Klamka zapadła. Sobotni mecz z Atletico Madryt będzie dla Ronalda Koemana ostatnim w roli trenera Barcelony (choć przez zawieszenie nie zasiądzie on na ławce rezerwowych). Joan Laporta stracił cierpliwość do Holendra i szuka już jego następcy. Ma kilku ciekawych kandydatów...
"Koeman zwolniony. Trwają poszukiwania następcy" – informuje na okładce piątkowy "Sport". Jego informacje potwierdza drugi, kataloński dziennik "El Mundo Deportivo": Joan Laporta po porażce z Benficą (0:3) stracił cierpliwość do holenderskiego szkoleniowca.
"Prezydent Barcelony rozumie trudną sytuację klubu, fazę przejściową i problemy kadrowe, jest w stanie zaakceptować porażki, ale nie zupełny brak stylu. Koeman sam zdecydował o swym losie upierając się przy systemie z trójką obrońców i rezygnując z młodych wychowanków w pierwszym składzie. Czara goryczy się przelała" – czytamy.
W sobotę Barca zagra na wyjeździe z Atletico Madryt i choć Holender obejrzy ten mecz z trybun, bo jest zawieszony, to będzie to jego pożegnanie z drużyną. Nie uratuje go nawet zwycięstwo. Laporta podjął już decyzję, ale klub nie ogłosi jej publicznie dopóki nie znajdzie nowego trenera. A na to daje sobie czas do końca przerwy na reprezentację. Najpóźniej do 17 października prezydent chce przedstawić socios szkoleniowca, który podejmie się uprzątnięcia tej stajni Augiasza.
Prasa podaje nazwiska kandydatów. To wymieniany od dawna Xavi Hernandez (legenda Barcy i trener katarskiego Al-Sadd), Roberto Martinez (selekcjoner reprezentacji Belgii), Andrea Pirlo (bez pracy, ostatnio Juventus) i Marcelo Gallardo (River Plate). W grę wchodzi też opcja z Antonio Conte jako trenerem tymczasowym do końca sezonu. Faworytem wydaje się Xavi, ale, według "Sportu", Laporta ma pewne wątpliwości.
Kandydaturę Martineza ma popierać Jordi Cruyff, prawa ręka dyrektora sportowego. Z kolei Pirlo, choć wydaje się zaskakującą opcją zważywszy na jego słabe wyniki w Juventusie, ma rzekomo przypominać Laporcie Franka Rijkaarda, który również był zaskakującym wyborem w 2003 roku, a odniósł z klubem duże sukcesy. Gallardo, który od lat odnosi sukcesy w Argentynie, też ma duże szanse, był chwalony choćby przez Leo Messiego. On jednak poinformował Barcę, że do końca roku nie odejdzie z River Plate. Byłby więc dostępny dopiero od stycznia.