Raków Częstochowa zremisował z Radomiakiem Radom 2:2 (1:1) w zaległym meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy. Bramki dla gospodarzy zdobyli Ivi Lopez i Sebastian Musiolik, a dla gości dwukrotnie trafił Maurides.
Legia w trudnej sytuacji. A może... transfer medyczny?
Jak padły gole?
1:0 (5') – Raków na prowadzenie wyszedł już w 5. minucie. Ivi Lopez najpierw wywalczył rzut karny, trafiając piłką w rękę Leandro, a później sam wykorzystał "jedenastkę". Zmylił Filipa Majchrowicza i pewnym strzałem otworzył wynik meczu.
1:1 (23') – goście szybko zabrali się do odrabiania strat. Damian Jakubik dośrodkował w pole karne, a pod bramką Kacpra Trelowskiego najlepiej zachował się Maurides. Mocnym strzałem głową wyrównał rezultat.
1:2 (72') – choć gospodarze wyraźnie przeważali, to drugą bramkę zdobyli goście. Mateusz Radecki pomknął lewym skrzydłem i kopnął na bramkę Trelowskiego. Ten zdołał obronić strzał skrzydłowego, ale nie był w stanie zatrzymać dobitki Mauridesa. Snajper Radomiaka zdobył swoją drugą bramkę w PKO Ekstraklasie.
2:2 (79') – Raków ruszył do ataku. Ivi Lopez podał do Frana Tudora, który kapitalnie dośrodkował w pole karne. Na piątym metrze do piłki doskoczył Sebastian Musiolik i pewnym strzałem głową wyrównał na 2:2.
Sytuacja w tabeli
Choć przez całe spotkanie gospodarze byli stroną wiodącą, to nie zdołali pokonać gości. Zaległy mecz 4. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Rakowem i Radomiakiem zakończył się remisem...
Podział punktów z pewnością bardziej zadowolił graczy Dariusza Banasika, którzy wywieźli "oczko" z trudnego terenu. Po dziewiątej serii gier zajmują dziewiąte miejsce w lidze. Piłkarze Marka Papszuna, którzy rozegrali jeden mecz mniej, są na piątej lokacie.