiastowy strzał z woleja. Piłka wylądowała pod poprzeczką bramki Rakowa.
Tomas Petrasek wymienił z
Kacprem Trelowskim zaskoczone spojrzenia. Ten pierwszy zrobił w zasadzie wszystko dobrze, był tuż przy rywalu, a strzał był tak mocny, że chyba i pierwszy bramkarz Rakowa
Vladan Kovacević mógłby nie pomóc.